W środę, 12 czerwca 2025 roku, Rada Miasta Krakowa podejmie decyzję, czy w mieście zostanie wprowadzona nowa wersja Strefy Czystego Transportu. Projekt uchwały zakłada szereg zmian względem pierwotnego planu z 2022 roku – łagodniejsze normy emisji, przesunięcie terminu wejścia w życie oraz bezterminowe zwolnienia dla mieszkańców Krakowa. Krytyka płynie jednak z sąsiednich gmin, których przedstawiciele pytają wprost: dlaczego miasto zwalnia swoich mieszkańców, a od przyjezdnych wymaga spełnienia pełnych rygorów?
Projekt nowej uchwały zakłada, iż Strefa Czystego Transportu zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2026 roku – pół roku później niż przewidywano wcześniej. Przez kolejne trzy lata, do końca 2028 roku, ma obowiązywać okres przejściowy, w którym właściciele pojazdów niespełniających norm emisji będą mogli wjeżdżać do strefy po wniesieniu opłaty.
Zmian jest więcej. Obszar SCT został zmniejszony – zredukowano go m.in. o część Nowej Huty, co ma ograniczyć wpływ uchwały na mieszkańców peryferyjnych dzielnic. Największe kontrowersje wzbudza jednak tzw. klauzula ochronna dla mieszkańców. Każdy krakowianin, który przed 1 stycznia 2026 roku posiada nieekologiczny pojazd, będzie mógł nim jeździć po strefie bezterminowo – do momentu sprzedaży lub wycofania z użytkowania. Wystarczy, iż zgłosi samochód do systemu SCT i rozlicza podatki w Krakowie.
Na nową propozycję miastazareagowały gminy ościenne zrzeszone w Stowarzyszeniu Metropolia Krakowska. Wójtowie i burmistrzowie, w oficjalnym stanowisku z 5 czerwca, apelują o „racjonalne i sprawiedliwe rozwiązania”, wskazując, iż obecny projekt uderza w mieszkańców powiatów krakowskiego i wielickiego, nie nakładając żadnych realnych ograniczeń na mieszkańców Krakowa.
„W pełni rozumiemy konieczność działań na rzecz poprawy jakości powietrza. Jednak, tak jak przy likwidacji kotłów węglowych, w działania te powinni zaangażować się zarówno mieszkańcy Krakowa, jak i gmin ościennych” – podkreśla Mirosław Golanko, wójt gminy Zielonki i przewodniczący Komisji ds. Środowiska, Przestrzeni i Mobilności Metropolii Krakowskiej
Według szacunków, proponowana strefa ograniczyłaby dostęp aż 43% pojazdów zarejestrowanych w gminach sąsiadujących z Krakowem – to około 173 tysiące aut. Tymczasem każdy mieszkaniec miasta, niezależnie od stanu technicznego pojazdu, mógłby wjeżdżać do strefy bez żadnych opłat i ograniczeń, pod warunkiem wcześniejszego zgłoszenia samochodu.
„Proponowane rozwiązania powodują, iż mieszkańcy Krakowa nie będą zobowiązani do podjęcia wysiłku w celu ograniczenia emisji dwutlenku azotu” – alarmują samorządowcy w oficjalnym piśmie
Samorządowcy zwracają uwagę na jeszcze jeden aspekt – brak danych, które potwierdzałyby, iż to właśnie pojazdy spoza Krakowa w znacznym stopniu odpowiadają za przekroczenia norm jakości powietrza. Dane z raportów Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska z lat 2023–2024 wskazują, iż przekroczenia średniorocznych norm dwutlenku azotu występują tylko na jednej z czterech krakowskich stacji pomiarowych – i to na poziomie około 11%.
„Dodatkowo brakuje danych potwierdzających w jakim stopniu pojazdy mieszkańców gmin ościennych odpowiadają za przekroczenie dopuszczalnych norm jakości powietrza” – zauważa Golanko. „Pojawia się pytanie: czy proponowane ograniczenia nie są nadmierne w stosunku do osiągnięcia ustawowych norm?”
Zwolnienia dla mieszkańców Krakowa mają, zdaniem władz miasta, charakter kompromisowy. – SCT nie może być narzędziem represji wobec mieszkańców, dlatego zaproponowaliśmy system zachęt i ochrony posiadaczy aut, którzy nie mogą z dnia na dzień wymienić samochodu – tłumaczą urzędnicy.
Projekt przewiduje opłaty dla użytkowników niespełniających norm: 2,50 zł za godzinę lub miesięczny abonament – od 100 zł w 2026 roku do 500 zł w 2028. Kontrola będzie prowadzona na podstawie danych z CEPiK, zgłoszeń do SCT i opłat. Nalepka na szybę nie będzie obowiązkowa, ale jej zakup (za 5 zł) ma przyspieszyć kontrole.
Do wyjątków dopisano też m.in. pojazdy osób przyjeżdżających na leczenie – wystarczy potwierdzenie wizyty w placówce medycznej. Bezterminowe prawo wjazdu uzyskały także auta zabytkowe. Nie przewidziano natomiast żadnych ulg dla pojazdów organizacji społecznych, kościelnych czy fundacji.
„Przedstawiciele gmin deklarują gotowość do dalszego dialogu i współpracy na rzecz wspólnego celu, jakim jest poprawa jakości powietrza w całym obszarze metropolitalnym” – podkreśla stanowisko Stowarzyszenia Metropolia Krakowska.
Głosowanie nad uchwałą zaplanowano na środę, 12 czerwca.