Sędzia Szkudlarek – komputer, który przyjął ludzkie ciało

2 miesięcy temu

Bartłomiej Szkudlarek, sędzia Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim, zaistniał w mediach ogólnopolskich 3 września 2016 r. Było to podczas Nadzwyczajnego Kongresu Sędziów Polskich w Warszawie, na którym sędzia NSA Irena Kamińska środowisko sędziowskie określiła mianem „zupełnie nadzwyczajnej kasty ludzi”.

Szkudlarek zabrał głos przed audytorium składającym się z blisko tysiąca swoich pobratymców i zaapelował, by aktywnie zajęli się poprawą swojego wizerunku korzystając z tych samych narzędzi marketingowych co policja. Wyraził też powątpiewanie w skuteczność podjętych na kongresie uchwał twierdząc, iż jak trafią na piśmie do prezesa PiS Kaczyńskiego ten zrobi z nich samolocik i puści do kota (czytaj: zignoruje).

Miał wtedy 35 lat i wydawało się, iż jego kariera w wymiarze sprawiedliwości dobiegła końca, gdyż Kaczyński nie znosi krytyki ze strony “wykształciuchów”, a tym bardziej sędziów, do których zawsze czuł niesmak. Sprzeczne komentarze po wystąpieniu sędziego pojawiły się w mediach i w sieci. W przewadze były te, które uznały monolog Szkudlarka za niepoważny, czy wręcz infantylny.

List do redakcji. Kliknij, aby powiększyć.

Anonim

Niemal miesiąc od wystąpienia sędziego do redakcji dotarł anonim. To właśnie od tego momentu należy liczyć zainteresowanie “Gazety Trybunalskiej” postacią Szkudlarka. W kopercie znalazł się list do Prezesa Sądu Okręgowego, jak łatwo można było się domyśleć, w Piotrkowie, którą to funkcję, w tamtym czasie, sprawowała SSO Mariola Mastalerz. Na dole strony zawarto odręczną adnotację: “Do wiadomości Pana Redaktora”.

Kopia listu, jaki dotarł do “GT”. Kliknij, aby powiększyć.

Awans mocnego w duchu

Tymczasem niepokorny sędzia awansował. Został przewodniczącym I Wydziału Cywilnego Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim, a niedługo potem jego prezesem, co było ukoronowaniem kariery w wymiarze sprawiedliwości.

Równolegle wraz z żoną Elżbietą – lekarzem, doradcą laktacyjnym – aktywnie uczestniczył (i uczestniczy nadal) w życiu Kościoła katolickiego. Związki sędziego z instytucją świętą, powszechną i apostolską daleko wykraczają poza pięć kościelnych przykazań.

Przy jezuickiej Parafii Najświętszego Imienia Jezus w Łodzi jest kilka wspólnot duszpasterskich. Największą i najbardziej prężną jest kolektyw “Mocni w duchu”. Zaczynali w 1987 r. pod nazwą Ośrodek Odnowy w Duchu Świętym i była to odpowiedź – jak czytamy na stronie internetowej “MwD” – na potrzeby wspólnot Odnowy w Duchu Świętym w całym kraju. W 2021 r. parafia powołała Fundację Mocni w Duchu, a arcybiskup metropolita łódzki nadał jej status organizacji kościelnej. Od 1 września 2021 r. cała działalność wspólnoty została przeniesiona do Fundacji Mocni w Duchu. Szkudlarek jest członkiem komisji rewizyjnej o czym informuje aktualny wpis do KRS.

Fundacja jest poważnym pracodawcą, zatrudnia blisko 90 osób. W jej ramach działa kilka kółek wyznaniowych, szkoła, przedszkole, dom dziecka, poradnia psychologiczna, świetlica, wydawnictwo, księgarnia i zespół wokalno-instrumentalny o tej samej nazwie, w którym występuje kilkadziesiąt osób.

