Rumunia: Kandydat skrajnej prawicy wygrywa pierwszą turę wyborów prezydenckich

22 godzin temu
Zdjęcie: https://www.euractiv.pl/section/demokracja/news/rumunia-kandydat-skrajnej-prawicy-wygrywa-pierwsza-ture-wyborow-prezydenckich/


Zapowiada się zacięta walka w drugiej turze wyborów prezydenckich w Rumunii. Z sondaży exit poll z wczorajszej pierwszej tury wynika, iż o fotel głowy państwa zmierzą się rosnący w siłę kandydat skrajnej prawicy zmierzy się z proeuropejskim umiarkowanym.

Pierwszą turę wyborów wygrał George Simion, lider nacjonalistycznej partii Sojusz na rzecz Zjednoczenia Rumunów (AUR), wskazały wstępne wyniki, ogłoszone wczoraj (4 maja) wieczorem.

Simion, który w unieważnionych wyborach prezydenckich w listopadzie ubiegłego roku zajął dopiero czwarte miejsce, według sondaży exit poll zdobył około 30 proc. głosów i wyprzedził kandydatów głównego nurtu.

W drugiej turze najprawdopodobniej zmierzy się on z kandydatem centrowej koalicji, Crinem Antonescu z Partii Narodowo-Liberalnej, który według sondaży uzyskał około 23 proc. głosów.

Frekwencja wyniosła około 53 proc. Oznacza to, iż głosy oddało ok. 9,5 mln osób. Druga tura, zaplanowana na 18 maja (a więc ten sam dzień, kiedy odbędzie się pierwsza tura wyborów prezydenckich w Polsce), zapowiada się jako wyjątkowo zacięta.

Rumunia pogrążona jest w chaosie politycznym od czasu, gdy Sąd Najwyższy unieważnił pierwszą próbę przeprowadzenia wyborów, która miała miejsce pod koniec ubiegłego roku.

Wówczas pierwszą turę wbrew temu, co wskazywały przedwyborcze sondaże, wygrał prorosyjski kandydat skrajnej prawicy, Călin Georgescu. Później jednak okazało się, iż prawdopodobnie pomogła mu sterowana z Rosji kampania dezinformacyjnej.

„Odzyskać kraj z rąk łajdaków”

Simion oddał swój głos głos w niedzielny poranek wspólnie z Georgescu. – Nadszedł czas, by odzyskać nasz kraj z rąk łajdaków – oświadczył Georgescu, którego Simion w przypadku zwycięstwa obiecał mianować premierem.

Jeśli wyniki sugerowane przez sondaże exit poll się potwierdzą, Rumunię czeka w drugiej turze walka o wysoką stawkę, która zadecyduje o przyszłym kierunku polityki zagranicznej, reformach sądownictwa, relacjach z Unią Europejską oraz o wsparciu dla Ukrainy.

Simion, otwarcie krytykujący UE, sprzeciwia się dalszej wojskowej pomocy Zachodu dla Ukrainy i wzywa do zawarcia porozumienia pokojowego. Powiela on retorykę Donalda Trumpa, choć jednocześnie określa Władimira Putina mianem zbrodniarza wojennego.

W ubiegłym roku objęto go zakazem wjazdu na Ukrainę za „działania antyukraińskie”. Oficjalnie jednak przedstawia się on jako zwolennik NATO.

Idź do oryginalnego materiału