Rząd szykuje rekordowe wsparcie dla seniorów. W 2026 roku emeryci dostaną średnio po 6,7 tys. zł więcej niż w tym roku, a na ich świadczenia budżet przeznaczy dodatkowe 54 mld zł.

Fot. Shutterstock
Rząd przeznaczy rekordowe środki dla emerytów. Prawie 7 tys. zł więcej na osobę
Emeryci będą jednymi z największych beneficjentów budżetu państwa na 2026 rok. Rząd przewidział aż 54 mld zł więcej na świadczenia niż w roku bieżącym. To oznacza, iż każdy senior otrzyma średnio o 6,7 tys. zł rocznie więcej niż w 2025 r. Dodatkowe pieniądze to efekt waloryzacji oraz wypłat trzynastej i czternastej emerytury.
Rekordowe wydatki na seniorów
Na dodatkowe świadczenia dla emerytów rząd zarezerwował w budżecie trzy główne pozycje. Najważniejsza z nich to waloryzacja, na którą przewidziano 22 mld zł. Choć będzie niższa niż w tym roku – ze względu na spadającą inflację – przez cały czas zapewni podwyżki emerytur.
Drugim elementem są dodatkowe świadczenia: trzynasta i czternasta emerytura. W przyszłym roku ich wypłata pochłonie 31,8 mld zł. To o 300 mln zł więcej niż w tym roku. W sumie seniorzy otrzymają więc ogromny zastrzyk finansowy – łącznie 54 mld zł więcej niż dotychczas.
Wypłaty już trwają
Choć mowa o przyszłorocznym budżecie, w tej chwili trwa wypłata tegorocznych „czternastek”. ZUS poinformował, iż świadczenia trafiają na konta emerytów wcześniej, jeżeli terminy wypłat przypadają w weekend. Tak było 30 sierpnia, kiedy 1,3 mln emerytów i rencistów otrzymało pieniądze przed terminem.
W tym roku pełna wysokość czternastej emerytury wynosi 1780,96 zł brutto – tyle, ile minimalna emerytura. Otrzyma ją około 6,4 mln osób. Seniorzy z wyższymi świadczeniami (powyżej 2900 zł brutto) dostaną czternastkę pomniejszoną według zasady „złotówka za złotówkę”. Ci, których emerytury przekraczają 4630,96 zł brutto, nie dostaną tego dodatku w ogóle.
Rządowe wsparcie oznacza, iż przeciętny emeryt w 2026 roku dostanie z ZUS średnio prawie 7 tys. zł więcej niż obecnie. Dla wielu seniorów będzie to istotne wsparcie domowego budżetu, szczególnie iż rosną koszty życia i leczenia.