Kanclerz Niemiec Olaf Scholz udzielił wywiadu niemieckiej stacji RTL. Jednym z tematów, które zostały w nim poruszone, była kwestia kontroli granicznych. Od 2023 roku są one prowadzone m.in. na przejściach z Polską i Czechami. Ale od połowy września, Niemcy lepiej strzegą także innych odcinków. Kontrole obejmują więc także pogranicze z Holandią, Francją, Belgią, Danią oraz Luksemburgiem.
Olaf Scholz nie zniesie kontroli granicznych w Niemczech
Rozmawiając z dziennikarzami, kanclerz Olaf Scholz przyznał, iż zdaje sobie sprawę z tego, iż kontrole graniczne sprawiają wiele kłopotów. Największe dotyczą oczywiście długich korków, które tworzą się na przejściach granicznych. Jednak wszystko wskazuje na to, iż w najbliższym czasie nie mamy co liczyć na poprawę tej sytuacji.
– Będziemy utrzymywać kontrole na granicach tak długo, jak to konieczne. I będzie to bardzo długo – przyznał Scholz w wywiadzie. Taki zabieg od samego początku miał jeden cel – zatrzymać nielegalną migrację osób, które regularnie próbują dostać się na teren Niemiec.
W przypadku granicy niemiecko-polskiej decyzja ta jest przynajmniej częściowo także pokłosiem afery wizowej. Przypominamy, iż polscy ambasadorzy mieli za rządów PiS otrzymywać maile z MSZ, w których znajdowały się dokładne listy osób, które mają otrzymywać wizę. Z ustaleń wynika, iż osoby te nie były zbyt szczegółowo sprawdzane przed wydaniem zezwolenia na wjazd do Polski i UE.
Scholz, a także niemiecka policja wydają się być zadowolone z przywrócenia kontroli granicznych. Tylko w ciągu dwóch pierwszych tygodni funkcjonowania nowych przepisów Niemcy udaremnili 2448 prób nielegalnego przekroczenia granicy. 1564 osoby musiały zawrócić z niemieckiej granicy. Pozostałe mogły ubiegać się o azyl w Niemczech.
Donald Tusk ma dość kontroli Niemiec. Chce reakcji ze strony Unii Europejskiej
Obowiązujące na granicy polsko-niemieckiej kontrole były już wielokrotnie przedłużane. Aktualnie decyzja o sprawdzaniu osób wjeżdżających z terenu naszego kraju będzie obowiązywała co najmniej do 15 grudnia. Jednak kilka wskazuje na to, żeby sytuacja mogła ulec zmianie.
Jednak o przywrócenie swobodnego przepływu osób wzdłuż naszej zachodniej granicy będzie starał się Donald Tusk. – Takie podejście jest niedopuszczalne – mówił we wrześniu nasz premier. Właśnie wtedy zapowiadał też, iż wspólnie z innymi krajami będzie w tek kwestii interweniował w Brukseli.
– Polsce nie jest potrzebne wzmocnienie kontroli na naszej granicy, ale raczej większy udział państw takich jak Niemcy w ochronie i zabezpieczaniu zewnętrznych granic UE – podkreślał Tusk. Jednak od tego momentu minął już miesiąc, a kontrole na granicy z Niemcami jak były tak są.
Przypomnijmy, iż zgodnie z założeniami strefy Schengen kontrole graniczne mogą być przywracane maksymalnie na 6 miesięcy i to w szczególnych sytuacjach. Dodatkowo trzeba je zawsze uzasadniać. Tyle jednak teoria. W praktyce na granicy Niemiec z Austrią kontrole prowadzone są od 2015 roku i raczej prędko nie znikną.