Marcin Romanowski, poseł Suwerennej Polski, znany dotychczas głównie z głośnych deklaracji o obronie wartości i rzekomej twardej ręki wobec prawa, postanowił spektakularnie zrezygnować z tej narracji – uciekając przed decyzją sądu. Jego nagła „podróż” to nie tylko blamaż systemu sprawiedliwości, ale także swoiste epitafium dla partii Zbigniewa Ziobry.
Zawsze głosił, iż „niewinni nie mają się czego bać”. Jak widać, w przypadku Marcina Romanowskiego zasada ta przestaje działać. Ucieczka nie tylko podważa jego wiarygodność, ale wręcz potwierdza wszystkie zarzuty, które mu stawiano: od nadużyć władzy, przez działania na szkodę państwa, po oskarżenia o korupcję. Niewinny polityk nie wsiada w samolot, by uniknąć sądu.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Ta sytuacja to jednak coś więcej niż osobisty dramat Romanowskiego. Jego decyzja, by uciekać, to symboliczny gwóźdź do trumny Suwerennej Polski. Partia, która miała być „nieskazitelną strażniczką prawa”, teraz staje się symbolem hipokryzji i upadku. Ucieczka Romanowskiego to przyznanie, iż ich narracja o prawie i sprawiedliwości była jedynie pustą fasadą.
Zamiast stanąć do walki z zarzutami, Romanowski wybrał drogę tchórza, pozostawiając swoich wyborców, kolegów z partii i – przede wszystkim – własne deklaracje na pastwę publicznej krytyki.
Nie sposób nie wspomnieć tutaj Zbigniewa Ziobry, lidera Suwerennej Polski. To on wprowadził Romanowskiego do polityki i dał mu stanowisko w Ministerstwie Sprawiedliwości. Czy Ziobro teraz także zamierza go bronić, twierdząc, iż to „atak polityczny”? A może sam Zbigniew Ziobro już układa plan, by na wypadek własnych zarzutów również spakować walizki?
Ucieczka Romanowskiego jest również dowodem na to, jak dziurawe jest polskie państwo. Jak to możliwe, iż poseł z zarzutami, który powinien być objęty szczególnym nadzorem, po prostu znika z kraju?
Romanowski potwierdził wszystkie zarzuty wobec siebie tą jedną decyzją. I to duży plus jego postępowania – wyborcy widzą i oceniają taką postawę.