Sędzia Igor Tuleya wygrał proces, który wytoczył PiS przed europejskim trybunałem. Dla niego to osobista satysfakcja i potwierdzenie, iż miał rację. Jednak jest druga strona medalu: Schab i Radzik, pisowscy “sędziowie” oddelegowani na odcinek mokrej sądowej roboty, boją się co z nimi będzie. Bo sprawa jest poważna.
Sankcje, którą mogą im grozić są dużo poważniejsze, niż tylko grzywny. Może ich spotkać wydalenie z zawodu a choćby problemy z poruszaniem się po Unii Europejskiej. Trybunał nie mia wątpliwości kto i dlaczego robił krzywdę sędziemu Tuleyi.
Sytuacja pisowskich działaczy i osób ich wspierających robi się coraz trudniejsza. Łamanie prawa, w tym praw człowieka, to nie są przelewki i w państwach demokratycznych kończy się to dla przestępców bardzo źle.
A sprawiedliwość może nie jest szybka, ale jak już dotrze…