Na stronach internetowych należących do “MwD” można przeczytać:

Zespół Mocni w Duchu jest zawodową drużyną ewangelizacyjną, która łącząc duchowość ignacjańską z ekspresją charyzmatyczną, prowadzi rekolekcje, koncerty, duże wydarzenia halowe i plenerowe, warsztaty muzyczne i taneczne, rekolekcje ignacjańskie, a także nagrywa płyty i głosi bardzo dobre konferencje. Nasz skład to około 40 osób należących do wspólnoty Mocni w Duchu, w której się formujemy i wzrastamy.

Głosimy nowinę o dobrym Bogu, który jest źródłem życia, nadziei i siły. Nasza muzyka jest różnorodna stylistycznie. Są to ballady, pop, worship, folk, a choćby funk. Mamy na koncie 22 płyty z autorskimi utworami. Gramy koncerty i głosimy rekolekcje w Polsce oraz za granicą, w krajach Europy, a także w Ameryce.

Wszystkie napisane przez nas utwory mają swój początek w modlitwie. Poprzez muzykę oddajemy Bogu chwałę. Pomagamy innym się modlić i rozważać Słowo Boże, szukać i znajdować Boga we wszystkim. Łączymy pokolenia. Nasze piosenki towarzyszą wielu osobom każdego dnia oraz liturgii Mszy Świętych. Dzięki temu Bóg może być uwielbiony w każdej chwili życia.

Bartek Szkudlarek sprzedaje swoją twórczość. Kliknij, aby powiększyć.

Żona sędziego Szkudlarka jest wokalistką, a on gitarzystą, oprócz tego pisze słowa i tworzy muzykę do piosenek wykonywanych przez religijny band, nagrywa płyty i teledyski, koncertuje, prowadzi pogadanki ewangelizacyjne w internecie, pisze felietony. Posiada także listę produktów o charakterze kaznodziejskim, które można zakupić on-line. Ceni się nisko. W opisie pliku pt. “Boży trójkąt” czytamy:

W drugiej części Bartek Szkudlarek prowadzi nas do tego, aby stanąć wobec Boga bez maski, bez udawania, ale zachęca by w szczerości prowadzić spór z Bogiem, spór, który prowadzi nas do prawdziwej bliskości.

Muzyczno-religijne małżeństwo Szkudlarków. Foto / źródło; “Mocni w duchu” / Facebook

Jego rozpoznawalność jako autora-muzyka-mentora jest zdecydowanie większa niż sędziego sądu powszechnego. Dość dodać, iż kanał “MwD” w serwisie YouTube ma ponad ćwierć miliona subskrybentów, a strona w Facebooku ponad siedemdziesiąt tysięcy. Poza tym Elżbieta, jak przystało na gwiazdę estrady chętnie zamieszcza w internecie zdjęcia i linki do multimediów z wizerunkiem swoim i męża.

Lider

W latach 2016-2019 Szkudlarek pełnił funkcję lidera wspólnoty, czyli kogoś na kształt kierownika lub przewodniczącego rady grupy.

Bartek Szkudlarek jako lider wspólnoty w latach 2016-2019. Foto / źródło: screen GT / mocniwduchu.pl. Kliknij, aby powiększyć.

Na zakończenie kadencji członkowie katolickiego zgromadzenia przygotowali dziękczynny 15-minutowy film. Video udostępniono w YouTube, gdzie cieszyło się znaczną oglądalnością. W chwili, gdy “Gazeta Trybunalska” zaczęła zadawać niewygodne pytania produkcji nadano status “prywatny”. Mimo to nie zniknął całkowicie z sieci.

Z filmowej laurki dowiadujemy się, iż Bartek Szkudlarek to wódz naczelny, maszyna do ewangelizacji, komputer, który przyjął ludzkie ciało, człowiek instytucja, na którym można polegać, bo jest nie do zdarcia, misiek Yogi z bardzo dużym intelektem.

Prawo

W art. 178 pkt. 3 Konstytucji RP ustawodawca zawarł zapis:

Sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.

