Rumunia: Kłopot skrajnej prawicy. Kto na prezydenta zamiast Georgescu?

4 godzin temu
Zdjęcie: https://www.euractiv.pl/section/demokracja/news/rumunia-klopot-skrajnej-prawicy-kto-na-prezydenta-zamiast-georgescu/


Po wykluczeniu z powtórzonych wyborów prezydenckich zwycięzcy unieważnionej pierwszej tury, Călina Georgescu, skrajna prawica szuka nowego kandydata. Tymczasem o fotel prezydenta zamierza ubiegać się były rumuński premier Victor Ponta.

Pierwsza tura powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii odbędzie się 4 maja, a druga 18 maja – tego samego dnia, co pierwsza tura wyborów prezydenckich w Polsce.

Rumuński Sąd Konstytucyjny unieważnił pierwszą turę głosowania zorganizowaną w grudniu. Decyzja miała związek z podejrzeniami rosyjskiej ingerencji na korzyść Călina Georgescu, którym zaprzeczyła zarówno Moskwa, jak i sam kandydat.

Unieważnienie wyborów sprawiło, iż Rumunia znalazła się w centrum sporu między Europą a administracją prezydenta USA Donalda Trumpa, dotyczącego wolności słowa i tłumienia politycznych przeciwników.

Były premier staje w szranki

Zanim minie sobotni termin na zastąpienie Georgescu, który prowadził w sondażach, swoją kandydaturę ogłosił Victor Ponta, były premier i lider Partii Socjaldemokratycznej, który w ciągu ostatniego roku skręcił w prawo. Według ekspertów może on przyciągnąć wyborców z różnych stron politycznego spektrum.

– Victor Ponta może zdobyć głosy zarówno lewicowców, jak i ultranacjonalistów – ocenił Sergiu Miscoiu, profesor nauk politycznych na Uniwersytecie Babes-Bolyai, cytowany przez agencję Reutera.

Jego zdaniem Ponta „chce udowodnić amerykańskim konserwatywnym lobbystom, iż mają alternatywę dla Georgescu, kogoś bardziej doświadczonego i rozsądnego”.

Prezydent Rumunii pełni rolę pół-wykonawczą. Przewodniczy radzie, która decyduje o pomocy wojskowej i wydatkach na obronność. Reprezentuje też kraj zarówno w NATO, jak i w Radzie Europejskiej

Skrajna prawica stara się, aby wystawić w wyborach przynajmniej jednego kandydata. Sam Georgescu nie wskazał jeszcze, kogo poprze.

Dwoje kandydatów, jedna osoba się wycofa

George Simion, lider drugiej największej partii Rumunii, Sojuszu na rzecz Jedności Rumunów (AUR), oraz Anamaria Gavrilă, liderka Partii Młodych Ludzi, ogłosili w wspólnym oświadczeniu, iż oboje zgłoszą swoje kandydatury do centralnego biura wyborczego (AUR), aby przynajmniej jedna z nich została zarejestrowana.

– Gdy nasze kandydatury zostaną ostatecznie zaakceptowane, jedno z nas się wycofa – powiedziała Gavrilă po tym, jak wraz z Simionem spotkała się z Georgescu.

Simion jest w tej chwili ścigany za podżeganie do przemocy. On sam twierdzi, iż to próba powiązania go z brutalnym protestem, w którym nie brał udziału.

Ani Simion, ani Gavrilă w przeciwieństwie do Georgescu nie mają na koncie jednoznacznie prokremlowskich wypowiedzi. Wszystkie trzy skrajne prawicowe partie w parlamencie głosowały jednak przeciwko ustawie umożliwiającej Rumunii zestrzeliwanie dronów naruszających jej przestrzeń powietrzną – co miało miejsce wielokrotnie, gdy Rosja atakowała Ukrainę z drugiego brzegu Dunaju.

Analitycy twierdzą, iż jeżeli kandydatura Simiona zostanie zarejestrowana, ma on duże szanse na awans do drugiej tury. Tam może zmierzyć się z Nicușorem Danem, centrowym burmistrzem Bukaresztu, który według niektórych sondaży był głównym rywalem dla Georgescu.

Ponta, który zrezygnował ze stanowiska premiera w listopadzie 2015 roku, powiedział, iż popiera to, co nazwał „radykalną zmianą” zachodzącą w Stanach Zjednoczonych. Oświadczenie to, jak wskazuje Reuters, miało na celu przyciągnięcie ultranacjonalistycznych wyborców. Jednocześnie były szef rządu popiera członkostwo Rumunii w UE i NATO.

– Władza musi wrócić do ludzi, którzy zostali jej pozbawieni przez systemy, organizacje i partie, które ją przejęły przez lata – stwierdził Ponta, rozpoczynając swoją kampanię. – Wierzę, iż jedynie taka zmiana zapewni dobrą przyszłość zarówno Rumunii, jak iw Europie – dodał.

O prezydenturę ubiega się również Crin Antonescu, centrowy polityk popierany przez trzy partie, które wchodzą w skład koalicji rządzącej.

Idź do oryginalnego materiału