Rząd uderza pięścią w stół. Będą drakońskie kary! Nie będzie żadnej litości

1 dzień temu

Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada znaczne zaostrzenie kar. Ma nie być żadnej litości dla osób, które łamią przepisy. Impulsem do wprowadzenia zmian jest ostatnie tragiczne wydarzenie w Warszawie, jednak są one zapowiadane już od dłuższego czasu.

Fot. Warszawa w Pigułce

Dyskusja na temat surowszych kar dla kierowców rozgorzała na nowo po tym, jak kierowca w Warszawie śmiertelnie potrącił 14-letniego chłopca. Co więcej, mężczyzna uciekł z miejsca wypadku nie udzielając poszkodowanemu pomocy. Okazało się, iż prowadził pojazd bez uprawnień. Sprawą zajmuje się prokuratura, jednak politycy mają dość i zapowiadają, iż trzeba zaostrzyć przepisy.

Projekt w Ministerstwie Sprawiedliwości przygotowany. Na dniach ruszamy z procesem rządowym – poinformował na platformie X Arkadiusz Myrcha, wiceminister sprawiedliwości – Osoby łamiące sądowy zakaz będą surowo karane i najmocniej odczują proponowane przez nas zmiany – wyjaśnił polityk. Przepisy musiały być jednak przygotowywane od pewnego czasu, gdyż zapowiadane były dużo wcześniej przez różnych polityków koalicji.

Zmiany w całej Unii

Nie wiadomo co planuje rząd. Wcześniej słychać było głosy, iż jest pomysł, by kierowcom można było odbierać uprawnienia dożywotnio wcześniej niż teraz. Jak zauważają jednak internauci, taka zmiana nic nie da, gdyż osoby, które popełniają przestępstwa drogowe nic sobie nie robią z zakazu. Teraz wydaje się, iż rząd chce po prostu podnieść karę tak, by nikt bez uprawnień nie wsiadł na kierownicę.

Zaostrzenie przepisów planowane jest nie tylko w Polsce. Unia Europejska pracuje nad regulacjami, które sprawią, iż zakaz prowadzenia pojazdów nałożony w jednym kraju będzie obowiązywał na terenie całej wspólnoty. Ma to ukrócić proceder bezkarnego łamania przepisów za granicą.

Jest lepiej, ale wciąż daleko nam do lidera

Problem bezpieczeństwa na drogach jest w Polsce wciąż poważny. Według danych Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Transportu, w naszym kraju rocznie ginie 50,35 osób na milion mieszkańców w wypadkach drogowych. To jedenasty najgorszy wynik w Europie, choć znacznie lepszy niż dekadę temu, gdy wskaźnik ten wynosił 92,66 ofiar na milion mieszkańców.

Dla porównania, w najbezpieczniejszej pod tym względem Norwegii współczynnik śmiertelności wynosi zaledwie 21,38 osób na milion mieszkańców, a w najgorszej Rumunii – 85,81.

Idź do oryginalnego materiału