Zatrzymanie i doprowadzenie do prokuratury antysystemowego kandydata w wyborach prezydenckich w Rumunii Călina Georgescu stało się nieudolną próbą walki z „nowym”. Z kimś, kto grozi wywróceniem stolika. Prorosyjski polityk zwołał na sobotę w Bukareszcie wiec poparcia dla swojej kandydatury. Będzie liczył szable. A rumuńskie władze i wymiar sprawiedliwości będą sprawdzały, jak daleko mogą się posunąć w próbie zatrzymania jego marszu po władzę. Teraz to już walka o wszystko.