Siedziała tam i patrzyła. Tkwiła nieruchomo gdzieś w jednym z milionów okien wielkiego miasta. Patrzyła, jak w pośniegowym błocie sra pitbull trzymany na stanowczo zbyt krótkiej smyczy przez łysego faceta w markowym dresie. Nalała sobie kolejny kubek wina i myślała, co poszło nie tak. Że coś było nie tak od samego początku. Było akurat Boże Narodzenie i było tuż przed północą. W taki czas można zapomnieć, iż mieszka się w Warszawie, iż na co […]
- Strona główna
- Polityka krajowa
- Samotne święta, czyli drut na szyi ojca
Powiązane
Działo się w nocy. Kataklizm na Bałkanach
1 godzina temu
Palikot za kratami? Decyzja sądu za kilka godzin
1 godzina temu
Rząd w Ottawie daje ulgi drobnej przedsiębiorczości
3 godzin temu
Alkotubka nasza powszednia
4 godzin temu
Kalendarium - sobota 5 października
5 godzin temu
Polecane
Przeszukania w Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu
6 godzin temu