We wtorek Radosław Sikorski był gościem Programu Trzeciego Polskiego Radia. Szef polskiej dyplomacji zaznaczył, iż "z tego, co wie, na granicy nie ma nadzwyczajnego ruchu migrantów z Niemiec do Polski".
Sytuacja na granicy ma być jednym z omawianych tematów podczas dzisiejszego posiedzenia rządu. Szef MSZ przekazał, iż spodziewa się podczas tego spotkania "twardych decyzji".
Sikorski o sytuacji na granicy z Niemcami
Pytany, czy chodzi o przywrócenie kontroli na granicy polsko-niemieckiej, odpowiedział: "Proszę zaczekać (...), spodziewam się, iż takie decyzje zapadną". Przypomniał przy tym, iż zgodnie z traktatem z Schengen kontrole mogą być czasowo przywracane.
Radosław Sikorski podkreślił także, iż narracja o masowym "podrzucaniu" uchodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu przez Niemcy jest przesadzona. Poinformował, iż rozmawiał o tek kwestii z MSWiA. Według niego to mogą być "pojedyncze przypadki".
– o ile w ogóle, tu raczej chodzi o to, iż głównie są to Ukraińcy, Białorusini, którzy mają pozwolenie na bycie w Polsce. Oni próbują się dostać do Niemiec i nie są wpuszczani – dodał minister.
Według Sikorskiego kroki podjęte przez opozycję w sprawie zachodniej granicy to "psychoza wywoływana w celach politycznych". Posłowie opozycji publikują w internecie informacje o migrantach przebywających w Polsce, których, według nich niemieckie służby graniczne przewożą niezgodnie z procedurami.
Patrole obywatelskie na granicy
Jak pisaliśmy w naTemat.pl, w ostatnich dniach wzdłuż granicy z Niemcami zaczęły działać tzw. patrole obywatelskie. Tworzone przez osoby prywatne grupy deklarują, iż ich celem jest przeciwdziałanie nielegalnemu przerzutowi migrantów z Niemiec do Polski.
Według relacji członków patroli ich działania mają charakter "monitorujący i prewencyjny". Twierdzą, iż obserwują przygraniczne drogi, lasy i szlaki, którymi – ich zdaniem – mają rzekomo przemieszczać się migranci próbujący przekroczyć granicę poza oficjalnymi przejściami.
Część z nich dokumentuje swoje "akcje" i publikuje nagrania w mediach społecznościowych. Członkowie tych grup są często związani z prawicą lub skrają prawicą.
Głos w sprawie zabrał już premier Tusk: – Wiecie, co wyprawiają, to jest kompromitujące z punktu widzenia nas wszystkich. Dlatego będę oczekiwał od Straży Granicznej i policji precyzyjnie informacji, w jaki sposób będzie można usunąć ten problem. To państwo jest odpowiedzialne za bezpieczeństwo granicy, a nie grupy zwoływane przez Bąkiewicza.