Natomiast Ustawa z dnia 27 lipca 2001 r. Prawo o ustroju sądów powszechnych w rozdziale drugim opisuje prawa i obowiązki sędziów. W art. 86 czytamy:

§ 1. Sędzia nie może podejmować dodatkowego zatrudnienia, z wyjątkiem zatrudnienia na stanowisku dydaktycznym, naukowo-dydaktycznym lub naukowym w łącznym wymiarze nieprzekraczającym pełnego wymiaru czasu pracy pracowników zatrudnionych na tych stanowiskach, o ile wykonywanie tego zatrudnienia nie przeszkadza w pełnieniu obowiązków sędziego.
§ 2. Sędziemu nie wolno także podejmować innego zajęcia ani sposobu zarobkowania, które przeszkadzałoby w pełnieniu obowiązków sędziego, mogło osłabiać zaufanie do jego bezstronności lub przynieść ujmę godności urzędu sędziego.
§ 4. O zamiarze podjęcia dodatkowego zatrudnienia, o którym mowa w § 1, a także o podjęciu innego zajęcia lub sposobu zarobkowania, sędzia sądu apelacyjnego oraz sędzia sądu okręgowego zawiadamia prezesa adekwatnego sądu, a prezesi tych sądów – Ministra Sprawiedliwości. Sędzia sądu rejonowego kieruje zawiadomienie, o którym mowa w zdaniu pierwszym, do prezesa adekwatnego sądu okręgowego.

Poza ustawami ważnym dokumentem obejmującym sfery: zawodową, publiczną i prywatną jest Zbiór Zasad Etyki Zawodowej Sędziów uchwalony i regularnie nowelizowany przez Krajową Radę Sądownictwa – organ konstytucyjny stojący na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów, powołany w 1989 r.

Tam też znalazły się następujące nakazy:

§3a Sędzia powinien unikać wszelkiego rodzaju kontaktów osobistych i związków ekonomicznych z osobami fizycznymi, prawnymi i innymi podmiotami, a także unikać podejmowania działań w sferze prywatnej, zawodowej i publicznej, które mogłyby rodzić konflikt interesów i przez to negatywnie wpływać na postrzeganie sędziego jako osoby bezstronnej oraz podważać zaufanie do urzędu sędziego.

§23 Sędzia powinien powściągliwie korzystać z mediów społecznościowych.

“Gazeta Trybunalska” pisze do Ministerstwa Sprawiedliwości

Pod koniec września 2016 r. redakcja skontaktowała się z Sebastianem Kaletą, rzecznikiem prasowym Ministerstwa Sprawiedliwości. Efektem rozmowy telefonicznej było pismo z pytaniami skierowane do resortu. Choć niektóre z nich brzmią komicznie, zdawaliśmy sobie sprawę, iż mogą się niedługo przydać. Głównym jednak celem było poznanie opinii ministerstwa w sprawie zajęć wykonywanych przez Bartka Szkudlarka.

Czy praktykujący sędzia SR może zgodnie z obowiązującym prawem, równocześnie z czynnym wykonywaniem zawodu sędziego, prowadzić inną działalność komercyjną, np. będąc sprzedawcą we własnym sklepie spożywczo-monopolowym, operatorem kabiny w solarium, montażystą alarmów, importerem opon używanych i in. lub twórczą i estradową polegającą np. na pisaniu i publikowaniu (pod własnym nazwiskiem) opowiadań kryminalnych, występowaniu jako tancerz erotyczny, członek zespołu grającego muzykę religijną, black-metalową, disco-polo, który pojawia się także w telewizyjnych programach typu talent-show, itd.?

To samo pytanie odnosi się do zajęć za które SSR nie otrzymuje wynagrodzenia, realizując swoje pasje twórcze, hobbystyczne, sportowe czy społeczne. Innymi słowy czy sędzia może śpiewać w chórze kościelnym i koncertować, być oficjalnym doradcą proboszcza, prezydenta miasta czy prezesa spółdzielni ogrodniczo-pszczelarskiej? Czy może być gminnym radnym, przewodniczącym klubu miłośników starych zegarów, znawców whisky i cygar, pilotem balonów na ogrzane powietrze, mistrzem kung-fu czy tarocistą?

