Sejm nie udzielił w czwartek (20 lutego) zgody na uchylenie immunitetu posłance Lewicy Anicie Kucharskiej-Dziedzic. Uchylenia immunitetu posłanki chciał działacz na rzecz praw mężczyzn, który uznał, iż internetowe wpisy posłanki go zniesławiają.
Przeciwko wnioskowi głosowało 246 posłów, 170 go poparło, a 8 wstrzymało się od głosu.
Z wnioskiem wystąpił w kwietniu ubiegłego roku Maciej Wójcik, który przedstawił się jako działacz społeczny, od ponad 8 lat zajmujący się prawami mężczyzn. Jak tłumaczył, rok temu wdał się w dyskusję z Kucharską-Dziedzic na platformie X po tym, jak posłanka zamieściła wpis dotyczący akcji „One billion rising”. Posłanki Lewicy i KO złożyły wówczas ponownie w Sejmie projekt ustawy o zmianie definicji gwałtu, a następnie w ramach międzynarodowej kampanii społecznej przeciw przemocy kobiet zatańczyły w Sejmie.
Kucharska-Dziedzic napisała wtedy na X: „Kobiety tańczą w Sejmie i manifestują, iż ich ciała należą tylko do nich… Kobiety śmieją się głośno z nadętej i nabzdyczonej głupoty przekonanej o własnej omnipotencji… Kobiety przestały siedzieć w kącie cichutko i w przerażeniu, iż im ktoś napisze w internecie, iż są brzydkie, stare, grube, głupie szmaty i marzą o gwałcie…”
Wójcik skomentował jej wpis: „Ciała mężczyzn natomiast należą do państwa, które może je wysłać na konflikt zbrojny, narażając na uszkodzenie lub zniszczenie. Równouprawnienie, czego nie rozumiesz?”. Posłanka Lewicy zareagowała: „Drogi żołnierzu, wysyłają Cię na wojnę, straszne? Ale w nagrodę możesz sobie pogwałcić. Społeczny rzeczniku praw mężczyzn – aż sobie zeskrinowałam Twoje uzasadnienie gwałtów wojennych” – napisała Anita Kucharska-Dziedzic. Następny jej wpis brzmiał: „Szanowni, mój wczorajszy wpis został zrozumiany przeciwnie do moich intencji. Odpowiedzialność za formę komunikatu leży po stronie komunikującej. Usunęłam wpis. Przepraszam. Moje poglądy na kwestię przemocy seksualnej pozostają niezmienne od 25 lat. Zero tolerancji”.
Jak mówił Wójcik przed komisją regulaminową, posłanka Lewicy oskarżyła go o to, iż popiera gwałty wojenne „albo uważa je za rodzaj nagrody dla żołnierzy za rodzaj zadośćuczynienia za to, iż narażają swoje zdrowie i życie”. Według Wójcika, wpisy Kucharskiej-Dziedzic zniesławiają go i może być przez nie niesłusznie kojarzony jako „ten od gwałtów wojennych, a co gorzej ten, kto popiera je”.
Kucharska-Dziedzic tłumaczyła z kolei, iż jej pierwszy wpis był poświęcony tylko tematyce ustawy o zmianie definicji gwałtu i akcji „One billion rising”. Argumentowała, iż w kolejnym poście miała prawo do zinterpretowania wypowiedzi Wójcika jako relatywizacji przemocy seksualnej wobec kobiet.
Zdaniem posłanki, Wójcik, oskarżając ją o zniesławienie, chce zbudować swoją rozpoznawalność, utrudnić jej działalność jako posła i zdyscyplinować ją, gdyż – jak mówiła – według Wójcika, dyskryminuje mężczyzn.
Czytaj także:

Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności wobec ministry ds. równości Katarzyny Kotuli
Sejm odrzucił w czwartek (20 lutego) złożony przez posłów PiS wniosek o wotum nieufności dla ministry ds. równości Katarzyny Kotuli. Wnioskodawcy zarzucali ministrze brak kompetencji i twierdzili, iż przygotowuje...
Czytaj więcejDetails