Rozmowa Muska z szefową AfD. „Ludzie muszą was poprzeć”

1 tydzień temu

Podczas długo zapowiadanej rozmowy ze współszefową AfD Alice Weidel, transmitowanej na żywo w serwisie X, Elon Musk wezwał Niemców do głosowania na niemiecką skrajną prawicę w lutowych wyborach do Bundestagu.

Elon Musk w zeszłym roku wykorzystał X i wydał dużo pieniędzy, aby pomóc Donaldowi Trumpowi wygrać wybory prezydenckie w USA. Teraz coraz mocniej wspiera skrajnie prawicowe i antyestablishmentowe partie w Europie.

Najbogatszy człowiek świata szczególnie interesuje się Niemcami, gdzie otworzył pierwszą europejską fabrykę Tesli. Kandydatkę AfD na kanclerza Niemiec Alice Weidel Musk przedstawił jako „wiodącą kandydatkę do rządzenia Niemcami”.

Alternatywa dla Niemiec zajmuje wprawdzie drugie miejsce w sondażach, ustępując jedynie centoprawicowym CDU i CSU, ale żadna z innych mainstreamowych partii nie chce z nią współpracować, więc AfD ma małe szanse na dojście do władzy.

W przeprowadzonej w dość luźnej atmosferze rozmowie Musk i Weidel zgodzili się, iż Niemcy hamuje w tej chwili „szalona” polityka energetyczna, nadmierna biurokracja i niekontrolowana imigracja.

– Ludzie muszą poprzeć AfD, w przeciwnym razie sytuacja w Niemczech bardzo, bardzo się pogorszy – stwierdził Musk. – Myślę, iż Alice Weidel jest bardzo rozsądną osobą. Nie proponuje nic skandalicznego – dodał.

Niemieckie służby bezpieczeństwa uznają AfD za ugrupowanie prawicowo-ekstremistyczne, a poparcie Muska dla tej partii wywołało w Niemczech konsternację.

Weidel wyraziła wdzięczność miliarderowi. Podkreśliła, iż możliwość porozmawiania z Muskiem to był pierwszy raz od dziesięciu lat, kiedy pozwolono jej wypowiedzieć się bez przerywania przez media, które według niej są do niej uprzedzone.

– Ludzie uwielbiają cenzurować rzeczy, z którymi się nie zgadzają – zgodził się Musk. Oboje porównali traktowanie AfD przez media i niemieckich polityków do traktowania prożydowskich głosów przez Adolfa Hitlera w latach trzydziestych XX wieku.

Przywódcy wielu państw UE są zaniepokojeni działalnością polityczną Muska. Hiszpański premier Pedro Sánchez zarzucił mu podważanie demokracji (choć nie wymienił go z nazwiska), a minister spraw zagranicznych Francji wezwał UE do bardziej zdecydowanego stosowania przepisów w celu ochrony przed ingerencją polityczną z zewnątrz.

Musk, który określa siebie jako libertarianina, nazwał prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera „tyranem” i wezwał kanclerza Olafa Scholza do dymisji po ataku terrorystycznym na niemieckim jarmarku bożonarodzeniowym.

Wyłączenie elektrowni jądrowych „szalone”

W rozmowie z Weidel Musk mówił między innymi o biurokratycznych przeszkodach, które musiał pokonać, aby otworzyć niemiecką fabrykę Tesli.

– Nasze pozwolenie liczyło chyba ze 25 tys. stron. Wszystko musiało zostać wydrukowane na papierze – powiedział Musk. – A potem trzeba było wykonać wiele, wiele kopii. Był to więc dosłownie cały tir papieru – wspominał.

Jeśli chodzi o energię, Musk poparł niemieckie ambicje w zakresie odnawialnych źródeł energii, ale zgodził się z Weidel, iż wyłączenie elektrowni jądrowych to zły pomysł.

– Kiedy dowiedziałem się, iż Niemcy wyłączają elektrownie po tym, jak zostały odcięte od dostaw gazu z Rosji, to pomyślałem (…), iż to jedna z najbardziej szalonych rzeczy, jakie kiedykolwiek widziałem – powiedział.

Idź do oryginalnego materiału