Czy praktykujący SSR może być aktywnym członkiem sekty, Kościoła, związku wyznaniowego, prowadzić z tego tytułu ewangelizację, występować publicznie jako głosiciel idei i wartości religijnych, prowadzić edukację na ulicy czy w domach?

Czy są jakiekolwiek przeciwwskazania, aby sędzia spotykał się na bankietach, piknikach i kolacjach z prokuratorami, adwokatami, radcami, których następnie widuje na prowadzonych posiedzeniach sądowych?

Według naszej wiedzy nie ma żadnych ograniczeń, jeżeli dodatkowa praca za którą otrzymuje się wynagrodzenie lub nie, związana jest z zawodem sędziego np. wykłady na uczelni wyższej, pisanie komentarzy i artykułów do periodyków prawniczych itd.

Pod odpowiedzią, jaka trafiła do “GT”, podpis złożyła Wioletta Olszewska, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej i Promocji w Biurze Ministra. Za najważniejszy akapit pochodzący z obszernego pisma uznać należy ten:

Obowiązujące regulacje nie wskazują, aby sędziemu nie wolno było mieć zainteresowań, pasji i realizować ich w życiu prywatnym, w wolnym czasie. Sędzia może decydować o tym jak spędza czas poza pracą, jednakże swoje hobby związane np. z uprawianiem sportu, kolekcjonerstwem czy twórczością artystyczną powinien realizować mając na uwadze to, iż z pełnieniem urzędu sędziego wiążą się szczególne obowiązki oraz ograniczenia osobiste. Realizując swoje pasje sędzia powinien przestrzegać dobrych obyczajów i dbać o autorytet swojego urzędu.

Poniżej cała korespondencja:

“Gazeta Trybunalska” pyta

28 maja 2019 r. “Gazeta Trybunalska” zwróciła się do ówczesnego prezesa Sądu Rejonowego w Piotrkowie SSR Piotra Koćmiela i prezesa Sądu Okręgowego SSO Stanisława Tomasika z następującym pytaniem:

Czy SSR Bartłomiej Szkudlarek, pełniący funkcję Przewodniczącego I Wydziału Cywilnego w SR w Piotrkowie Trybunalskim, zwracał się do Prezesa Sądu Okręgowego w Piotrkowie z prośbą o wyrażenie zgodny na prowadzenie działalności publicystycznej i rozrywkowo-religijnej polegającej na: występach w zespole muzycznym „Mocni w duchu” (gitarzysta), nagrywaniu i sprzedaży płyt, pisaniu tekstów i muzyki do piosenek o charakterze religijnym, pisaniu felietonów do portali internetowych oraz prowadzeniu wykładów, pogadanek i rekolekcji, jako „Lider wspólnoty”?

W odpowiedzi obaj prezesi zaprzeczyli, aby taki wniosek do nich dotarł.

Odpowiedź od prezesa SR w Piotrkowie. Kliknij, aby powiększyć.
Odpowiedź od prezesa SO w Piotrkowie. Kliknij, aby powiększyć.

Kariera ewangelizacyjna i estradowa sędziego rozwijała się w błyskawicznym tempie. W internecie przybyło nagrań i filmów. Z tego powodu 26 listopada 2021 r. – niecały miesiąc przed mianowaniem Szkudlarka prezesem sądu rejonowego – ponownie zapytaliśmy obu prezesów:

1. Czy obecny przewodniczący I Wydziału Cywilnego SR SSR Bartłomiej Szkudlarek, w sieci internet figurujący jako Bartek Szkudlarek, występował z wnioskiem do Prezesa SO w Piotrkowie o zgodę na działalność ewangelizacyjną w ramach wspólnoty „Mocni w Duchu” w Łodzi, gdzie pełnił (pełni) funkcję „lidera wspólnoty”?

