Rozpoczęło się powyborcze sprzątanie Krakowa. Banery Łukasza Gibały trafią do walczącej Ukrainy

2 tygodni temu

Zgodnie z przepisami wszystkie reklamy wyborcze znajdujące się w przestrzeni publicznej powinny zniknąć w ciągu 30 dni od daty głosowania. Łukasz Gibałą przekazał, iż trwa akcja sprzątania po wyborach i zdejmowane są ostatnie jego banery. Trafią do schroniska i na Ukrainie.

Trzeba przyznać, iż większość kandydatów stanęła na wysokości zadania i gwałtownie ściągnęła swoje banery wyborcze, ale mimo wszystko plakatów jeszcze trochę wisi w Krakowie. Z tym „problemem” uporał się już Łukasz Gibała.

– Ten tydzień minął w dużej mierze pod hasłem sprzątania. Objazd miasta i zdejmowanie wyborczych banerów rozpoczęliśmy już w poniedziałek przed południem i uwinęliśmy się w dwa i pół dnia. jeżeli jednak zobaczycie jakiś przeoczony przez nas baner, wielka prośba o sygnał. Chętnie też odbierzemy od Was takie, które sami zdjęliście z własnych płotów czy balkonów – poinformował Łukasz Gibała.

Zapowiedział, iż część banerów trafił do schroniska dla bezdomnych zwierząt Psier Pole w Racławicach. Pozostałe pojadą na Ukrainę.

– Ani jeden baner się nie zmarnuje – część trafi do schroniska Psie Pole i zostanie wykorzystana do ocieplenia psich kojców. Reszta pojedzie na Ukrainę i posłuży do zabezpieczania okopów – dodał Gibała.

Przypomnijmy, iż zgodnie z ordynacją wyborczą na usunięcie plakatów, banerów oraz haseł wyborczych komitet wyborczy kandydata ma 30 dni. Kary zaś za niedostosowanie się do terminu to upomnienie bądź kara choćby 5 tysięcy złotych. Służby mogą też ściągnąć takie materiały jeżeli zagrażają życiu lub zdrowiu innym ludziom (zostały niewłaściwie zamontowane lub uszkodzone przez warunki atmosferyczne czy wandali), robią to jednak na koszt komitetów wyborczych.

Przy czym sprzątanie dotyczy tylko tych miejsc (przystanków, budynków, słupów, latarni itp.), które należą do skarbu państwa i samorządu. Na prywatnym terenie takie banery o ile nie przeszkadza to właścicielowi i ktoś mu za do płaci, mogą wisieć do następnych wyborów…

Patrycja Bliska

Idź do oryginalnego materiału