Sędzia Zbigniew Kapiński: „Sędzia powołany przez prezydenta jest sędzią”

6 dni temu

Kapiński w Telewizji Republika

Zbigniew Kapiński był członkiem składu orzekającego, który uznał legalność prokuratora Dariusza Barskiego na stanowisku Prokuratora Krajowego. Obecnie, po trzydziestu latach pracy, sędzia ten jest określany przez zwolenników rządu jako „przebieraniec”, „neosędzia” i „uzurpator w todze”. Kapiński nie udzielał się tez zbyt często w mediach. w tej chwili jednak pojawia się w nich regularnie.

W wywiadzie dla „Republiki” sędzia wyjaśnił, iż według niego logiczne jest, iż Dariusz Barski pełni funkcję Prokuratora Krajowego. Odnośnie statusu prokuratora Dariusza Korneluka, zaznaczył, iż Izba Karna Sądu Najwyższego jeszcze się w tej sprawie nie wypowiedziała. Przypomniał, iż skład sądu jest kierowany przez sędziego Wiesława Kozielewicza, a w jego skład wchodzą również sędziowie Laskowski i Matras, którzy są jednocześnie członkami komisji kodyfikacyjnej. Cały skład to jego zdaniem doświadczeni sędziowie.

Kapiński dodał też, iż nie czuje się uprawniony do wypowiadania się w tej kwestii przed decyzją Sądu Najwyższego.

„Przepisy konstytucji i orzecznictwo są jasne”

Jednym z kluczowych tematów poruszanych przez sędziego Kapińskiego była kwestia podważania statusu nowych sędziów przez część środowiska sędziowskiego. Kapiński stanowczo zaznaczył, iż prerogatywa prezydenta w zakresie powoływania sędziów jest niepodważalna, a wątpliwości dotyczące osób powołanych po 2018 roku są bezzasadne.

Zauważył również, iż w innych systemach sądowniczych, takich jak sądy administracyjne, sędziowie nie kwestionują wzajemnie swojego statusu, co pozwala na efektywne funkcjonowanie tych instytucji. Jego zdaniem, podobna normalność powinna również wrócić do sądów powszechnych oraz Sądu Najwyższego.

Kapiński wskazuje na paradoksalną sytuację, w której sędziowie, którzy wcześniej wzywali do powoływania nowych członków do swoich składów, w tej chwili kwestionują ich status. Takie zachowanie ocenia jako niekonsekwentne i trudne do zrozumienia. Zastanawia się, co mogło wpłynąć na ich zmianę zdania, sugerując, iż problem „niechęci do wspólnego orzekania” może wynikać z postawy sędziów, którzy próbują wykluczać nowych kolegów.

„Upodlenie ludzi”

Kapiński odniósł się również do stwierdzeń dotyczących „ubecko-esbeckich” metod, które zostały użyte w uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego. Porównał je do zamiarów złożenia aktu czynnego żalu przez sędziów powołanych po 2017 roku, z których resort sprawiedliwości powoli się wycofuje.

Wskazał, iż to właśnie te służby, gdy chciały złamać kogoś lub skompromitować, zmuszały tę osobę do podpisania określonego oświadczenia, aby mieć na nią kompromitujące informacje.

To jest naprawdę poważna sprawa. Dziś powiedziałem to wyraźnie. Uważam, iż sędzia, który by podpisał taką lojalkę, traci niezależność i niezawisłość – stwierdził. – To upokorzenie, upodlenie ludzi. o ile w głowie sędziego powstał pomysł, żeby drugiemu sędziemu zgotować taki los, to gdzie jest niezawisłość u tych sędziów, którzy coś takiego są w stanie zaproponować? Co takimi osobami kieruje? Ja uważam, iż o ile jakikolwiek sędzia podpisałby taką lojalkę, to go to dyskwalifikuje.

Idź do oryginalnego materiału