2. Czy SR SSR Bartłomiej Szkudlarek vel Bartek Szkudlarek występował z wnioskiem do Prezesa SO w Piotrkowie o zgodę na działalność muzyczną tj. nagrania i występy zespołu „Mocni w duchu”, dla którego pisał słowa i muzykę m.in. takie kompozycje jak: „Bóg jest dobry”, „Fundamentem jest Miłość”, „Przyjdź, ogarnij duszę mą”, „Duchu Święty uśmiechnięty” i wiele innych?

3. Czy SR SSR Bartłomiej Szkudlarek vel Bartek Szkudlarek występował z wnioskiem do Prezesa SO w Piotrkowie o zgodę na działalność publicystyczną w portalach i wydawnictwach religijnych?

4. Czy SR SSR Bartłomiej Szkudlarek vel Bartek Szkudlarek występował z wnioskiem do Prezesa SO w Piotrkowie o zgodę na działalność ewangelizacyjną w grupie „Miłosierdzie Boże-Świadectwa doznanych Łask”?

Prezes Koćmiel ponownie zapewnił, iż oficjalnie nic nie wie o działaniach Szkudlarka, ale dodatkowo pokusił się o stwierdzenie: “Jak Panu wiadomo, szeroko pojęta działalność religijna w Polsce nie jest reglamentowana (na razie)”, a w kolejnym piśmie dodał: “(…) stwierdzam, iż wspomniana działalność Pana sędziego Bartłomieja Szkudlarka jest zgodna z ustawą z dnia 27 lipca 2001 r., Prawo o ustroju sadów powszechnych (t.j. Dz. U. z 2020 r., poz. 2071) oraz zbiorem zasad etyki zawodowej sędziów i asesorów sądowych i nie wymaga zgody przełożonego”.

Inaczej zachował się prezes Tomasik. Wydając stosowną decyzję, odmówił udzielenia odpowiedzi. Zwierzchnikowi Szkudlarka nie przeszkadzał fakt, iż dwa lata wcześniej nie miał oporów, aby odpowiedź dostarczyć. Tym razem powołał się na art. 47 Konstytucji mówiący o tym, iż każdy ma prawo do ochrony życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym, co prawnik z Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska, do którego “GT” zwróciła się z prośbą o interpretację uzasadnienia do decyzji, uznał za nonsensowne.

Kolejne zapytanie zostało skierowane przez “GT” 13 stycznia 2022 r., a więc w czasie gdy przewodniczący wydziału Szkudlarek został prezesem Szkudlarkiem. Pytania były następujące:

Pytania do prezesa SR B. Szkudlarka. Kliknij, aby powiększyć.

Równo dwa tygodnie później prezes przekazał decyzję nr 1/22 i odmówił udzielenia odpowiedzi na pięć z dziewięciu pytań uznając, iż pytania odnoszą się do “prywatności osoby publicznej”. W ten sposób bogobojny przedstawiciel wymiaru sprawiedliwości wyraźnie dał do zrozumienia, iż nakreślony przepisami prawa obowiązek powiadomienia przełożonego o podjęciu innego zajęcia nie dotyczy jego osoby. Na wszelki wypadek stwierdził, iż w marcu 2020 r., a więc już po zamieszczeniu w internecie, przez wspólnotę “Mocni w Duchu”, dziękczynnego filmu, w którym nazwano go “maszyną do ewangelizacji” złożył odpowiednie oświadczenie do adekwatnych organów. Nie wskazał jednak jakie to organy, ani czego odpowiednie oświadczenie dotyczyło. Poniżej odpowiedź:

Kaplica, krzyże, katechizm?

Wiosną tego samego roku do “GT” dotarły nieprawdopodobne informacje o tym, iż Szkudlarek dąży do utworzenia w sądzie kaplicy, powieszenia krzyży w salach rozpraw i wyposażenia ich w katechizmy. Ponieważ rządy PiS obfitowały w wiele absurdalnych czy wręcz obłąkańczych decyzji zwróciliśmy się o potwierdzenie tych pomysłów do źródła (czytaj: > “Nie będzie kaplicy w Sądzie Rejonowym w Piotrkowie, ani choćby krzyży na ścianach”).

