Rycerz zakonny Zgorzelski i komtur Donald Tusk ruszają na świętą wojnę

3 dni temu

Choćby do krwi przecierać oczy i uszy ze zdziwienia, to nie sposób zrozumieć kto i do kogo mówi w obecnym obozie rządzącym. Archiwum Internetu, ale też archiwa medialne uginają się od skandalicznych, brutalnych i zwyczajnie głupich wypowiedzi polityków oraz ich zaplecza intelektualnego, w sprawie nielegalnej imigracji. Najprawdopodobniej wszystkie te zasoby spłonęły razem z stoma konkretami Donalda Tuska, bo dziś słyszymy coś dokładnie odwrotnego i żaden autor nowej wersji wydarzeń choćby się nie zająknie.

W tak dramatycznych okolicznościach badawczych musimy się odwołać do świadków historii i nie będzie to specjalnie trudne, bo z uwagi na fakt, iż jest to historia najnowsza, miliony widziały jak było. Gdy Donald Tusk uciekła z Polski do Brukseli, a na pokładzie zostawił tonącą partię pod przewodnictwem Ewy Kopacz, liderzy UE z Angelą Merkel na czele zapewniali, iż do Europy zmierzają lekarze z inżynierami, którzy wypełnią wakaty. Polskie władze powtarzały tę fantastykę, natomiast historyczna opozycja ustami Jarosława Kaczyńskiego przestrzegała przed zagrożeniami związanymi z zapaścią kulturową i chorobami zakaźnymi.

Na przełomie 2021 i 2022 roku, Polska po raz pierwszy realnie zdarzyła się z „uchodźcami” i każdy obywatel dysponujący odrobiną percepcji bezbłędnie odczytał, co się dzieje. Granica Polski z Białorusią stała się elementem gry rosyjskich służb i etapem przygotowania ataku na Ukrainę. Polskie władze podjęły szereg działań, w tym tak radykalnych, jak budowa płotu, czy wprowadzenie stanu wyjątkowego w obszarze przygranicznym. Reakcją ówczesnej opozycji i dzisiejszej władzy były pełne histerii komentarze o łamaniu praw człowieka, zmacaniu się na kobietami w ciąży i „dziećmi z Michałowa”.

Politycy, celebryci i artyści związani z Platformą Obywatelską, rzucali wyzwiskami w stronę Polskiego Wojska i Straży Granicznej. Janina Ochojska wypisywała i wykrzykiwała nieprawdopodobne oskarżenia, Agnieszka Holland nakręciła paszkwil „Zielona granica”, Władysław Frasyniuk i Barbara Kurdej-Szatan prześcigali się w produkcji wulgaryzmów. W końcu sam Donald Tusk, który już nie był „królem Europy”, najpierw zapewniał, iż żaden płot nie powstanie, potem pochylał się z troską nad „biednymi ludźmi”, którzy koczują na granicy, bo „piosowski rząd” podtrzymuje w społeczeństwie strach przed obcymi. I nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zaczęły się dziać polityczne cuda nie do opisania.

Donald Tusk do „nieistniejącego płotu” dokłada wzmocnienia, a „biednym ludziom” i w ogóle wszystkim, chce odebrać prawo do azylu. Uczciwie trzeba przyznać, iż Agnieszka Holland i Janina Ochojska zdania nie zmieniły, ale cała reszta śpiewa w starym chórze śpiewa nowe narracje. Nie koniec na tym, bo pojawili się też soliści i nieoczekiwanie jednym z nich został poseł PSL i wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski. Jego słowa jako żywo przypominają płomienne wystąpienia gwiazd sceny i ekranu:

To bydło, które było ściągane po to, żeby forsować nasze granice, tylko i wyłącznie w celu zdestabilizowania sytuacji, musi po prostu wiedzieć, iż nie będzie bezkarne, tak jak jeszcze do niedawna było – wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski w programie “Śniadanie Rymanowskiego” na antenie Polsat News.

Co się zmieniło? Najwyraźniej to co zawsze, najpierw punkt siedzenia, potem punkt widzenia i nie dotyczy to tylko pana Zgorzelskiego. W tej dyscyplinie absolutnie poza konkurencją jest Donald Tusk, który jeszcze chwilę temu groził Polsce karami za odmowę przyjęcia „uchodźców”, ale dziś bez najmniejszego poczucia zażenowania wygłasza takie oto apele:

Po ataku w Magdeburgu już dziś oczekuję jasnej deklaracji Pana Prezydenta Dudy i PiS o poparciu rządowego pakietu zaostrzającego prawo wizowe i azylowe. Państwo odzyskuje właśnie kontrolę nad granicami i migracją po latach chaosu i korupcji, więc chociaż nie przeszkadzajcie.

— Donald Tusk (@donaldtusk) December 21, 2024

Jeśli to tempo się utrzyma, to w najbliższych dniach zobaczymy aktualną ekipę rządzącą ubraną w białe płaszcze z czarnymi krzyżami, jak z pieśnią na ustach ruszają do boju z niewiernymi. Papier i polityczna propaganda przyjmą wszystko i jak zwykle otwartym pozostaje pytanie: „Czy ciemny lud to kupi?”.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!

Idź do oryginalnego materiału