Rząd Donalda Tuska ogłasza mrożenie cen energii do końca 2025 roku! Jednocześnie premier zapowiada koniec kontrowersyjnego „podatku Morawieckiego”. Co to oznacza dla milionów Polaków?
Ceny energii zamrożone! Rząd idzie na całość
To oficjalne – rząd Donalda Tuska zdecydował, iż ceny prądu dla gospodarstw domowych pozostaną zamrożone nie do września, jak planowano wcześniej, ale aż do końca 2025 roku. Decyzja zapadła na wtorkowym posiedzeniu Rady Ministrów i dotyczy ponad 16 milionów odbiorców.
- „Rzecz bardzo ważna dla wszystkich obywateli. Pani minister Henig-Kloska bardzo dużo się napracowała, żebyśmy mogli dzisiaj powiedzieć, iż indywidualny odbiorca energii elektrycznej może spać spokojnie.” – informował premier – „Mroziliśmy ceny do września, podjęliśmy decyzję, iż spokojnie do końca roku możemy dalej mrozić ceny energii. Co przy równoczesnym spadku cen energii na rynku może oznaczać — i do tego zmierzamy — iż także w przyszłym roku z punktu widzenia klienta nie będzie dotkliwych zmian.” – mówił Donald Tusk.
Według Tuska, dla przemysłu energia jest już teraz tańsza o blisko 30%, co w połączeniu z rządowymi osłonami ma przynieść korzyści wszystkim Polakom.
Premier ogłasza: Koniec z podatkiem Morawieckiego!
Na tym jednak nie koniec politycznych „niespodzianek”. Premier zapowiedział również rezygnację z tzw. podatku Morawieckiego, czyli planowanej przez poprzedni rząd opłaty przy rejestracji samochodów, szczególnie tych starszych.
- „Trudno się zgodzić na to, aby za walkę ze zmianami klimatu odpowiedzialni finansowo mieli być ci, którzy najmniej zarabiają” – powiedział Tusk.
Nowe przepisy, wpisane przez PiS do KPO, miały uderzyć głównie w osoby kupujące tańsze, używane auta – szczególnie diesle. Podatek miał być tym wyższy, im starszy i bardziej emisyjny byłby pojazd. Teraz – jak zapewnił premier – rząd się z tego wycofuje.