
Przez trzy dni byli zamknięci w czterech ścianach, niczym kardynałowie na konklawe wybierający nowego papieża. Z tym wyjątkiem, iż tutaj nie wybierano głowy Kościoła, ale dyskutowano nad projektem przyszłorocznego budżetu. Dyskusja była merytoryczna, czasem żywiołowa. Szkoda tylko, iż zabrakło niektórych „kardynałów”.
Do projektu przyszłorocznego budżetu zgłoszono ponad 100 dodatkowych wniosków łącznej wartości blisko 70 mln zł. Zgłosili je sołectwa, radni, zarządy osiedli, gminne spółki i jednostki budżetowe, a także sami mieszkańcy. To propozycje zadań i projektów wykraczających poza obowiązkowe zadania własne gminy.
O potrzebach i możliwościach finansowych samorządu, władze Polkowic dyskutowały z radnymi i szefami gminnych jednostek w zabytkowym pałacu w Suchej Górnej. Niestety nie wszyscy czuli potrzebę spotkania się i porozmawiania o finansach gminy.
-Przykro mi, iż nie było radnych, którzy w interesie mieszkańców składali wnioski, ale nie chcieli z nami o nich rozmawiać. Nie usłyszeliśmy, jak planują sfinansować swoje pomysły ani na czym powinniśmy się skupić. Dziękuję tym, którzy przyjęli zaproszenie i aktywnie uczestniczyli w obradach – powiedział na wstępie burmistrz Polkowic, Wiesław Wabik.
W trakcie spotkania radni mieli okazję szczegółowo zapoznać się z bieżącą działalnością gminnych jednostek i spółek oraz z ich propozycjami do budżetu na przyszły rok. Pytali m.in. o koszty planowanych inwestycji, uzbrajanie nowych terenów przez PGM, stan zaawansowania prac przy budowie pracowni rezonansu magnetycznego w polkowickiej przychodni, a także o poziom wydatków na kulturę, sport i zdrowie.
Radnych interesowały również kwestie związane z czytelnictwem, funkcjonowaniem biblioteki gminno-powiatowej, działalnością sekcji sportowych KS Górnik Polkowice oraz programami zdrowotnymi dla mieszkańców. Zdobyta wiedza pozwoli im lepiej przygotować się do prac komisji i podjęcia odpowiedzialnych decyzji finansowych.
– Dziękuję wszystkim, którzy rzetelnie pracowali przez te trzy dni. To było bardzo dobre, merytoryczne spotkanie pełne dociekliwych pytań i twórczej dyskusji. Dzięki temu kierownictwo gminy będzie mogło przygotować odpowiedzialny projekt budżetu na 2026 rok – podsumował burmistrz Wabik.
Wyjazdowe spotkania budżetowe burmistrz Wabik zainicjował w ubiegłym roku i konsekwentnie utrzymuje ten sposób pracy. Choć nie wynika on z przepisów, pozwala radnym w praktyce poznać skalę potrzeb i ograniczeń finansowych gminy.
-Pracujemy w naszych okręgach, znamy potrzeby mieszkańców, ale musimy patrzeć na budżet całościowo. Takie spotkanie to szansa, by omówić wnioski, poszukać kompromisów i wspólnie ustalić priorytety. Dlatego nieobecność niektórych radnych uważam za złą decyzję – mówi Mariola Kośmider, przewodnicząca klubu radnych burmistrza Wiesława Wabika. – Te kilkadziesiąt godzin pracy to czas, by dopytać o szczegóły i dobrze przygotować się do dalszych prac w komisjach, gdzie nie będzie już miejsca na „dogrywki”.
Radni z Klubu Prawa i Sprawiedliwości, którzy uczestniczyli w spotkaniu, podkreślali, iż przygotowanie budżetu na 2026 rok będzie wyjątkowo trudne ze względu na wysokie zadłużenie gminy i niekorzystne uwarunkowania zewnętrzne.
– Gmina jest zadłużona na ponad 200 mln zł. Trudno pozyskać środki zewnętrzne, a własne dochody są ograniczone. Musimy to wszystko wziąć pod uwagę – zaznacza Tadeusz Uram, radny klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Projekt przyszłorocznego budżetu zostanie teraz poddany analizie przez Regionalną Izbę Obrachunkową. Potem rozpoczną się szczegółowe prace nad dokumentem w poszczególnych komisjach stałych Rady. Sesję budżetową zaplanowano 16 grudnia.
MATERIAŁ PARTNERSKI

1 tydzień temu











