Romanowski uchodźcą politycznym u "człowieka Putina w Europie". Jest oficjalna decyzja

3 dni temu
Jak poinformował w czwartkowy wieczór reprezentujący Marcina Romanowskiego mec. Bartosz Lewandowski, jego klient właśnie otrzymał azyl polityczny na Węgrzech.


"Rząd Węgier uwzględnił wniosek posła Marcina Romanowskiego i udzielił mu ochrony międzynarodowej na podstawie ustawy o prawie azylu z 2007 r. w związku z podejmowaniem przez polski rząd i podległą mu Prokuraturą Krajową działań naruszających jego prawa i wolności" – czytamy w komunikacie opublikowanym przez mecenasa Lewandowskiego.

Jak zaznacza prawnik, jego klient zdecydował się na złożenie wniosku o ochronę międzynarodową, aby "zwrócić uwagę społeczności międzynarodowej na sytuację w Polsce i represje polityczne, które dotykają partie opozycyjne". "Mój Klient zwraca uwagę, iż w każdej chwili może zmierzyć się z zarzutami formułowanymi przez śledczych w momencie przywrócenia w Polsce standardów państwa praworządnego" – dodał.


Bartosz Lewandowski podkreślił także, iż jest to pierwszy przypadek przyznania polskiemu politykowi ochrony międzynarodowej w innym kraju po 1989 roku.



"Polscy uchodźcy polityczni" pod skrzydłami Orbána. Tusk: Mogłem się tylko zaśmiać...

Jak informowałem w naTemat.pl już wcześniej, pierwszy raz Viktor Orbán kwestię "polskich uchodźców politycznych" poruszył na ostatnim spotkaniu w Fundacji Szélla Kálmána. Premier Węgier zaoferował wtedy schronienie "każdemu, kto spotyka się z prześladowaniami politycznymi".

Tej sprawy mimo uszu oczywiście nie mógł puścić premier Donald Tusk i podczas trwającego w Brukseli szczytu Rady Europejskiej postanowił zapytać dawnego kolegę, dlaczego sądzi, iż jakikolwiek Polak potrzebuje azylu politycznego.

– Powiedziałem Orbánowi, iż różne rzeczy między nami się działy, ale czegoś tak dziwacznego jeszcze nie widziałem – zdradził szef polskiego rządu podczas briefingu prasowego. – Trochę się tłumaczył, ale w sumie raczej jest pod wpływem narracji Jarosława Kaczyńskiego, jeżeli chodzi o interpretację zdarzeń w Polsce – dodał Tusk.

Premier wyjawił, iż podczas jego spotkania z Orbánem doszło też pewnej "dość humorystycznej" sytuacji. – Mówił, iż udzielił tego wywiadu, bo jest zatroskany stanem praworządności w Polsce, więc mogłem się tylko zaśmiać – stwierdził polski przywódca.

Idź do oryginalnego materiału