Policja PiS w akcji.
Podczas manifestacji przed Ministerstwem Klimatu i Środowiska doszło do szokujących zdarzeń. Policjanci rzucili się za reporterem dokumentującym protest.
Kiedy rzucił się na niego – złamał sobie nogę. Dziennikarzem, którego usiłował zatrzymać policjant, jest Maciej Piasecki, były reporter portalu OKO.Press.
Jak wyjaśnia magazyn „Press” policjant, który zaatakował dziennikarza od tyłu chciał mu założyć chwyt duszący. Zrobił to jednak tak nieporadnie, iż sam się przewrócił, łamiąc nogę.
Policjantem tym okazał się… oficer prasowy III Komendy Rejonowej Policji w Warszawie, mieszczącej się na Ochocie przy ul. Opaczewskiej Jakub Pacyniak.
Pozostali policjanci ruszyli za dziennikarzem, którego pojmali i zawieźli na Opaczewską. Tam chcieli mu postawić zarzut “naruszenie nietykalności cielesnej policjanta”.
Wstyd wywołany faktem, iż sytuacja została nagrana, przesądził jednak o tym, iż reporter został tylko przesłuchany jako świadek w sprawie wypadku oficera prasowego i został zwolniony po trzech godzinach bez postawienia zarzutów. Zdaniem dziennikarza kluczowa była interwencja prawnika, który zjawił się na komendzie.