Sasin w krainie czarów. Ciekawe, czy naprawdę wierzy w to, co mówi?

11 miesięcy temu

Do końca rządów PiS zostało

{day} dni {hour} h : {min} m : {sec} s

– Naszym celem jest takie zwycięstwo, które dałoby nam trzecie z rzędu samodzielne rządy – przekonywał Jacek Sasin na antenie Polsatu. Zachowując przy tym – co musiało być trudne – kamienną twarz.

Po czym zaczął wychwalać… Mateusza Morawieckiego. Zupełnie tak, jakby celowo wpychał go na minę, jaką będzie debata przedwyborcza w telewizji publicznej.

– Premier Morawiecki jest od sześciu lat premierem rządu Zjednoczonej Prawicy, który przeprowadził Polskę przez bardzo trudne momenty. Jest premierem rządu sukcesu, bo naprawdę osiągnęliśmy w tym czasie wielki sukces: wzrost gospodarczy, minimalne bezrobocie, uszczelnienie systemu podatkowego – powiedział minister aktywów państwowych – przekonywał Sasin.

– Premier Morawiecki ma przede wszystkim ogromną wiedzą o państwie, o tym, jak to państwo wygląda za naszych rządów, ale ma też ogromną wiedzę – i tego się bardzo boi Donald Tusk – o państwie w czasach rządów PO, o patologiach tamtego czasu – Sasin.

Poparcie ze strony Sasina to dla Morawieckiego prawdziwy pocałunek śmierci. Po prostu teraz partia z całą premedytacją obarczy go winą za wyborczą klęskę.

Idź do oryginalnego materiału