"Po raz kolejny podkreślam, iż to nie ja wypełniałem wnioski o rozliczenie podróży, o których mówi prokuratura, a za nią media" - podał w oświadczeniu Ryszard Czarnecki. Chodzi o sprawę rozliczania tzw. kilometrówek.
Ryszard Czarnecki wydał oświadczenie w sprawie kilometrówek. "To nie ja"
Ryszard Czarnecki, były europoseł PiS opublikował w poniedziałek w mediach społecznościowych oświadczenie w sprawie tzw. kiometrówek.
Ryszard Czarnecki wydał oświadczenie ws. kilometrówek
"Po raz kolejny, tak jak czyniłem to w ostatnich czterech latach podkreślam, iż to nie ja wypełniałem wnioski o rozliczenie podróży, o których mówi prokuratura, a za nią media" - napisał.
"Złą wolą jest tego nie zauważać. W toku postępowania sądowego udowodnię swoją niewinność" - podkreślił.
Choć sprawa tzw. kilometrówek znana jest od kilku lat, ponownie zrobiło się o niej głośno w połowie sierpnia, gdy Ryszard Czarnecki usłyszał w tej sprawie prokuratorskie zarzuty. Zawiadomienie w sprawie byłego europosła złożył wcześniej Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF).
Ryszard Czarnecki i sprawa "kilometrówek". Nowe informacje
"Gazeta Wyborcza", powołując się na akta sprawy donosiła niedawno, iż były europoseł PiS, składając sfałszowane wnioski o zwrot kosztów podróży wpisywał fikcyjne dane łącznie 18 pojazdów, w tym 14 samochodów, dwóch motorowerów, motocykla i ciągnika siodłowego.
Zarzucany proceder miał mieć miejsce od 10 czerwca 2009 do 12 listopada 2013 roku, a fikcyjne przejazdy miały kosztować 203 tys. euro (prawie 900 tys. złotych). Jak zaznaczyła prokuratura, politykowi grozi do 15 lat pozbawienia wolności.
ZOBACZ: Kilometrówki Ryszarda Czarneckiego. Miał jeździć motorowerem i ciągnikiem siodłowym
Trasy, które miał wpisywać Czarnecki, dotyczą w większości rzekomych podróży z Warszawy do Jasła, z Jasła do Brukseli i z powrotem do Jasła oraz z Jasła do Strasburga i znowu powrotu do Jasła. Czarnecki miał również odbywać delegacje do Torunia, Bydgoszczy, Częstochowy, Grudziądza, Włocławka, Katowic, Krakowa i Berlina. W ten sposób były europoseł miał pokonać w sumie ćwierć miliona kilometrów.
We wnioskach o zwrot kosztów podróży jako miejsce, z którego rzekomo zaczynał podróż, Czarnecki najczęściej miał wpisywać Jasło. Według "Wyborczej" polityk podawał dwa adresy, pod żadnym z nich nie mieszkał.
Ryszard Czarnecki odnosi się do zarzutów
Ryszard Czarnecki mówił w sierpniu w Polsat News, iż "kategorycznie nie zgadza się z zarzutami". Stwierdził, iż "wszystkie środki, o które prosił go Parlament Europejski, zwrócił już dwa lata temu".
- Zwracałem znacznie mniejsze kwoty, około 100 tysięcy euro. Nie ja sporządzałem te dokumenty, ale ja je podpisywałem w związku z czym biorę to na siebie - oświadczył.