ROMANTYCZNIE

niepoprawni.pl 10 godzin temu

ROMANTYCZNIE

CZY…

Oni będą sączyć w polski krwiobieg jad

Siać ziarna nienawiści w słonecznym zagonie

Rozpalać iskrę wojny pod węgłami domu

Aż pożoga ponad światem nowa nie zapłonie

Nam tylko dać świadectwo - nam tylko ocalić

Tę nić co wiedzie pewnie do serca narodu

By ci co po nas przyjdą przez labirynt kłamstwa

Mogli wejść do Ojczyzny bez rany zawodu

Czy potrafimy jeszcze zerwać się do lotu

I odnaleźć tę jedyną spośród wielu dróg

Czy zwali nam się niebo niewoli na głowę

I zostanie śmiertelnym kamieniem u nóg

KIEDY….

Pasterze pobłądzili…zginęły owieczki…

W owcze skóry przebrani szydercy i dranie

Wielu z nas porzuciło Ojczyznę i wiarę

Kiedy się odnajdziemy litościwy Panie

Pokolenie oślepłych głuchych i nieczułych

Odurzonych narkotykiem podstępnej wolności

Nie umiemy już kochać… nie umiemy wierzyć

I nie znamy już smaku prawdziwej miłości

Obroża nas nie dusi…łańcuch nie uwiera…

Ochłap nas nie zawstydza i kopniak nie boli

Liżemy twardą łapę wspólnej Europy

Polsko! obudź się wreszcie bo jesteś w niewoli !

GRANICA

Nie ma pół prawdy - nie ma pół honoru

Pół zła i pół dobra - pół czerni i bieli

Jest tylko przepaść co odgradza groźnie

Tę granicę co prawdę i co kłamstwo dzieli

Zepchnięty w kąt historii brudną łapą kłamcy

Wołam głośno wśród ciszy samotnej niedoli

Ty jesteś najpiękniejsza…najdroższa…jedyna…

Ojczyzno choć Twa miłość tyle razy boli…

Opluty okłamany z ciasnym kneblem bólu

Poniżony przez głupców nakryty milczeniem

Szarpany za nogawki przez kundle opinii

Wierzę w dumę i honor - w Boga i w sumienie !

ROMANTYCZNIE….

Romantycznie - mój Boże !

Bez skrzydeł o kulach

Chciałabyś bym cię jeszcze

I innych rozczulał

To co ci ofiaruję

Dziś budzi pogardę

Życie jest przewrotne

Jego prawa – twarde

Serce to nie sługa

Romantycznie – mój Boże

Gdy ci złamią skrzydła

Cóż z tego żeś orzeł…

MILCZENIE…

Jeszcze nas będzie długo czerwona zaraza

Zakażała podstępnie na tysiąc sposobów

Nim się podniesiemy z kłamstwa i obłudy

Nim zaufamy bez reszty najwyższemu Bogu

Bo jeszcze wielokrotnie i przez długie lata

Wiatr będzie wydmuchiwał plewy z naszych sumień

Nim złote ziarna prawdy zostaną nam w sercach

Nim nas wolności obmyje czysty żywy strumień

Jeszcze niejednym krzyżem przywalą nas mściwie

Będą Szydzić z Twej wolności rozpasanym tłumem

Bo niewielu twe milczenie potrafi zrozumieć

Milczenie – co wyrosło w narodową dumę…

PODNIESIEMY SIĘ…

Podniesiemy się… powstaniemy z kurzu zniewolenia

I rozprostujemy skrzydła naszych polskich marzeń

Jeszcze niebo Ojczyzny nakryje nas czule

I twarz swoją przyjazną pan Bóg nam ukaże

Powrócimy do domu z wszystkich kątów świata

Mocniejsi o tęsknotę…nostalgię…i rany…

Wrócimy niosąc pamięć wschodu i zachodu

Wielki polski pamiętnik żalem zapisany…

Czas rozdzieli sprawiedliwie – katów i ofiary

Nikt nie będzie już przewracał krzyży i symboli

Podniesiemy się…wstaniemy z kurzu zniewolenia

Choć nas jeszcze ślad łańcucha i powroza boli…

JAK…

Jak będziemy pisać historię Europy?

Gdy to nie Prawda dzisiaj ręką trzyma pióro

A tyle ciężkich zbrodni przykrytych milczeniem

I serce Europy wciąż milczy ponuro

Gdy sumienie jest chore zatrute niewiarą

Siada na miejscu Boga głosząc swoje prawo

I Herod jest patronem chorych na nienawiść

I pisze swoje dzieje bezwzględnie i krwawo

Gdy ci co mordowali wyciągają rękę

Nie po to by zapalić gromnicę sumienia

Lecz aby umyć ręce – skrycie sypnąć piachem

I zaciągnąć na Prawdę zasłonę milczenia…

JESZCZE …

Dzięki za tę bezsenność Wszechmogący Boże !

Dziękuję za niepokój co me serce trwoży

Jeszcze się we mnie tłucze ciężki kamień słowa

Nim się w strofę harmonią i wiarą ułoży

Nim nakryję głowę kapturem wieczoru

Zanim noc mnie pokona i zamknie powieki

Ćwiczę serce by było waleczne i mężne

Pod tarczą Twej obrony siły i opieki

Europa pełna pychy odrzuca Twe imię

Odrzuca Twoje prawo i Twe przykazania

Wielbi bożka mamony - sprzedała sumienie

I mówi o wolności pełnej zakłamania..!

Idź do oryginalnego materiału