„Donald Trump podjął dialog z Władimirem Putinem. Której ze stron Pani/Pana zdaniem przyniesie to większe korzyści?” – na takie pytanie musieli odpowiedzieć uczestnicy sondażu SW Research dla rp.pl.
Badani uważają, iż rozmowy przyniosą obopólne korzyści zarówno dla USA, jak i Rosji. Takiego zdania jest 36,5 proc. ogółu ankietowanych. Z kolei 24,8 proc. respondentów uważa, iż z rozmów to Rosja wyszła jako zwycięzca, zgarniając większe korzyści. O 6 p.p. mniej uważa, iż to USA skorzysta na tym bardziej – 18,2 proc.
11,7 proc. nie ma zdania w tej sprawie, a 8,8 proc. twierdzi, iż żadna ze stron nie skorzysta na wspomnianych rozmowach.
Sondaż. Kto zyska najwięcej na rozmowach Trumpa z Putinem?
Nieco inaczej rozkładają się głosy z uwagi na płeć. Wśród kobiet dominuje opinia, iż rozmowy Trumpa z Putinem przysłużą się obu narodom. Gdyby korzyści miała zgarnąć tylko jedna ze stron, ciężko byłoby ocenić, która, ponieważ wyniki w tej kwestii są bardzo zbliżone. 18,5 proc. respondentek uważa, iż większe korzyści przypadłyby Rosji, a 17,1 proc., iż USA. 14,7 proc. nie umiało wskazać konkretnej odpowiedzi, a 12,8 uznało, iż z rozmów nie będzie korzyści.
ZOBACZ: Trump i Putin kłamali? Nowe informacje o sytuacji w obwodzie kurskim
Mężczyźni są w tej kwestii bardziej podzieleni. 36 proc. wskazało, iż rozmowy poskutkują obopólnymi korzyściami. Jednak kilka mniej, bo 32 proc. uważa, że znacznie większe korzyści z tego dialogu przypadną Rosji.
Na większe korzyści USA wskazało 19,4 proc. ankietowanych mężczyzn, a tylko 4,3 proc. uważa, iż żadna ze stron nie skorzysta na rozmowach Trumpa z Putinem.
USA czy Rosja? Dwie grupy badanych wyłamują się ze schematu
Co interesujące jest grupa respondentów, która twierdzi inaczej niż ogół badanych. Osoby do 24 roku życia wskazały, iż rozmowy na linii Trump – Putin przyniosą większe korzyści USA. Takiego zdania jest aż 33,9 proc. respondentów tej grupy.
32,8 proc. tych młodych dorosłych uważa, iż każda ze stron zyska takie same korzyści, a 13,5 proc. jest zdania, iż bardziej skorzysta na nich Rosja. Tendencja ta zmienia się wraz z wiekiem. Już wśród grupy od 25 do 34 lat dominuje opinia, iż to obie strony skorzystają na rozmowach, a gdyby któraś miała skorzystać na nich więcej to byłaby to Rosja, a nie USA.
ZOBACZ: Sondaż. Donald Trump „wrogiem Europy”. Polacy przodują w obawach o wybuch wojny
Oprócz osób do 24 roku życia, jeszcze tylko mieszkańcy miast liczących 100-199 tys. osób uważają, iż rozmowy odbywają się na korzyść Stanów Zjednoczonych. Wszystkie inne grupy, bez względu na miejsce zamieszkania, wykształcenie czy zarobki uważają, iż rozmowy realizowane są z korzyścią dla obu stron, albo z większą korzyścią dla strony rosyjskiej.
Badanie zostało przeprowadzone przez agencję badawczą SW Research wśród użytkowników panelu on-line SW Panel w dniach 18-19 marca 2025 r. Analizą objęto grupę 800 internautów powyżej 18. roku życia.
Rozmowy Trump – Putin. Ujawniono szczegóły. Eksperci zgodni
Pierwsza oficjalna rozmowa telefoniczna między Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem odbyła się 12 lutego, a ostatnia 18 marca. Po wtorkowej rozmowie przekazano, iż przywódcy USA i Rosji ustalili 30-dniowe zawieszenie broni dotyczące ataków na instalacje energetyczne i infrastrukturę. Uznali także, iż natychmiast rozpoczną się negocjacje w sprawie dalszych kroków na rzecz zakończenia wojny w Ukrainie.
Rozmowę liderów oceniło wielu ekspertów i polityków, którzy w większości ogłosili wielki sukces Władimira Putina, który według nich, osiągnął swoje cele, nie idąc na żadne ustępstwa. – Myślę, iż nic się nie zmieniło, to całkowicie odpowiada interesom Putina, by kontynuować tę wojnę i wodzić Amerykę za nos – mówił wówczas były rosyjski minister spraw zagranicznych Andriej Kozyriew, od lat mieszkający w USA.
ZOBACZ: Echa rozmowy Putin-Trump. „Rosja nie zamierza się wstrzymywać”
Za to ukraiński politolog, dyrektor kijowskiego Instytutu Polityki Światowej Jewhen Mahda ocenił, iż wtorkowa rozmowa przywódców ostatecznie zniszczyła zasadę „nic o Ukrainie bez Ukrainy”.
– Te rozmowy nie przyniosły przełomu, którego zresztą się nie spodziewałem. Interesy Stanów Zjednoczonych i Rosji są całkowicie odmienne. jeżeli USA, reprezentowane przez Trumpa, chcą zakończyć wojnę rosyjsko-ukraińską, to Rosja przez cały czas zdecydowanie chce zniszczyć Ukrainę – skomentował.
Politolog uznał, iż Trump pokazał się światu jako rozjemca, jednak zwrócił uwagę, iż po rozmowie z Putinem amerykański przywódca nie wystąpił na konferencji prasowej, a jego administracja wydała jedynie oświadczenie. – Trump nie ma czym się chwalić – zauważył Mahda.
