Polscy przedsiębiorcy biją na alarm w obliczu rządowych planów, które mogą radykalnie zmienić krajobraz krajowego e-commerce. Rząd rozważa rozszerzenie podatku od sprzedaży detalicznej na sklepy internetowe, co budzi ogromne kontrowersje i sprzeciw branży. Organizacje zrzeszające przedsiębiorców ostrzegają, iż taka zmiana, zamiast wesprzeć budżet i polskie firmy, może doprowadzić do fali podwyżek i osłabienia konkurencyjności rodzimych sprzedawców. W tle tej debaty czają się chińscy giganci, tacy jak Shein i Temu, którzy mogą stać się największymi beneficjentami nowego prawa. Dla milionów Polaków robiących zakupy w sieci może to oznaczać jedno – koniec ery tanich zakupów w polskich sklepach i jeszcze silniejszy zwrot w kierunku zagranicznych platform.
Nowy podatek uderzy w polski e-commerce? Rządowe plany budzą kontrowersje
W centrum sporu znalazł się podatek od sprzedaży detalicznej, który w tej chwili zasila budżet państwa miliardami złotych, ale nie obejmuje handlu prowadzonego w internecie. Rządowe analizy sugerują, iż objęcie nim również sektora e-commerce mogłoby przynieść dodatkowe wpływy. Jednak ten pomysł spotkał się z natychmiastową i ostrą reakcją kluczowych organizacji biznesowych, w tym Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) oraz Izby Gospodarki Elektronicznej.
Przedstawiciele branży argumentują, iż wprowadzenie nowego obciążenia fiskalnego w obecnej formie jest błędem strategicznym. Podkreślają, iż polski e-commerce to jeden z najdynamiczniej rozwijających się sektorów gospodarki, a dodatkowy podatek zahamuje jego wzrost. Co więcej, wskazują na brak podobnych rozwiązań w innych krajach Unii Europejskiej. Ich zdaniem tak fundamentalne zmiany powinny być wynikiem wspólnych, unijnych ustaleń, a nie jednostronnych decyzji, które stawiają polskich przedsiębiorców w gorszej pozycji na jednolitym rynku europejskim.
Konkretne zagrożenia dla polskich firm. Dlaczego przedsiębiorcy protestują?
Główny argument przeciwników nowego podatku jest prosty i niezwykle praktyczny: obciążenie to zostanie w dużej mierze przeniesione na konsumentów. Aby zachować rentowność, polscy sprzedawcy internetowi będą zmuszeni podnieść ceny swoich produktów. Wzrost cen, choćby o kilka procent, może okazać się decydujący dla klienta, który ma dziś łatwy dostęp do globalnych platform oferujących towary po bardzo konkurencyjnych stawkach.
Szczególnie zagrożeni są mali i średni przedsiębiorcy, którzy stanowią trzon polskiego e-commerce. Wielu z nich działa na niskich marżach, a dodatkowy podatek mógłby całkowicie pozbawić ich zysków. To właśnie te firmy, często rodzinne, sprzedające swoje produkty za pośrednictwem platform takich jak Allegro, Empik czy OLX, odczują zmianę najmocniej. W efekcie, zamiast wspierać rozwój krajowego biznesu, nowe przepisy mogą doprowadzić do ograniczenia działalności lub choćby zamknięcia wielu polskich sklepów internetowych, które nie będą w stanie konkurować z globalnymi graczami.
Shein i Temu głównymi beneficjentami? Jak chińscy giganci mogą zyskać
Paradoksalnie, największymi wygranymi rządowych planów mogą okazać się chińskie platformy e-commerce. Giganci tacy jak Shein, Temu czy AliExpress już teraz cieszą się ogromną popularnością w Polsce. Zgodnie z danymi firmy Gemius, aż 36% polskich internautów regularnie dokonuje zakupów w zagranicznych serwisach. Głównym magnesem są oczywiście niższe ceny, wynikające m.in. z faktu, iż platformy te często korzystają z luk regulacyjnych i omijają część obowiązków podatkowych i celnych obowiązujących w Unii Europejskiej.
Jeśli ceny u polskich sprzedawców wzrosną w wyniku nowego podatku, odsetek klientów wybierających chińskie alternatywy może gwałtownie poszybować w górę. Konsumenci, kierując się ceną, naturalnie przeniosą swoje budżety na platformy, które pozostaną tańsze. W ten sposób polski rząd, chcąc zwiększyć wpływy do budżetu, może nieświadomie przekierować strumień pieniędzy prosto do kieszeni zagranicznych korporacji, jednocześnie osłabiając własny rynek i krajowych przedsiębiorców. To scenariusz, przed którym ZPP i Izba Gospodarki Elektronicznej ostrzegają najmocniej.
Apel do rządu i propozycja rozwiązania. Co dalej z polskim handlem?
W obliczu poważnych zagrożeń, organizacje biznesowe wystosowały pilny apel do rządu o rewizję planów i rozpoczęcie szerokich konsultacji z branżą. Zamiast wprowadzać podatek, który uderzy w konkurencyjność rodzimych firm, proponują inne podejście. Ich zdaniem Polska powinna aktywnie działać na forum Unii Europejskiej na rzecz uszczelnienia systemu podatkowego i stworzenia równych warunków konkurencji dla wszystkich podmiotów działających na wspólnym rynku.
Kluczowe jest wypracowanie rozwiązań, które zmuszą globalnych graczy spoza UE do przestrzegania tych samych zasad, co firmy europejskie. Chodzi m.in. o skuteczne egzekwowanie podatku VAT, ceł oraz standardów bezpieczeństwa produktów. Tylko takie działania, podjęte na poziomie całej Wspólnoty, mogą realnie wzmocnić pozycję polskich i europejskich sprzedawców. Wprowadzenie lokalnego podatku w obecnej formie to, zdaniem ekspertów, droga donikąd, która przyniesie więcej szkód niż pożytku zarówno dla gospodarki, jak i dla portfeli polskich konsumentów.
More here:
Rząd planuje nowy podatek. Ceny w polskich sklepach internetowych pójdą w górę?