Nowy dzień, nowe starcie na linii Jarosław Kaczyński – Roman Giertych. Tym razem posłowie pokłócili się na sejmowym korytarzu. Prezes nie chciał przeprosić za swoje zachowanie. Kaczyński vs Giertych, runda druga W środę Jarosław Kaczyński i Roman Giertych starli się na sejmowej mównicy. W piątek doszło do kłótni na korytarzu. Prezes PiS oświadczył, iż nie przeprosi posła KO za nazwanie go „sadystą”. Giertych rozmawiał na sejmowym korytarzu z dziennikarzami. Komentował środową awanturę i skandaliczne zachowanie polityków PiS, którzy wtargnęli na mównicę, gdy mecenas przemawiał, i zaczęli wyzywać go od morderców. Giertych od razu dał do zrozumienia, iż sprawy nie zostawi i będzie dochodził sprawiedliwości. W czwartek zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury na sześcioro posłów PiS: Iwonę Arent, Przemysława Czarnka, Jarosława Kaczyńskiego, Bartosza Kownackiego, Antoniego Macierewicza i Annę Krupkę. – Niech mnie przeproszą, a ja nie będę podejmował wobec nich żadnych kroków prawnych. Niech się tylko zreflektują – oświadczył Giertych w piątek. Nagle na korytarzu pojawił się… Kaczyński. Dziennikarze skorzystali z okazji i zapytali go, czy przeprosi mecenasa za swoje zachowanie. – Absolutnie nie przeproszę. Mam nadzieję, iż je powtórzę – oburzył się prezes. – Powinien pan przeprosić w Wielkim Poście – odparł Roman Giertych. – Niektórzy heraldycy twierdzą, iż jestem bardzo dalekim