Ruszą masowe kontrole. Kontrolerzy dostaną ogromne uprawnienia. Będą mogli zmienić Twoją umowę

1 godzina temu

Od stycznia 2026 roku Państwowa Inspekcja Pracy zyska przełomowe uprawnienia. Po raz pierwszy w historii inspektorzy będą mogli jedną decyzją administracyjną przekształcić nieprawidłowo zawarte umowy zlecenia w pełnoprawne etaty. Koniec z latami oczekiwania na wyroki sądowe – wystarczy decyzja z natychmiastową wykonalnością.

Fot. Warszawa w Pigułce

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowało projekt reformy PIP, który przewiduje największe wzmocnienie uprawnień inspektorów od dekad. Propozycja trafiła już do konsultacji publicznych – informuje portal Gazeta Prawna. Nowe przepisy mają wejść w życie od 1 stycznia 2026 roku.

To realizacja jednego z kamieni milowych Krajowego Planu Odbudowy. Główny cel: skończenie z nadużywaniem umów cywilnoprawnych zamiast etatów i ograniczenie uśmieciowienia polskiego rynku pracy.

Rewolucja w kontrolach PIP

Dotychczas, gdy inspektor PIP odkrył, iż pracownik faktycznie wykonuje obowiązki jak na etacie, ale ma umowę zlecenia, mógł jedynie skierować wystąpienie do pracodawcy, złożyć powództwo do sądu pracy lub ukarać mandatem. Proces mógł trwać latami, a pracownik nie miał gwarancji pozytywnego rozstrzygnięcia.

Od 2026 roku system działa inaczej. Okręgowy inspektor pracy sam wyda decyzję administracyjną o przekształceniu umowy. Ta decyzja będzie natychmiast wykonalna – nie trzeba czekać na sąd – podkreśla portal Money.pl.

Magdalena Kowalska z Wrocławia pracuje jako księgowa od trzech lat. Ma umowę zlecenia, ale pracuje od poniedziałku do piątku w stałych godzinach 9-17, otrzymuje polecenia od szefa i nie ma innych klientów. Po reformie jeden telefon do PIP może zmienić jej sytuację prawną. Inspektor, po przeprowadzeniu kontroli, wydałby decyzję o przekształceniu zlecenia w umowę o pracę z pełnymi prawami pracowniczymi.

Podobnie sprawa wygląda z Tomaszem Nowakiem z Krakowa, który od dwóch lat „współpracuje” z firmą IT na umowie B2B. W rzeczywistości przychodzi do biura codziennie o 8:00, korzysta ze sprzętu firmy, uczestniczy w regularnych zebraniach zespołu i wykonuje zadania pod bezpośrednim nadzorem kierownika. Po reformie PIP może przekształcić jego kontrakt w etat, co oznacza prawo do urlopu, ochronę przed zwolnieniem i pełne składki ZUS.

Dwukrotnie wyższe kary i nowe narzędzia

Reforma przewiduje także drastyczne zaostrzenie kar finansowych. w tej chwili za zawieranie umowy cywilnoprawnej zamiast etatu grozi kara od 1000 do 30 000 złotych. Po reformie będzie to od 2000 do 60 000 złotych.

Średnia wysokość mandatu nakładanego przez PIP wynosi w tej chwili tylko około 1300 złotych, a po skierowaniu do sądu – około 2400 złotych. Te kwoty często nie stanowiły realnej bariery dla nieuczciwych pracodawców. Nowe, podwojone kary mają skutecznie zniechęcić do omijania prawa pracy.

PIP zyska także nowe narzędzia kontrolne. Reforma wprowadza kontrole zdalne – inspektorzy będą mogli przeprowadzać niektóre czynności przez wideokonferencję, bez konieczności fizycznego stawiennictwa w firmie. Dodatkowo PIP zyska dostęp do danych ZUS, co pozwoli wykryć przypadki, gdy firma oficjalnie zatrudnia na zlecenia, ale de facto pracownicy funkcjonują jak etatowcy.

Inspekcja będzie mogła sprawdzić, ile składek dany podmiot odprowadza, choćby jeżeli formalnie nie jest pracodawcą. Dzięki temu system automatycznie wykryje firmy, które płacą miesięcznie miliony złotych składek, ale unikają kontroli twierdząc, iż nie mają pracowników, tylko zleceniobiorców.

Kogo może dotknąć reforma

Reforma może szczególnie dotknąć umów B2B i inne formy współpracy cywilnoprawnej. Inspektorzy będą sprawdzać szereg kryteriów wskazujących na faktyczny stosunek pracy.

Anna Wiśniewska prowadzi działalność gospodarczą i „współpracuje” z agencją marketingową w Warszawie. Teoretycznie jest niezależnym freelancerem, ale w praktyce pracuje tylko dla jednego klienta, musi być dostępna w określonych godzinach, używa firmowego laptopa i oprogramowania, a wszystkie projekty muszą być zaakceptowane przez kierownictwo. Po reformie taka sytuacja może zostać uznana za ukryty stosunek pracy.

Inspektorzy będą oceniać, czy wykonawca ma rzeczywistą autonomię w pracy, może odrzucić zlecenia, sam decyduje o czasie i miejscu pracy, pracuje dla innych klientów oraz ponosi ryzyko gospodarcze. jeżeli okaże się, iż kooperacja ma wszystkie cechy stosunku pracy, inspektor może ją natychmiast przekształcić w etat.

