Rozprawa ws. afery Misiewicza nie rusza od 2,5 roku. Sędziowie Ziobry boją się potwierdzić użycie Pegasusa?

7 miesięcy temu

Sądy PiS kryją Pegasusa?

Wirtualna Polska ujawniła, iż Sąd Okręgowy w Warszawie od ponad 2,5 roku nie wyznaczył terminu głośnej sprawy z udziałem Bartłomieja Misiewicza. To najbliższy współpracownik wiceprezesa PiS Antoniego Macierewicza.

Sprawa, która „utknęła” w Sądzie Okręgowym w Warszawie, dotyczy wyłudzeń finansowych w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Agenci CBA zatrzymali w niej sześć osób – w tym Misiewicza oraz byłego już posła PiS Mariusza Antoniego K.

Dlaczego sprawa stoi w miejscu od tak dawna? – Tego się nie dowiemy, bo prezes sądu powołana jeszcze przez Zbigniewa Ziobrę uznała, iż “nie jest to informacja publiczna” – informuje WP.

– Sprawa z brakiem wyznaczonego terminu może mieć drugie dno. Prokuratura gromadziła materiał dowodowy najpierw dzięki CBA, które podsłuchiwało rozmowy telefoniczne i kontrolowało korespondencję SMS. A później, agenci Biura mieli dostęp do internetowych komunikatorów. Wszystko wskazuje, iż używali przy tym Pegasusa. Przed sądem, choćby na niejawnych rozprawach, okazałoby się, iż służby PiS używały wtedy tego systemu, choć zaprzeczano temu na wszelkie możliwe sposoby – powiedział dziennikarzom WP oficer służb, znający kulisy sprawy.

Chodzi o opisywaną przez „Gazetę Wyborczą” operację „Ksenon”. To w jej ramach po raz pierwszy CBA użyło systemu Pegasus – wobec Misiewicza i byłego już posła PiS Mariusza Antoniego K.

Pegasus CBA zakupiło za pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości nadzorowanego przez ówczesnego ministra Zbigniewa Ziobrę. A pierwsze udokumentowane ślady jego wykorzystania na terenie Polski to listopad 2017 r., gdy zbierano materiał dowodowy w sprawie Polskiej Grupy Zbrojeniowej i Bartłomieja Misiewicza.

Jak ujawnił portal Oko.press, prezes Sądu Okręgowego w Warszawie Joanna Przanowska-Tomaszek zrobiła ekspresową karierę w sądzie za rządów PiS. W 2007 roku pracowała na delegacji w ministerstwie sprawiedliwości ze Zbigniewem Ziobro na czele.

Za ostatnich rządów PiS, znów trafiła na delegację do resortu Ziobry. W 2018 roku została wiceprezesem Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia, a w 2022 roku została jego prezesem.

– Ministerstwo dało też Przanowskiej-Tomaszek delegację do orzekania w Sądzie Okręgowym w Warszawie, mimo sprzeciwu Kolegium tego sądu. W lipcu 2021 roku neo-KRS nominował ją na neo-sędziego stołecznego sądu okręgowego. Prezydent powołał ją w lutym 2022. Z kolei 24 sierpnia 2023 otrzymała nominację na neo-sędziego sądu apelacyjnego. Jako prezes sądu nie wykonała orzeczenia sądu przywracającego do pracy zawieszonego bezprawnie sędziego Igora Tuleyę. Nie dopuściła do orzekania również bezprawnie zawieszonego sędziego Piotra Gąciarka. Została powołana na stanowisko szefowej warszawskiego sądu okręgowego przez b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę w lipcu 2022 r. – opisuje Wirtualna Polska.

Idź do oryginalnego materiału