Nie strasz, nie strasz, bo… Jacek Sasin tylko potwierdza popularne powiedzenie. Polityk trochę poszumiał w internecie i się zwinął. – Od początku mieliśmy świadomość, iż to na nas spoczywa obowiązek zabezpieczenia węgla na zimę, bo jesteśmy państwem, które nie pozostawia obywateli samych sobie. Zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych – mówi wicepremier Jacek Sasin podczas konferencji podsumowującej dystrybucję węgla z udziałem samorządowców wystawiając rządowi laurkę. Te słowa cały czas wiszą na rządowych stronach. Okazuje się jednak, iż
Najwyższa Izba Kontroli (NIK) ma trochę inny punkt widzenia na tę sprawę. Ówczesny wicepremier i szef resortu aktywów państwowych Jacek Sasin będzie musiał się w tej sprawie pofatygować do prokuratury. – Najwyższa Izba Kontroli skierowała zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Ministra Aktywów Państwowych, który nie dopełnił obowiązku prawidłowego sprawowania nadzoru właścicielskiego w zakresie realizacji zadania objętego poleceniem Prezesa Rady Ministrów dotyczącym priorytetowego przetransportowania importowanego węgla. Skutkiem tego było pozbawienie możliwości zapewnienia racjonalnego i gospodarnego wydatkowania środków publicznych, co spełnia przesłankę art. 231 § 1 Kodeksu karnego – czytamy. Działania rządu związane z organizacją importu i dystrybucji węgla kamiennego w związku z embargiem na dostawy z Rosji nie były prawidłowe. Spowodowały nadmierne koszty po stronie finansów publicznych i negatywne skutki dla polskiego górnictwa: https://t.co/Ogkoj3XEgF —