Rząd zaostrza przepisy. To, co było dozwolone, teraz stanie się ryzykowne. Polacy w szoku

2 godzin temu

W Polsce szykują się zmiany, które mogą znacząco wpłynąć na codzienne przyzwyczajenia wielu osób. Nowe regulacje budzą już teraz spore emocje, a ich wprowadzenie ma nieść za sobą poważne konsekwencje. Decyzja rządu wywołała ożywioną dyskusję zarówno wśród ekspertów, jak i zwykłych obywateli.

Fot. Warszawa w Pigułce

Rząd szykuje radykalne zmiany w przepisach dotyczących ochrony lasów. Nowelizacja Kodeksu karnego i Kodeksu wykroczeń przewiduje surowsze kary za niszczenie środowiska, w tym za kradzież stroiszu – popularnych gałązek jodły i świerka wykorzystywanych w ogrodnictwie i florystyce. Choć dla wielu zerwanie kilku gałęzi może wydawać się drobiazgiem, w skali kraju powoduje to ogromne straty ekologiczne, a problem nielegalnego pozyskiwania stroiszu narasta z roku na rok.

Stroisz – niewinny surowiec czy poważny problem?

Stroisz, czyli gałęzie drzew iglastych, to towar szczególnie poszukiwany przed 1 listopada i w okresie świątecznym. Jego nielegalne pozyskiwanie prowadzi do masowego niszczenia lasów. Lasy Państwowe alarmują, iż co roku ubywają tysiące metrów sześciennych gałęzi zrywane bez zezwoleń, a straty dla przyrody są ogromne. W dodatku zjawisko to napędza czarny rynek – gałęzie z nielegalnych źródeł trafiają do handlu bez wymaganej asygnaty, a kupujący często nie są świadomi, iż biorą udział w kradzieży.

Luka w prawie zostanie zamknięta

Dotychczas kradzież stroiszu traktowana była jako wykroczenie, choćby gdy wartość gałęzi sięgała kilku tysięcy złotych. Teraz ma się to zmienić. Rząd planuje wprowadzenie nowego artykułu 290a Kodeksu karnego, który podniesie nielegalne pozyskiwanie stroiszu do rangi przestępstwa. Sąd będzie musiał orzekać nawiązkę w wysokości podwójnej wartości skradzionych gałęzi. Co więcej, odpowiedzialność poniosą nie tylko zbieracze, ale także osoby pomagające i namawiające do procederu.

Surowsze sankcje i walka z rozjeżdżaniem lasów

Projekt zakłada również kary za wjazdy pojazdami do lasów i niszczenie siedlisk. Za takie wykroczenia sądy będą mogły nałożyć nawiązkę do 1500 zł, a recydywiści zapłacą podwójnie. Rząd liczy, iż nowe przepisy ograniczą zarówno szkody ekologiczne, jak i skalę nielegalnego handlu.

Ekologiczny obowiązek i apel do społeczeństwa

Lasy Państwowe przypominają, iż pozyskiwanie stroiszu bez zezwolenia osłabia drzewa i zaburza ekosystem. Każdy, kto potrzebuje gałęzi do ogrodu czy dekoracji, powinien je kupić legalnie – w nadleśnictwie, gdzie wycinki są prowadzone w sposób kontrolowany. Społeczeństwo zachęcane jest również do zgłaszania przypadków nielegalnego zbierania stroiszu czy wjazdów do lasu, które niszczą przyrodę.

Nowelizacja ma być odpowiedzią na rosnące zagrożenie dla lasów i próbą przywrócenia równowagi ekologicznej. jeżeli projekt wejdzie w życie, za zerwanie jednej gałązki bez zezwolenia będzie można zapłacić naprawdę słono.

Idź do oryginalnego materiału