głoszą na okrągło i starają się wbić w głowy Polaków media, które z lewa i prawa ogłupiają i manipulują świadomością elektoratu.
Ponoć za trzy dni zderzą się „Polska europejsko-liberalna” z „Polską patriotyczno-bogobojną”. Zderzą się ponoć „Polska kryptopruska” i „Polska kryptoruska”.
Słuchając tego jazgotu dwóch plemion wyborczych ukształtowanych jak plastelina przez jawnie antypolskie media-, wprawdzie o odcieniu albo wasalno- unijnym, albo wasalno-anglosaskim, – ale ostatecznie obu pod żydowską kontrolą, nasuwa się jakże aktualne spostrzeżenie Adama Jerzego Czartoryskiego, zawarte w jego „Rozważaniach o dyplomacji”
„ W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie ”.
W mojej rodzinnej Łodzi istnieje do tej pory Bałucki Rynek. W północnej części mego miasta zatopiony w mrowiu polskiej robotniczej biedoty łódzkiej i lokalnego żydowskiego sztetla istniał plac targowy. Żydzi niemal genetycznie, ale na pewno cywilizacyjnie związani z handlem, lichwą, pasożytnictwem ekonomicznym oraz wykorzystywaniem ludzkich słabości i namiętności – na tym lokalnym rynku stosowali taki proceder: jeden handlarz sprzedawał śledzie, a drugi obok gazowaną wodę do ugaszenia pragnienia po spożyciu słonego śledzia.
Ten podział ról i współdziałanie żydowskich handlarzy widać w nieco innych dekoracjach w trwającej właśnie „kampanii prezydenckiej” i zbliżającego się właśnie finału. Ten koncept ćwiczony jest na polskim elektoracie wyborczym przez minione ponad 35 lat. Polacy jak zadżumieni nie wyciągają żadnych wniosków z tego politycznego teatru, a raczej cyrku.
Dwa gangi polityczne PO i PiS wyrosły z tego samego oszukańczego, złodziejskiego, kompradorskiego pnia o nazwie „Okrągły Stół”. Bez zgody i szerszej wiedzy Polaków dzielono tam majątek narodowy oraz rozdawano stanowiska. Tam, pod nadzorem zagranicznych kuratorów, głównie z żydowsko-anglosaskich central dowodzenia, dokonano gwałtu politycznego i społeczno-gospodarczego na Polsce, z którego narodziły się różnego rodzaju bękarty partyjne: lewicowo-prawicowe, katechetyczno-ideowe, wojskowo-policyjne, przedsiębiorczo-gangsterskie.
Pookrągłostołowy układ mafijny dogorywa ze względów naturalnych, ale w odwodzie przygotowywane jest nowe pokolenie gangsterów gospodarczych i politycznych prostytutek spod szyldu Konfederacji i LGBT Lewicy. Teraz niestety nieco lepiej wykształconych i lepiej ubranych, ale nie zmienia to faktu, iż to grono gospodarczych gangsterów i politycznych prostytutek oraz towarzyszących im sutenerów.
Jest jednak dobra strona tej dekadencji i degrengolady. Kiedy dwa starzejące się gangi PO i PiS zaczną się wściekle zagryzać w wyniku wyborów prezydenckich (bez względu na ich wynik, a choćby bardzo prawdopodobne zwycięstwo Nawrockiego zaostrzy rzeź), a grono czyhających hien formatu Konfederacji i LGBT Lewicy rzuci się na ofiary i resztki z uczty dekadentów – to może wtedy Polacy wreszcie przejrzą na oczy i wezmą się za sprzątanie pola bitwy gangów i ścierwojadów. Może wtedy powstaną warunki dla odzyskania Polski, wyrwania jej z rąk złoczyńców. Dotkliwego ukarania winnych i przegnania żydowskich kuratorów.
Polska przyszłości, to Polska suwerenna, z na nowo zdefiniowanym etosem narodowego państwa uwzględniającego wyzwania globalizacji. Polska bez kuratorów, stawiająca na pokojowe współistnienie i współpracę regionalną na równoprawnych, wzajemnie korzystnych warunkach ze swymi sąsiadami na wschodzie i zachodzie. Polska nie pozwalająca na kolonialny wyzysk. Polska nowych pokoleń Polaków, wolnych od kompleksów i świadomych swoich talentów i możliwości.
Tylko taka Polska, zbudowana na gruzach pookrągłostołowych gangów politycznych i gospodarczych – może zmobilizować Polaków do koniecznego działania dla odzyskania swojego państwa, Ojczyzny Polaków.
PZ
