Romanowski grzmi. Aż strach go słuchać

21 godzin temu

Marcin Romanowski, niesławnej pamięci były wiceminister sprawiedliwości, udzielił obszernego wywiadu portalowi Mandiner. W rozmowie polityk szczegółowo przedstawił zarzuty wobec obecnego polskiego rządu, swoją decyzję o ubieganiu się o azyl polityczny oraz najważniejsze wyzwania, przed którymi stoi Polska. Romanowski nie szczędził mocnych słów, określając sytuację w kraju mianem „rządów bezprawia”.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Romanowski rozpoczął rozmowę od ostrej krytyki nowego rządu, twierdząc, iż od początku jego działalności w Polsce doszło do szeregu naruszeń prawa. Najmocniej skrytykował wydarzenia z 20 grudnia 2023 roku, kiedy – jak twierdzi – doszło do „siłowego przejęcia mediów publicznych”. – Pierwszy rok rządu najlepiej można podsumować określeniem „rządy bezprawia”. Już w pierwszych dniach nowego gabinetu interes Donalda Tuska w przejęciu kontroli nad mediami stał się widoczny. Odcięcie obywateli od alternatywnych źródeł informacji było jednym z kluczowych celów nowej władzy – podkreślił były wiceminister.

Romanowski dodał, iż przejęcie mediów publicznych odbyło się na podstawie fałszywego wpisu notarialnego, co zostało ujawnione przez prokuraturę. Zwrócił jednak uwagę, iż działania te nie spotkały się z odpowiednią reakcją, ponieważ prokuratura została – według jego słów – „nielegalnie przejęta” przez nowe władze.

Były wiceminister ostro skrytykował także zmiany w sądownictwie, które wprowadziła obecna władza. Według Romanowskiego, kadencje prezesów i wiceprezesów sądów zostały skrócone w sposób bezprawny, a na ich miejsce powołano „politycznie wiarygodnych” sędziów. – Obecny rząd przekształcił system sądownictwa w taki sposób, iż sprawy polityczne mogą być rozpatrywane jedynie przez sędziów uważanych za lojalnych wobec władzy. Nawiasem mówiąc, zarówno Trybunał Konstytucyjny, jak i Sąd Najwyższy uznały te działania za niezgodne z prawem, ale orzeczenia te nie zostały opublikowane w całości – zauważył Romanowski.

Na pytanie o swoje osobiste motywy ubiegania się o azyl polityczny na Węgrzech, Romanowski odpowiedział jednoznacznie: – Nie popełniłem żadnego przestępstwa, nie chcę specjalnego traktowania, tylko sprawiedliwego procesu. Niestety, w obecnych warunkach w Polsce nie mogę na to liczyć.

I niby dlatego Romanowski uciekł na Węgry przed polskim wymiarem sprawiedliwości. Ciekawe, kto uwierzy w tę bajkę? Chyba tylko oficjalne rządowe media n Węgrzech. A i to tylko dlatego, iż pewnie muszą.

Idź do oryginalnego materiału