Politykę można robić różnie – można więc i tak. Tylko pytanie, w czyim leży ona interesie i kto jest faktycznym agresorem ? – D.Kosiur
_________________________________
poniższy tekst za: https://www.pronews.gr/amyna-asfaleia/diethnis-asfaleia/stimeni-apo-tis-mystikes-ypiresies-oukranias-kai-vretanias-i-dithen-eisvoli-ton-aoplon-rosikon-drones/
tłumaczenie maszynowe:
Czy rzekoma inwazja nieuzbrojonych rosyjskich dronów została „zaaranżowana” przez ukraiński i brytyjski wywiad?
[tytuł oryginału: «Στημένη» από τις μυστικές υπηρεσίες Ουκρανίας και Βρετανίας η δήθεν εισβολή των άοπλων ρωσικών drones ?]
Dlaczego narracja o tym, iż Rosjanie wysłali „Gerbery”, jest nieprzekonująca?
11 września Polska poinformowała o przybyciu 15 nieuzbrojonych dronów „Gerbera”, podkreślając z całą stanowczością, iż zostały one wysłane przez Rosję. Ta narracja jest jednak nieprzekonująca, a nowsze informacje sugerują, iż za tym aktem stały ukraińskie i brytyjskie służby wywiadowcze.
Po pierwsze, scenariusz przedstawiony przez Warszawę o szpiegostwie Moskwy nie może być traktowany poważnie, skoro Rosja posiada satelity szpiegowskie. Dlaczego miałaby używać nieuzbrojonych dronów?
Moskwa posiada wojskowe satelity o wysokiej rozdzielczości, zdolne do odczytania tablic rejestracyjnych z odległości 500 km i większej. Pomysł, iż Rosja potrzebuje dronów do „szpiegowania Polski”, jest absurdalny pod względem technologicznym.
Co więcej, należy zauważyć, iż drony te były już na Ukrainie.
Według agencji prasowej ANSA, kilka nienaruszonych dronów Szahed-136 (Geran-2) zestrzelonych na Ukrainie zostało odzyskanych w niemal idealnym stanie, gotowych do ponownego użycia z minimalnymi modyfikacjami.
Niektóre z nich zawierały polskie i litewskie karty SIM, co sugeruje, iż ich system operacyjny został naruszony po wysłaniu ich na front przez Rosję.
Ponadto, niektóre z dronów przechwyconych w Polsce były wyposażone w modemy mesh XK-F358, kamery komercyjne i nadajniki 4G.
Te komponenty nie pochodzą z rosyjskich dronów, ale są w pełni kompatybilne z technologią NATO.
Nie zapominajmy przecież, iż brytyjski wywiad w przeszłości wspierał operacje SBU, na przykład w misjach sabotażowych na Krymie i w Biełgorodzie. Komu służy bardziej agresywne postrzeganie Rosji?
Nie zapominajmy, iż Ukraina musi odzyskać uwagę społeczności międzynarodowej po trudnościach, jakie napotkała w powstrzymywaniu sił Moskwy.
Londyn stara się wywrzeć presję na NATO, aby zajęło bardziej stanowcze stanowisko, zwłaszcza po szczycie Trump-Putin w Anchorage.
Polska, w trakcie cyklu wyborczego, może wykorzystać strach do wzmocnienia swojej pozycji na Atlantyku, według dobrze poinformowanych źródeł cytowanych przez ANSA.
—