Rządowe dofinansowania do rowerów elektrycznych już wkrótce

2 miesięcy temu

Na konferencji prasowej przy Teatrze Capitol spotkali się nie tylko politycy związani z Koalicją Obywatelską, ale też przedstawiciele Wrocławskich Kurierów Rowerowych, przedsiębiorstwa zajmującego się przewozem towarów na rowerach.

Chcemy, żeby każdy Polak, każda Polka, również wrocławianin i wrocławianka, mieli do wyboru różne środki transportu, którymi poruszają się po naszym mieście i po aglomeracji. Jeżdżą tramwaje, autobusy, mówimy o szybkiej kolei miejskiej, są samochody, ale są również rowery, także rowery elektryczne – mówi poseł Michał Jaros z klubu Koalicji Obywatelskiej.

Dopłaty mają być oferowane nie na wszystkie rowery, istotne będzie to, gdzie zostały wyprodukowane.

Te dopłaty będą możliwe tylko i wyłącznie dla rowerów wyprodukowanych w Unii Europejskiej, żadne chińskie nie będą nas zalewały, ale przede wszystkim zależy nam na tym, żeby to polscy producenci skorzystali na tym. Tak jak mówiłem, rynek jest duży, to jest choćby milion rowerów produkowanych rocznie i on cały czas rośnie. W związku z tym wspieramy też polski biznes – dodaje poseł Michał Jaros.

W programie uwzględniono także przystosowane do transportu.

Takie rowery jak te, które stoją za nami, rowery transportowe, potocznie rowery cargo, to jest wspaniały wynalazek i mówię to jako użytkownik tego białego, który tu stoi. Sam codziennie rano odwożę swojego czteroletniego syna do przedszkola i obaj jesteśmy z tego powodu zachwyceni. Dla mieszkańców szczególnie śródmieścia, gdzie wiele podróży odbywamy na niedużych dystansach, o długości kilometra czy dwóch, trzech, to jest znakomita alternatywa – wyjaśnia miejski radny z klubu Koalicji Obywatelskiej i prezes Akcji Miasto Jakub Nowotarski.

Program „Mój rower elektryczny” zakłada dofinansowanie w wysokości 300 milionów złotych i ma trwać od 2025 do 2029 lub do wyczerpania środków.

Jest to ważna perspektywa, Polska goni kraje Europy Zachodniej takie jak Holandia, Niemcy, Norwegia, więc kraje Unii Europejskiej i nie tylko w tym obszarze polityki transportowej. Tam są takie dopłaty do rowerów elektrycznych, my też takie byśmy chcieli – mówi poseł Michał Jaros.

Wątpliwości może budzić fakt, iż już teraz na wrocławskich ulicach i chodnikach trzeba bardzo uważać, bo ciche, elektryczne rowery potrafią pędzić z dużymi prędkościami, stwarzając niebezpieczne dla pieszych sytuacje.

Co do prędkości rowerów, które jeżdżą po chodnikach, to są często nielegalne rowery, które nie mają blokady, bo automatycznie, każdy rower elektryczny powinien mieć blokadę do 25 km/h. Na pewno jest to temat, którym trzeba byłoby się zająć – tłumaczy Agnieszka Dusza, miejska radna z klubu KO i propagatorka transportu rowerowego.

Wiele do życzenia pozostawia na razie również infrastruktura. O ile w wielu miejscach wygodnie przejedziemy rowerem po wyznaczonych ścieżkach, to wciąż nie jest to norma w całym Wrocławiu.

– Pamiętajmy, iż każdy rower to jest jeden samochód mniej na ulicy, czyli też kierowcom powinno zależeć na tym, ponieważ im więcej rowerzystów, tym swobodniej przejeżdża się przez miasto. Dlatego też w ich interesie jest, żeby była wygodna i bezpieczna infrastruktura dla rowerzystów we Wrocławiu – dodaje radna Agnieszka Dusza.

Idź do oryginalnego materiału