Rząd bez większości dla uchwalenia budżetu. Liberałowie naciskają na opozycję

Przewodniczący Izby Gmin i minister transportu Steven MacKinnon

Lider Partii Liberalnej w Izbie Reprezentantów Steven MacKinnon przyznał, iż rząd premiera Marka Carneya nie ma w tej chwili wystarczającego poparcia, by uchwalić nadchodzący budżet federalny. W wywiadzie dla programu Rosemary Barton Live polityk przyznał, iż sytuacja mniejszościowego rządu stawia kraj w obliczu możliwych przedterminowych wyborów.

„W tej chwili nie mamy głosów” – powiedział MacKinnon. – „Partie opozycyjne będą musiały zdecydować, czy różnice między nami są na tyle duże, by wysłać Kanadyjczyków ponownie do urn”.

Walka o poparcie i ryzyko wyborów

Projekt budżetu ma zostać przedstawiony 4 listopada. Jako głosowanie nad wotum zaufania, jego odrzucenie automatycznie oznaczałoby upadek rządu i nowe wybory.

Liberałowie zabiegają więc o współpracę z przynajmniej jedną z partii opozycyjnych. W ostatnich tygodniach premier Carney spotykał się z liderami ugrupowań, którzy coraz wyraźniej formułują swoje żądania.

Konserwatyści: niższe podatki i brak deficytu

Lider Konserwatystów Pierre Poilievre domaga się „przystępnego budżetu” obejmującego szerokie obniżki podatków, deficyt nieprzekraczający 42 miliardów dolarów oraz zniesienie podatku węglowego dla przemysłu.

Po spotkaniu z premierem Markiem Carneyem w celu omówienia przyszłego budżetu federalnego, lider Konserwatystów Pierre Poilievre stwierdził, iż odbyli „dobrą rozmowę”. Poilievre stwierdził, iż „nie może się doczekać, aby zobaczyć, co zaproponuje”, dodając, iż „powtórzył, iż musi to być budżet przystępny cenowo”.

MacKinnon skomentował te postulaty jako „nierealistyczne”.

– Poilievre chce odjąć setki miliardów dolarów od dochodów federalnych. Tego nie da się pogodzić z odpowiedzialną polityką fiskalną – powiedział.

Bloc Quebecois: zdrowie, mieszkania, emerytury

Lider Frankofonów z Quebecu Yves-François Blanchet zażądał z kolei większych transferów na ochronę zdrowia, inwestycji w infrastrukturę, rozszerzenia programu szybkiej budowy mieszkań i podwyżek Zabezpieczenia Emerytalnego dla osób w wieku 65–75 lat.

Przed spotkaniem z Carneyem Blanchet ostro krytykował rząd, mówiąc, iż „ten budżet nie ma żadnej legitymacji”, ponieważ poprzedzały go niewystarczające konsultacje. MacKinnon odpowiedział, iż przy 22 mandatach w 343-osobowej Izbie Gmin „to dość śmiałe słowa”.

NDP w roli kluczowego gracza

Tymczasowy lider Nowej Partii Demokratycznej (NDP), Don Davies, odrzucił doniesienia, jakoby jego partia miała negocjować z rządem liberalnym wsparcie budżetowe, uznając je za „po prostu nieprawdziwe”. Stwierdził, iż NDP zaczeka z decyzją o poparciu budżetu do czasu, aż zostanie on przedstawiony w przyszłym miesiącu.

Najbardziej konstruktywne stanowisko, zdaniem MacKinnona, zajmują Nowi Demokraci (NDP). Jej lider Don Davies – choć nie ujawnił, jak jego partia zagłosuje – prowadzi rozmowy z rządem w tonie współpracy.

– Nie mam pojęcia, co NDP zrobi w sprawie budżetu, ale rozmowy trwają, a my przez cały czas otrzymujemy ich wkład – podkreślił MacKinnon. – Nie mamy większości, ale mamy mandat, by działać w interesie kanadyjskiej gospodarki.

Carney zapowiada trudne decyzje

W ostatnich dniach premier Mark Carney przygotowuje opinię publiczną na „trudny, ale konieczny” budżet, który ma wzmocnić gospodarkę w obliczu amerykańskich ceł i spowolnienia wzrostu.

Premier Mark Carney, wygłaszając w środę wieczorem przemówienie do studentów uniwersytetu w Ottawie, powiedział, iż jego rząd będzie „nieustępliwie” pracował nad ograniczeniem marnotrawstwa, a gdy będzie musiał podejmować trudne decyzje, będzie „przemyślany, przejrzysty i sprawiedliwy”.

Podczas spotkania ze studentami w środę Carney zapowiedział, iż nadchodzą miesiące przyniosą wyzwania i konieczność poświęceń.

– Nie przekształcimy naszej gospodarki w ciągu kilku miesięcy. To wymaga wysiłku, czasu i odwagi politycznej – stwierdził.

MacKinnon dodał, iż budżet skoncentruje się na dywersyfikacji eksportu poza USA, wzmocnieniu łańcuchów dostaw i zwiększeniu inwestycji w innowacje, ale będzie też wymagał ograniczeń po stronie wydatków publicznych.

– To będzie budżet trudnych wyborów – równocześnie oszczędny i ambitny – podsumował.