Rząd szykuje rewolucję w wyborach. "Mamy sytuację absurdalną"

10 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Adam Stępień / Agencja Wyborcza.pl


Koalicja rządząca wraca do prac nad projektem Polski 2050 w sprawie e-zbiórek, które znacznie ułatwiłyby proces gromadzenia podpisów pod listami wyborczymi i kandydaturami osób ubiegających się o prezydenturę. W dalszej perspektywie mowa jest także o głosowaniu przez internet.
Wprowadzenie możliwości zbierania podpisów drogą elektroniczną znacznie ułatwiłoby życie ugrupowaniom i kandydatom, którzy nie mają za sobą wielotysięcznych, ogólnopolskich struktur. Doskonale widać to przy okazji tegorocznych wyborów prezydenckich - kandydaci głównych partii politycznych bez problemu zebrali, i to z naddatkiem, wymagane 100 tysięcy podpisów. Jedni, jak Rafał Trzaskowski, Karol Nawrocki, Sławomir Mentzen, Szymon Hołownia, Adrian Zandberg i Grzegorz Braun już dostarczyli je do PKW, inni - np. Magdalena Biejat czy Marek Woch (lider Bezpartyjnych i Samorządowców) prawdopodobnie zrobią to na dniach.


REKLAMA


Gorzej gromadzenie poparcia idzie kandydatom niezależnym i tym z mniejszych ugrupowań (wyjątkiem jest ekonomista Artur Bartoszewicz, który także zdołał zebrać wymaganą liczbę podpisów i został zarejestrowany jako kandydat na prezydenta). Ze zbiórką wciąż zmagają się m.in. Piotr Szumlewicz, Marek Jakubiak, Joanna Senyszyn i Krzysztof Stanowski.


Zobacz wideo Fikcyjna tożsamość Nawrockiego! Funkcjonował jako "Tadeusz Batyr"


Co z projektem Polski 2050?
Projekt po pierwszym czytaniu w Sejmie od września czeka na dalsze prace w komisji nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach (konkretnie w jej podkomisji zajmującej się prawem wyborczym). Utknął, bo przedstawiciele obozu rządzącego mają rozbieżne wizje w sprawie rozwiązań technicznych. Polska 2050 w swym projekcie proponuje stworzenie obsługiwanego przez PKW specjalnego portalu do gromadzenia podpisów. Koalicja Obywatelska zaproponowała z kolei, by tego typu usługę stworzyć w ramach aplikacji mObywatel.
Przewodniczący podkomisji ds. nowelizacji prawa wyborczego Mariusz Witczak (KO) kilka miesięcy temu zwrócił się w tej sprawie z prośbą o opinię do resortu cyfryzacji. - Otrzymałem wreszcie odpowiedź, więc na najbliższy wtorek zwołałem posiedzenie podkomisji z udziałem przedstawicieli PKW i Ministerstwa Cyfryzacji. Będziemy dalej pracować nad tym projektem - zapowiada Witczak w rozmowie z Gazeta.pl.
Jak tłumaczy, budowa oddzielnej platformy do zbierania podpisów byłaby zbyt kosztowna; taniej jest stworzyć tego typu usługę w ramach już istniejących narzędzi. - Aplikacja mObywatel jest sprawna, bezpieczna i koncentruje coraz więcej możliwości, choćby płatności blikiem. Już dziś można za jej pośrednictwem sprawdzić choćby miejsce swego głosowania. Nie ma więc przeszkód, by wprowadzić do niej możliwość elektronicznej zbiórki podpisów. Wydaje się, iż dziś już wszyscy popierają tego typu rozwiązanie - podkreśla poseł KO.


Zdaniem wiceministra Gramatyki proponowane przez niego rozwiązania nie kłócą się z tym, co proponuje KO. - Serwis mObywatel to tylko narzędzie, więc finalnie pewnie opcja zbiórek właśnie tam wyląduje, ale chodzi o to, by nie zamykać się na inne dostępne w Polsce rozwiązania. Czekam więc na wznowienie prac nad moim projektem, żeby wyjaśnić wszelkie tego typu wątpliwości - mówi wiceszef MC, który będzie także obecny na wtorkowym posiedzeniu podkomisji.


mObywatel z e-votingiem?
Zdaniem Mariusza Witczaka w dalszej perspektywie mObywatel mógłby obsługiwać także głosowanie drogą internetową. - W tych wyborach mamy sytuację absurdalną, bo z jednej strony w maju w kosmos leci drugi w historii Polak (Sławosz Uznański-Wiśniewski - przyp. red.), z drugiej okazuje się, iż nie będzie mógł wziąć udziału w wyborach, bo nie ma choćby możliwości głosowania korespondencyjnego - wskazuje Witczak.
Polityk zastrzega jednak, iż e-voting w Polsce to kwestia przynajmniej kilku lat; do najbliższych wyborów parlamentarnych (jesień 2027 r.) powinna za to zostać wprowadzona możliwość zbierania podpisów drogą elektroniczną.
Zreformować PKW
Ustawa, którą proponuje Polska 2050, może zostać uchwalona najwcześniej po wyborach prezydenckich, podobnie jak inne zmiany, dotyczące m.in. składu Państwowej Komisji Wyborczej. KO, tak jak pozostałe formacje Koalicji 15 października, chce bowiem odejść od sejmowego trybu wyłaniania członków PKW. - Trzeba wrócić do modelu opartego o sędziów, ale z udziałem także np. przedstawicieli organizacji pozarządowych - mówi nam Mariusz Witczak.


Do Sejmu ponownie trafi także projekt dotyczący wprowadzenia możliwości głosowania korespondencyjnego. Poprzednia ustawa w tej sprawie nie weszła w życie, bo prezydent Andrzej Duda odesłał ją do Trybunału Konstytucyjnego. - Będzie nowy projekt, który podpisze już - mam nadzieję - prezydent Rafał Trzaskowski - zaznacza Witczak.
Idź do oryginalnego materiału