Burza jaka wybuchła wokół Rezolucji Parlamentu Europejskiego z dnia 12 marca w sprawie białej księgi w sprawie przyszłości europejskiej obrony. Wprawdzie rezolucje PE nie mają statusu obowiązującego prawa, ale są ważnymi wskazówkami, w którą stronę ma zmierzać polityka Unii Europejskiej. I o ile nikt nie kwestionuje wielu tez związanych ze zwiększeniem zdolności obronnych Europy to wiele zapisów budziło ogromne emocje. Przeciw rezolucji zagłosowali zgodnie polscy europarlamentarzyści z Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji. Jakie są główne tezy przeciwników rezolucji rozmawiamy z europosłem Maciejem Wąsikiem, który wśród głównych wad wskazał, iż wprowadzenie w życie postulatów w rezolucji oznacza odwrócenie sojuszy i rezygnację ze współpracy z sojuszem z USA jako główną siłą NATO oraz tworzenia europejskiego NATO-bis. Kolejnym punktem budzącym emocje jest wyłączenie zakupów zbrojeniowych poza Europą i poddaniem koordynacji kupna nowego uzbrojenia dla władz UE. Co więcej decyzje Brukseli mogą dotyczyć nie tylko sprzęt ale również potencjału ludzkiego - żołnierskiego. Wiele emocji budzi też treść ustępu 4 Rezolucji: „(..)na celu przekształcenie Unii Europejskiej w rzeczywistego gwaranta bezpieczeństwa, podniesienie jej gotowości obronnej oraz utworzenie rzeczywistej Europejskiej Unii Obrony; (..)i nowe podejście do obronności, w tym zdecydowane decyzje, plan działania oraz krótko- i długoterminowe plany inwestycji w obronność; podkreśla, iż wymaga to wizji, rzeczowości i wspólnych zobowiąza
