Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada prawdziwą rewolucję w polskim prawie rodzinnym, która ma wejść w życie już w 2025 roku. Przygotowywany projekt ustawy zakłada fundamentalne zmiany w procesach rozwodowych, kładąc kres wieloletniej tradycji orzekania o winie za rozpad małżeństwa. To oznacza, iż sądowe batalie, publiczne pranie brudów i roztrząsanie intymnych szczegółów z życia par mogą niedługo przejść do historii. Najbardziej kontrowersyjna zmiana dotyczy jednak alimentów.
Zgodnie z nowymi przepisami, sam fakt bycia „stroną niewinną” nie będzie już automatycznie uprawniał do otrzymywania świadczeń alimentacyjnych od byłego małżonka. To przełom, który ma na celu promowanie zasady samodzielności ekonomicznej po rozwodzie i skrócenie postępowań sądowych. Choć celem jest uczynienie rozwodów szybszymi i mniej bolesnymi, eksperci i organizacje społeczne biją na alarm, wskazując na potencjalne zagrożenia dla osób w trudniejszej sytuacji materialnej.
Koniec z orzekaniem o winie. Co to oznacza w praktyce?
Głównym założeniem reformy jest rezygnacja z ustalania przez sąd, który z małżonków ponosi winę za rozkład pożycia. Do tej pory to właśnie ta kwestia była zarzewiem najbardziej zaciekłych i wyniszczających sporów na salach sądowych. Małżonkowie często przez lata gromadzili dowody na zdrady, awantury czy inne przewinienia partnera, aby uzyskać korzystny dla siebie wyrok. Nowe przepisy mają to całkowicie zmienić.
W praktyce oznacza to, iż sądy nie będą już analizować prywatnych szczegółów życia par. Koniec z powoływaniem świadków, którzy mają opowiadać o kłótniach, problemach czy relacjach intymnych małżonków. Postępowanie ma się skupić wyłącznie na kluczowych, formalnych aspektach zakończenia związku: podziale majątku wspólnego oraz, co najważniejsze, ustaleniu kwestii związanych z opieką nad małoletnimi dziećmi. Celem jest nie tylko przyspieszenie procedur, ale także ograniczenie traumy i stresu, jakie towarzyszą publicznemu roztrząsaniu osobistych porażek.
Rewolucja w alimentach. Kto straci, a kto zyska?
Największe emocje i kontrowersje budzi planowana zmiana w zasadach przyznawania alimentów między byłymi małżonkami. Dotychczasowa zasada była prosta: małżonek uznany za wyłącznie winnego rozpadu związku mógł być zobowiązany do płacenia alimentów na rzecz „niewinnego” partnera, choćby jeżeli ten był w stanie samodzielnie się utrzymać. Nowy projekt całkowicie zrywa z tą logiką.
Po wejściu w życie reformy, alimenty będą przysługiwać wyłącznie w wyjątkowych sytuacjach. Świadczenie będzie można uzyskać jedynie wtedy, gdy były małżonek znajdzie się w stanie niedostatku, czyli nie będzie w stanie zaspokoić swoich podstawowych potrzeb życiowych z powodu np. ciężkiej choroby, niepełnosprawności uniemożliwiającej podjęcie pracy lub konieczności opieki nad wspólnym dzieckiem z niepełnosprawnością. Sam fakt bycia stroną, która nie zawiniła, przestanie mieć jakiekolwiek znaczenie. Rząd wprowadza w ten sposób zasadę samodzielności ekonomicznej, zgodnie z którą dorośli ludzie po rozwodzie powinni być odpowiedzialni za własne utrzymanie.
Głosy sprzeciwu i obawy ekspertów. Czy to na pewno dobra zmiana?
Choć idea szybszych i mniej bolesnych rozwodów brzmi obiecująco, projekt budzi poważne obawy w środowisku prawniczym i wśród organizacji pomocowych. Krytycy wskazują, iż nowe przepisy mogą uderzyć w osoby, które przez lata poświęcały swoją karierę zawodową na rzecz prowadzenia domu i wychowywania dzieci. Najczęściej w takiej sytuacji znajdują się kobiety, które po rozwodzie mogą mieć ogromne trudności z powrotem na rynek pracy i osiągnięciem stabilności finansowej.
Pojawiają się pytania, czy likwidacja alimentów „za winę” nie pozostawi bez wsparcia osób, które przez lata były zależne finansowo od partnera. Istnieje ryzyko, iż nowe prawo może pogłębić nierówności ekonomiczne po rozwodzie. Eksperci ostrzegają również, iż brak orzekania o winie może w pewnych przypadkach osłabić pozycję ofiar przemocy domowej, dla których orzeczenie o winie sprawcy było nie tylko symboliczną sprawiedliwością, ale także podstawą do uzyskania wsparcia finansowego. Dyskusja na ten temat jest niezwykle gorąca, a ostateczny kształt przepisów może jeszcze ulec zmianie.
Co dalej? Zmiany wejdą w życie w 2025 roku
Projektowane zmiany w prawie rozwodowym to jedna z najgłębszych reform prawa rodzinnego od lat. Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Sprawiedliwości, nowe przepisy mają zacząć obowiązywać w 2025 roku, co daje czas na przygotowanie się do nowej rzeczywistości prawnej. Temat już teraz wywołuje ogromne poruszenie w mediach społecznościowych i debatach publicznych, dzieląc Polaków na zwolenników i przeciwników reformy.
Jedno jest pewne: jeżeli przepisy wejdą w życie w proponowanym kształcie, tysiące osób planujących rozwód będzie musiało zweryfikować swoje oczekiwania i strategie. Konieczność udowadniania winy zniknie, ale zniknie też perspektywa uzyskania alimentów na tej podstawie. To fundamentalna zmiana, która na nowo zdefiniuje, czym jest zakończenie małżeństwa w polskim systemie prawnym, kładąc nacisk na przyszłość i samodzielność, a nie na rozliczanie przeszłości.
Continued here:
Rząd kończy z alimentami za winę. Wielka rewolucja w rozwodach już w 2025 roku!