Cisza przed burzą

Wybory parlamentarne w 2023 r. doprowadziły do zmiany rządu. Na czele Ministerstwa Sprawiedliwości stanął Adam Bodnar, który za punkt honoru przyjął “posprzątanie” po swoim poprzedniku Ziobrze. To ośmieliło m. in. osoby zatrudnione w piotrkowskim sądzie do wyrażenia sprzeciwu wobec prezesa Szkudlarka.

Dwa artykuły

16 marca 2024 r. red. Mariusz Jałoszewski opublikował w portalu “Oko.press” artykuł zatytułowany “Sędziowie apelują do Bodnara o szybsze dymisje prezesów od Ziobry. Na liście były członek neo-KRS”. Można w nim przeczytać:

Sędziowie w sądach w całej Polsce domagają się szybszego usuwania prezesów-nominatów byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Nie ufają im i nie chcą z nimi współpracować. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar odwołał dotychczas 5 prezesów sądów i wszczął procedury odwołania kolejnych w okręgu olsztyńskim i krakowskim.

Najnowsze dotyczą trzech sądów. Chodzi o odwołanie:

– Prezesa Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim Bartłomieja Szkudlarka. Apel do ministra o jego odwołanie skierowali pracownicy tego sądu. Apel jest anonimowy, bo pracownicy boją się retorsji za jego wysłanie. Szkudlarek mocno angażuje się w działalność religijną. Wspólnota, z którą był związany, dostała miliony z Funduszu Sprawiedliwości.

(…) Do Bodnara trafił jeszcze apel o odwołanie prezesa Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim Bartłomieja Szkudlarka. Pracownicy, którzy go wysłali, formułują wobec niego 12 zarzutów (z uwagi, iż list nie jest przez nikogo podpisany, nie publikujemy go w całości). Krytykują jego decyzje kadrowe w sądzie, styl zarządzania, narzekają na atmosferę w sądzie. Wskazują, iż prezes jest powiązany ze wspólnotą religijną „Mocni w duchu”. O tej organizacji w lutym 2024 roku pisał portal Gazeta.pl. Organizacja dostała wielomilionowe dofinansowanie od Funduszu Sprawiedliwości. Poprzednie kierownictwo resortu sprawiedliwości hojnie wspierało z funduszu inicjatywy służące wizerunkowi partii ministra Ziobry, czyli Solidarnej Polsce. Wspierano też z niego inicjatywy kościelne. „Mocnym w duchu” wypłacono 9 mln zł. Sędzia Bartłomiej Szkudlarek angażował się w działalność wspólnoty. W latach 2016-19 był jej liderem. W internecie są filmiki, w których opowiada o religii, czyta Biblię. W 2022 roku „Gazeta Trybunalska” powołując się na swoje 3 źródła, pisała, iż prezes Szkudlarek chce urządzić w sądzie kaplicę. A na salach rozpraw powiesić krzyże i wyłożyć Katechizm. Szkudlarek temu zaprzeczył. (> link) Z naszych informacji wynika, iż o odwołanie prezesa Szkudlarka wystąpił do ministra sprawiedliwości choćby były już prezes Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim Stanisław Tomasik (też był nominatem Ziobry). Zrobił to w ostatnich tygodniach władzy PiS, gdy kończyła się mu kadencja. Wniosek o odwołanie Szkudlarka poparła nowa prezes sądu okręgowego Urszula Sipińska-Sęk, powołana już przez nowego ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.

Nad sytuacją panującą w piotrkowskim Sądzie Rejonowym pochylił się także dziennikarz łódzkiego wydania “Gazety Wyborczej” red. Tomasz Matusiak. W materiale pt. “Odwołanie prezesa sądu dzieli sędziów. Protest po decyzji ministra Adama Bodnara” napisał:

Potem były kolejne pisma przeciwko prezesowi Szkudlarkowi. 12 marca wpłynęło do ministerstwa pismo podpisane “Pracownicy Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim” (bez nazwisk), a 28 marca podpisane już imiennie przez 19 sędziów tego sądu (w cytowanym wcześniej komunikacie jest liczba 22 sędziów, ale w samym piśmie ministra jest już mowa o 19). Sędziowie ci domagali się odwołania ich prezesa przed końcem kadencji – jak najszybciej. Zwracali uwagę, iż sędzia Szkudlarek został powołany na stanowisko przez ministra Zbigniewa Ziobrę bez zasięgnięcia opinii ogółu sędziów orzekających w Sądzie Rejonowym w Piotrkowie Trybunalskim.

