Sąd Najwyższy uznał trzy protesty wyborcze. Tak to wyjaśniono

5 godzin temu
Sąd Najwyższy podał we wtorek, iż uznał za zasadne trzy protesty wyborcze. Jak przekazano, stwierdzone nieprawidłowości nie miały wpływu na wynik wyborów.


Sąd Najwyższy podał we wtorek w nowym komunikacie, iż uznał za zasadne trzy protesty wyborcze. Jak czytamy, "w pierwszym z nich (I NSW 1220/25) skarżąca głosowała wraz z mężem na podstawie zaświadczenia o prawie do głosowania poza miejscem zamieszkania (OKW nr 14 Wygoda, gm. Ostróda)".

"Ich dane zostały manualnie wprowadzone do rejestru wyborców przez członków komisji. Po ogłoszeniu wyników przez Państwową Komisję Wyborczą, wnosząca protest zweryfikowała protokół wyników głosowania w komisji, w której oddała głos. Wynikało z niego, iż nikt w tej komisji nie głosował na podstawie zaświadczenia o prawie do głosowania" – wskazano.

SN podał, iż uznał za zasadne trzy protesty wyborcze


SN opisuje, iż "w innym proteście wyborczym (I NSW 3516/25) członek Okręgowej Komisji Wyborczej przyjął od wnoszącego protest niewłaściwe zaświadczenie do głosowania (zaświadczenie do ponownego głosowania zostało wykorzystane w I turze)".

"W efekcie uniemożliwiono wyborcy oddanie głosu w dniu ponownego głosowania, bowiem dysponował wówczas jedynie zaświadczeniem do pierwszego, nie zaś do ponownego głosowania. Naruszenie wynikło z błędu członka obwodowej komisji wyborczej, który przyjął nieprawidłowe zaświadczenie o prawie do głosowania, ale przyczynił się do niego również sam wnoszący protest wyborczy, przedstawiając 18 maja zaświadczenie przeznaczone do ponownego głosowania w dniu 1 czerwca" – czytamy.

W kolejnym proteście wyborczym rozpatrzonym pod sygnaturą (I NSW 84/25) wnoszącym protest była osoba niepełnosprawna, która regularnie głosuje korespondencyjnie.

"Zgłosiła ona komisarzowi wyborczemu, iż w I turze wyborów będzie głosowała w Ustce, a w II turze – w Zakopanem (gdzie miała przebywać na turnusie rehabilitacyjnym). Wnoszący protest wskazał, iż został pozbawiony prawa oddania głosu w II turze wyborów prezydenckich" – podkreślono.

"Wskazał, iż jako osoba niepełnosprawna w stopniu umiarkowanym zgłosił zamiar głosowania korespondencyjnego, wnosząc o przesłanie pakietu wyborczego do głosowania w II turze na adres ośrodka rehabilitacyjnego w Zakopanem, w którym przebywał od 18 maja 2025 r. do 1 czerwca 2025 r." – opisano.

Jak dodano, "ze zgłoszonego w niniejszej sprawie protestu wyborczego wynika, iż wnoszący protest prawidłowo zgłosił zamiar głosowania korespondencyjnego, a mimo to nie otrzymał określonego przepisami pakietu wyborczego, co uniemożliwiło mu wzięcie udziału w wyborach poprzez oddanie ważnego głosu".

"W ten sposób naruszono konstytucyjnie i ustawowo zagwarantowane czynne prawo wyborcze obywatela (art. 10 k.wyb.). Ograniczenie, polegające na tym, iż wskazywany w zgłoszeniu zamiaru głosowania korespondencyjnego adres, na który ma być wysłany pakiet wyborczy, musi być adresem z obszaru gminy, w której wyborca jest wpisany do spisu wyborców, nie znajduje podstawy w ustawie" – wyjaśnił SN.

Przepisy art. 53b–53e Kodeksu wyborczego nie dają podstaw do wprowadzania takich ograniczeń wobec osoby składającej protest wyborczy. Tymczasem, zgodnie z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP, ograniczenia praw obywatelskich mogą być wprowadzane wyłącznie na mocy ustawy. Takie stanowisko potwierdza również postanowienie Sądu Najwyższego z 29 lipca 2020 roku.

Idź do oryginalnego materiału