Rozkręca się PiS-owska nagonka na ministra. Czarnek dołącza i rzuca groźbami. „To będzie konieczność”

1 tydzień temu
Przemysław Czarnek dołącza do nagonki na Andrzeja Domańskiego i grozi ministrowi finansów pozwem. – To będzie konieczność! – grzmi. Im głośniej PiS krzyczy o pieniądze, tym bardziej wybrzmiewa pytanie: czy chodzi o otrzymanie środków, czy o ich gonienie? Przecież złość to paliwo Nowogrodzkiej i teraz ma go pod dostatkiem. Ta cała nagonka na ministra finansów Andrzeja Domańskiego te groźby, straszenie pozwami, dwuznaczne apele – no brakuje tylko końskiej głowy w łóżku! – żale prezesa, stawianie się w roli dręczonej opozycji… To wszystko zniknie, o ile pieniądze jednak przyjdą. PiS-owcy zostaną ze sowimi groźbami jak Himilsbach z angielskim. Czarnek grozi Trudno więc oprzeć się wrażeniu, iż największą frajdą jest grzmieć i grozić ministrowi finansów, który formalnie podejmuje decyzję o wykonaniu przelewu. – Na moje oko Domanski pójdzie siedzieć za niewykonanie uchwały PKW – pisał Maciej Wąsik. – Po uchwale PKW minister finansów ma dwa wyjścia. 1. Wypłaci subwencję, (…) 2. Nie wypłaci subwencji, za co odpowie karnie. Wyjście pierwsze da mu jednak szansę na łagodny wyrok, wyjście drugie odbierze wszelkie szanse – straszył zaś Marcin Warchoł. Do nagonki na Domańskiego dołączył też Pałac Prezydencki – szefowa Kancelarii Małgorzata Paprocka groziła Domańskiemu art. 231 Kodeksu karnego. Teraz do tej ekipy dołączył Przemysław Czarnek, który w programie
Idź do oryginalnego materiału