Ministerstwo Cyfryzacji pracuje nad zmianami, które mogą wpłynąć na wolność słowa w Polsce. Rząd Donalda Tuska proponuje przepisy pozwalające prezesowi Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) blokować treści w internecie bez wcześniejszego udziału sądu. Wprowadzenie takich regulacji wywołało falę krytyki w mediach społecznościowych i wśród komentatorów politycznych.
Projekt przepisów zakłada, iż prezes UKE mógłby wydawać decyzje o blokowaniu treści online bez konieczności zasięgania opinii sądu. Autorzy takich treści dowiedzieliby się o ich usunięciu dopiero po fakcie. Co więcej, zmiany zostały wpisane do projektu implementacji unijnego Digital Services Act (DSA), a konsultacje publiczne zakończono przed ich wprowadzeniem.
Zdaniem krytyków, nowe przepisy to poważne zagrożenie dla wolności słowa w Polsce. Media społecznościowe zalała fala krytycznych komentarzy, w których użytkownicy zarzucają rządowi ograniczanie wolności obywatelskich i dążenie do centralizacji władzy nad informacją w sieci.
Ostre reakcje w mediach społecznościowych
Pomysł spotkał się z krytyką ze strony polityków, dziennikarzy i prawników. Łukasz Warzecha, publicysta tygodnika „Do Rzeczy”, określił projekt jako „przerażający”. Z kolei wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak z Konfederacji wskazał, iż omijanie sądów wynika z niewydolności polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Mecenas Bartosz Lewandowski z Ordo Iuris zarzucił rządowi, iż proponowane przepisy są sprzeczne z konstytucją, podważając fundamentalne prawa obywatelskie. Podobnego zdania był poseł PiS Paweł Jabłoński, który ocenił plan jako „desperacki krok rządu przed zbliżającymi się wyborami”.
Czytaj więcej: Kolejny efekt Trumpa? Koniec cenzury na Facebooku
Czy grozi nam powrót do cenzury? Dlaczego rząd chce blokować treści
Projektowane przepisy przypominają niektórym komentatorom czasy PRL-u, kiedy działał Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk. Joanna Miziołek z „Wprost” ironicznie nazwała planowane zmiany „Orwell 2025”.
Rząd argumentuje, iż zmiany są niezbędne, by dostosować polskie prawo do unijnych regulacji DSA. Przeciwnicy wskazują jednak, iż zaproponowane przepisy idą znacznie dalej niż wymaga tego Unia Europejska, prowadząc do poważnych ograniczeń w wolności słowa.
„(…) informacji, z pełnym poszanowaniem Karty praw podstawowych”.
Panie Ministrze, to iż Pan opowiada Polakom głodne kawałki o „wartościach”, „demokracji” i „wolności słowa” nie zmienia tego, iż to co proponujecie jest zwyczajną, ordynarną i niezgodną z Konstytucją cenzurą.…
Wszystko co musicie wiedzieć o "konsultacjach" tej cenzorskiej ustawy jest w piśmie Prokuratorii Generalnej RP (to instytucja rządowa).
❌PGRP nie zaproszono na spotkanie pomimo zgłoszenia fundamentalnych uwag
❌zdaniem PGRP ustawa pozbawia obywateli prawa do sądu 😳 https://t.co/KtuI2Skl68
pic.twitter.com/DNxNh7Dkv5
mn