Konsekwencje finansowe mogą być poważne. Przekształcenie umowy oznacza konieczność uregulowania zaległych składek ZUS, podatków i świadczeń pracowniczych często za cały okres współpracy.

PIP dostanie znaczące wzmocnienie

Aby udźwignąć nowe zadania, PIP otrzyma znaczne wsparcie kadrowe i finansowe. Reforma przewiduje zatrudnienie 360 nowych pracowników – 190 w 2026 roku i kolejnych 170 w roku następnym. Budżet inspektoratu wzrośnie o co najmniej 10 procent w porównaniu z 2025 rokiem.

Inspektorzy otrzymają specjalne szkolenia dotyczące wydawania decyzji o przekształceniu umów. Główny Inspektor Pracy Marcin Stanecki podkreśla w rozmowie z Money.pl: „Nowe uprawnienia nakładają na nas przede wszystkim ogromną odpowiedzialność, której nie chcemy nadużywać”.

Na początek planowane jest przeprowadzenie 200 kontroli w zakresie przekształcania umów. To ostrożne podejście – inspektorzy muszą być pewni, iż ich decyzje obronią się przed sądami. Każda taka decyzja może zostać zaskarżona do sądu pracy przez pracodawcę lub pracownika.

Utworzony zostanie także międzyinstytucjonalny zespół zadaniowy składający się z przedstawicieli PIP, ZUS i KAS. Ma on zwiększyć skuteczność kontroli przez lepszą wymianę informacji między instytucjami.

Co to oznacza dla ciebie

Jeśli pracujesz na umowie zlecenia, ale masz stałe godziny pracy, podporządkowujesz się szefowi i nie masz innych klientów – od 2026 roku możesz skorzystać z nowych uprawnień PIP. Złóż skargę do inspektorów, a oni mogą przekształcić twoją umowę w etat z pełnymi prawami pracowniczymi.

Pamiętaj, iż będziesz mieć prawo do urlopu wypoczynkowego, ochrony przed bezpodstawnym zwolnieniem, składek na pełne ubezpieczenie społeczne i wszystkich innych świadczeń pracowniczych. To może oznaczać znaczną poprawę twojej sytuacji finansowej i prawnej.

Jeśli jesteś pracodawcą zatrudniającym na umowach cywilnoprawnych, natychmiast przeprowadź audyt istniejących współprac. Sprawdź, czy rzeczywisty sposób pracy nie przypomina stosunku pracy. Jasno określ w kontraktach autonomię wykonawców i brak podporządkowania.

Gromadź dokumentację potwierdzającą niezależność współpracowników – faktury dla innych klientów, własne decyzje o czasie pracy, wykorzystanie własnego sprzętu. Regularnie konsultuj się z prawnikami, żeby upewnić się, iż umowy są zgodne z przepisami.

Koniec z fikcyjnymi zleceniami

Reforma to część szerszej walki z uśmieciowieniem polskiego rynku pracy. W 2024 roku na umowach cywilnoprawnych pracowało około 1,3 miliona osób – część z nich faktycznie w warunkach typowych dla etatu – informuje portal Pomysłowi Księgowi.

Piotr Zalewski z Gdańska pracuje jako kurier dla firmy logistycznej. Ma umowę zlecenia, ale musi nosić firmowy uniform, pracować w wyznaczonych godzinach, korzystać z aplikacji firmy do śledzenia dostaw i nie może odmówić przyjęcia przesyłek. Po reformie taka sytuacja może zostać automatycznie przekwalifikowana na umowę o pracę.

Podobnie Maria Nowak z Poznania, która od roku „współpracuje” z siecią sklepów jako sprzątaczka. Ma umowę zlecenia, ale pracuje w stałych godzinach, używa firmowych środków czyszczących, otrzymuje szczegółowe instrukcje od kierownictwa i nie ma możliwości pracy dla konkurencji. Nowe przepisy mogą dać jej prawo do etatu z pełnymi świadczeniami.

Główny Inspektor Pracy zastrzega jednak, iż celem nie jest likwidacja wszystkich umów cywilnoprawnych. Jak wyjaśnia w rozmowie z Money.pl: „Jeżeli ktoś chce zawrzeć umowę doraźną, krótką, jest emerytem, to dlaczego go uszczęśliwiać etatem? Na pewno będziemy chcieli walczyć z nadużyciami, z patologiami”.

Prawo do obrony pozostaje

Ważna informacja dla pracodawców: od decyzji o przekształceniu umowy będzie przysługiwało odwołanie do sądu pracy. Mogą je złożyć zarówno pracodawca, jak i pracownik. Decyzja inspektora będzie natychmiast wykonalna, ale nie oznacza to końca możliwości prawnych.

PIP nie zamierza masowego przekształcania umów. System będzie działał na podstawie skarg pracowników i analizy ryzyka prowadzonej wspólnie z ZUS i KAS. Firmy prowadzące uczciwy biznes nie mają powodów do obaw.

Reforma oznacza koniec epoki, w której pracodawcy mogli bezkarnie obchodzić prawo pracy przez oferowanie umów cywilnoprawnych tam, gdzie powinien być etat. Od 2026 roku ryzyko finansowe i prawne związane z takimi praktykami drastycznie wzrośnie.

Nowe przepisy mają uporządkować polski rynek pracy i zapewnić, iż praca wykonywana jak na etacie będzie także formalnie etatem – z pełnymi prawami, urlopami, ochroną przed zwolnieniem i składkami na pełne ubezpieczenie społeczne.

Idź do oryginalnego materiału