Generał Piotr Pytel, były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, przedstawił szczegółową analizę działań rosyjskich, które wpisują się w schemat tzw. „wojny nowego typu”. Kluczowym elementem miało być naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, a następnie uruchomienie szerokiej operacji informacyjno-psychologicznej wymierzonej zarówno w polskie społeczeństwo, jak i w relacje sojusznicze Warszawy.
Według Pytla, Rosja dążyła do osiągnięcia kilku równoległych efektów. Po pierwsze – pogłębienia sceptycyzmu wobec amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa, co miało uderzyć w fundament polskiej polityki obronnej. Po drugie – wywołania wrażenia, iż polska obrona przeciwlotnicza jest nieskuteczna, a władze w Warszawie nie panują nad sytuacją. Po trzecie – podważenia gotowości sojuszników NATO do realnego wsparcia Polski w kryzysie. Wszystko to miało prowadzić do erozji zaufania społecznego oraz wzrostu rosyjskiej przewagi informacyjnej. To jednak nie udało się. Polski rząd zadziałał błyskawicznie.
Opisany przez generała scenariusz zakładał sprzężenie działań kinetycznych i psychologicznych. Rosja wykorzystała wtargnięcie dronów jako tło dla kampanii narracyjnej, w którą włączone zostały zarówno kontrolowane media rosyjskie, jak i agentura ulokowana w Polsce i na Zachodzie. Mechanizm ten miał uderzyć w opinię publiczną, komentatorów bezpieczeństwa oraz ośrodki decyzyjne w USA i Europie.
Efekty tej operacji, jak wskazuje Pytel, okazały się ograniczone. O ile częściowo udało się wzbudzić nieufność wobec USA, o tyle inne cele zakończyły się fiaskiem. Polska obrona powietrzna wraz z siłami sojuszniczymi zneutralizowała zagrożenie, a rząd Donalda Tuska skutecznie zarządził sytuacją kryzysową. Zamiast podważyć zaufanie, działania Rosji doprowadziły do wzmocnienia więzi sojuszniczych i pokazały sprawność komunikacji strategicznej polskich władz.
Szczególnie istotny jest wniosek o sprzężeniu operacji z manewrami ZAPAD-25. Zdaniem Pytla, to właśnie wtargnięcie około 20 dronów w nocy z 10 września można uznać za faktyczny początek tegorocznych ćwiczeń, w których wojskowy pokaz siły został połączony z ofensywą propagandową. Wnioski z analizy wskazują, iż Rosja konsekwentnie testuje odporność państw NATO na działania hybrydowe, w których granica między wojną a pokojem zostaje celowo zatarta. Polska odpowiedź – szybka, spójna i oparta na koordynacji z sojusznikami – stanowi przykład, iż skuteczna obrona to nie tylko systemy rakietowe, ale także sprawna komunikacja i odporność społeczna na dezinformację.