Wszystkich sędziów orzekających w Sądzie Rejonowym w Piotrkowie Trybunalskim jest 34. Autorzy wspomnianych pism zarzucają sędziemu Szkudlarkowi prowadzenie polityki kadrowej według nieczytelnych i niezgodnych z przyjętymi standardami kryteriów. Elementami tej polityki mają być – według skarg – nieprzedłużanie funkcji osobom pełniącym je przez wiele lat i preferowanie osób z niższym stażem, według nieczytelnych zasad. Padają w tych pismach także zarzuty o zniesławienie czy zlekceważenie informacji na temat rzekomego mobbingu w jednym z wydziałów. Relacje pomiędzy pracownikami tego wydziału a prezesem Szkudlarkiem były bardzo napięte.

Minister sprawiedliwości podjął decyzję o wszczęciu procedury odwoławczej, uznawszy, iż dalszego pełnienia funkcji przez sędziego Szkudlarka nie da się pogodzić z dobrem wymiaru sprawiedliwości.

W końcowej części materiału red. Matusiak stwierdza:

Według naszych nieoficjalnych ustaleń mamy do czynienia ze sporem, albo choćby z konfliktem personalnym w Sądzie Rejonowym w Piotrkowie Trybunalskim, który trwał od kilku lat – choć nie ma po nim śladu w oficjalnych sprawozdaniach z działalności sądu.

Stawia także pytanie: “czy sędzia Szkudlarek może wrócić na stanowisko?”, choć powinno ono brzmieć: czy sędzia Szkudlarek powinien przez cały czas orzekać?

Zastępca rzecznika dyscyplinarnego

Nie ma dowodów na to, aby zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Piotrkowie neo-sędzia Anna Gąsior-Majchrowska (czytaj: > “Sąd wycenił życie człowieka na 7 tys. złotych”) dostrzegła jakiekolwiek nieprawidłowości w postawie sędziego, co wydaje się o tyle dziwne, iż w roku 2020, jako jedyny zastępca rzecznika w Polsce zaczęła ścigać sędziów z okręgu piotrkowskiego, którzy podpisali się pod listem do OBWE w sprawie organizacji tzw. wyborów kopertowych (czytaj: > “Kto powołał A. Gąsior-Majchrowską na zastępcę Rzecznika Dyscyplinarnego w Piotrkowie? Rzecznik Schab się oburza, „Iustitia” odpowiada”).

Aby mieć pewność, iż Gąsior-Majchrowska nie interesowała się Szkudlarkiem, “GT” podjęła próbę kontaktu z rzecznikiem. Okazało się, iż przebywa na urlopie i być może wróci do pracy na początku sierpnia br.

Złota myśl Szkudlarka

W zaprezentowanym na wstępie tego artykułu wystąpieniu sędziego na warszawskim kongresie znalazła się dygresja:

Jeśli nie zadbamy o nasz wizerunek czynnie, to media zadbają o nasz wizerunek same. A to, co korzyść przynosi mediom to ZŁO, a nie DOBRO.

Powstaje pytanie: czy sędzia sądu rejonowego będący jednocześnie oazowym gitarzystą wynajął już agencję public relation, która ukształtuje jego obecny wizerunek?

→ Kamil Kozielski

6.07.2024

• foto / źródło:

© materiał chroniony prawem autorskim – wszelkie prawa zastrzeżone; dalsze rozpowszechnianie treści tylko za zgodą wydawcy „Gazety Trybunalskiej”

• więcej o Szkudlarku: > tutaj

Idź do oryginalnego materiału