Ile złożono protestów wyborczych?
Do Sądu Najwyższego wpłynęło około 54 tys. protestów wyborczych. Taką informację przekazał we wtorek rzecznik SN sędzia Aleksander Stępkowski. Dzień wcześniej w Radiu Zet I prezeska Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska podkreślała, iż "indywidualnych protestów jest kilkaset sztuk", a ponad 90 proc. to "protesty powielane, których wzór został udostępniony przez posła Giertycha". -Pracownicy SN nazywają je "giertychówkami" - mówiła. Z wypowiedzi Manowskiej wynika, iż duża liczba protestów nie spełnia wymagań formalnych. A te obarczone wadami nie są rozpoznawane. SN na swojej stronie internetowej informuje, iż dotychczas uznał za zasadne trzy protesty wyborcze, ale nieprawidłowości nie miały wpływu na wynik wyborczy.
REKLAMA
Których komisji dotyczą nieprawidłowości?
Sąd Najwyższy 11 czerwca zdecydował o przeliczeniu głosów w 13 obwodowych komisjach wyborczych: OKW nr 95 w Krakowie, OKW nr 3 w Oleśnie, OKW nr 13 w Mińsku Mazowieckim, OKW nr 9 w Strzelcach Opolskich, OKW nr 25 w Grudziądzu, OKW nr 17 w Gdańsku, OKW nr 30 i 61 w Bielsku-Białej, OKW nr 10 w Tarnowie, OKW nr 53 w Katowicach, OKW nr 35 w Tychach, OKW nr 6 w Kamiennej Górze, OKW nr 4 w Brześciu Kujawskim. Według nieoficjalnych ustaleń OKO.press do nieprawidłowości doszło w 11 spośród wymienionych komisji. Przekłada się to na zaniżenie wyniku Rafała Trzaskowskiego o 2609 głosów. Adam Bodnar stwierdził zaś, iż "wiemy doskonale, iż to nie jest tylko te kilkanaście komisji, co do których już to przeliczenie nastąpiło, ale iż te anomalie dotyczą znacznie większej liczby komisji" (cytat za tvn24.pl). - Jeszcze nie wiem dokładnie, ile to będzie - czy to będzie 800, czy 1000 komisji - ale generalnie taki wniosek będziemy chcieli złożyć. Zobaczymy, jak na to zareaguje Izba Kontroli Nadzwyczajnej - mówił. We wtorkowe popołudnie prokurator generalny poinformował o wszczęciu "6 pierwszych śledztw" w związku z nieprawidłowościami wyborczymi. Dotyczą one komisji w Brześciu Kujawskim, Kamiennej Górze, Strzelcach Opolskich, Bielsku Białej, Krakowie i Katowicach.
Terminy
Z wokandy Sądu Najwyższego wiadomo, iż posiedzenia jawne Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w sprawie protestów wyborczych wyznaczono na 27 czerwca. Protesty wyborcze Sąd Najwyższy rozpoznaje w składzie trzech sędziów. Na stwierdzenie ważności wyborów SN ma czas do 2 lipca.
Zobacz wideo 27-latek z maczetą zatrzymany przez płockich policjantów
Czy możliwe jest ponowne przeliczenie głosów w całym kraju?
Z samego Sądu Najwyższego docierają sygnały, iż jest to mało prawdopodobne, jeżeli nie niemożliwe. -Nawet gdyby zarzucane błędy dotyczyły dość dużej liczby, np. kilkuset, nie ma podstaw do weryfikowania prac ponad 31 tysięcy komisji w całym kraju. Po prostu nie ma przepisów, które by pozwalały na ponowną weryfikację oddanych głosów tam, gdzie nikt nie dostrzegł żadnych nieprawidłowości - mówił w money.pl prof. Krzysztof Wiak, prezes Sądu Najwyższego kierujący Izbą Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Podobną opinię w TOK FM przedstawił rzecznik SN. Sędzia Stępkowski podkreślił, iż "Sąd Najwyższy nie ma podstawy prawnej do tego, żeby coś takiego zarządzić". - Chyba iż pojawiłyby się protesty umotywowane względem każdej z 32 tys. komisji. Wówczas, teoretycznie, byłoby to możliwe - powiedział.
Przeczytaj też artykuł "Kaczyńskiego zapytano o ponowne przeliczenie głosów. Ostra odpowiedź prezesa PiS"
Źródła:Sąd Najwyższy, Prokuratura Krajowa, tvn24.pl, money.pl, TOK FM, Radio Zet, Gazeta.pl