Białostoccy radni pracują zrywami. Najpierw przez cały styczeń i pół lutego nie spotkali się ani razu, aby pod koniec miesiąca spotykać się co tydzień. Najpierw była sesja nadzwyczajna, gdzie PiS cisnął zarząd i rządzącą koalicję PO - Trzecia Droga - Burnos&Malinowski w kwestii medialnej afery związanej z wypadkiem pacjentki w Choroszczy (pisaliśmy o tym - link poniżej) oraz sprawy porzuconej budowy ekspresówek do Augustowa i Ełku. A już 25 lutego Sejmik spotyka się kolejny raz - tym razem na dłużej. I o tematach dotyczących spraw, które prawdopodobnie pojawią się na Sejmiku i będą na nim wałkowane rozmawiam z szefem opozycyjnego Prawa i Sprawiedliwości Arturem Kosickim. Były marszałek odpowiada jak to jest być opozycją, dlaczego nie wspiera zarządu województwa podlaskiego oraz czemu przez 8 lat nie zbudował dróg w województwie podlaskim. Padają pytania o szpitale i dlaczego mamy w tej chwili nieustający kryzys ze służbą zdrowia podległą samorządowi województwa i czemu to się wszystko sypie. Pytamy też czy to przypadkiem nie jest wina Kosickiego i jego ekipy, iż zostawiła nierozwiązywalny problem następcom. No i jeszcze pytanie dlaczego PKS NOVA jest studnią bez dna, w którą się sypie pieniądze bez końca i ciągle jest mało. Pytamy także o protest związków zawodowych, które zjednoczyły się przeciw nowemu prezesowi i czy województwa spółka komunikacyjna to nie jest bomba z opóźnionym zapłonem, który pozostawił PiS nowemu zarządowi i - jak to określa Kosicki - "tekturowej koalicji".&
