Roman Giertych: Morawiecki nigdy nie odpowiedział…

4 dni temu

Roman Giertych

Listy do premiera wysłały dwa sądy, które wydawały orzeczenia w tych sprawach. Nikt im nie odpowiedział, a winni tych działań nie ponieśli żadnej odpowiedzialności.

Prokuratura Regionalna w Lublinie udzieliła mi pełnego dostępu do akt postępowania w którym latami szargano moje dobre imię. Zapowiada się dłuuugie czytanie. Składam bowiem wniosek o umorzenie tego postępowania zgodnie z wielokrotnymi orzeczeniami sądów, które stwierdziły brak uprawdopodobnienia któregokolwiek z zarzucanych mi czynów.

Nie zapomnę również o tych, którzy użyli prokuratury do bezprawnego ataku na mnie. Jeszcze w 2021 roku ówczesny Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar pisał list do premiera, w którym domagał się, aby winni bezprawnych działań wobec mnie ponieśli karę. Na list ten Morawiecki nigdy nie odpowiedział.

Podobne listy do premiera wysłały dwa sądy, które wydawały orzeczenia w tych sprawach. Nikt im nie odpowiedział, a winni tych działań nie ponieśli żadnej odpowiedzialności. Podobnie Komisja Europejska mój przykład w raporcie na temat praworządności za rok 2022 użyła jako najlepiej obrazujący polityczne wykorzystanie prokuratury w Polsce.

Teraz nadszedł czas rozliczenia również tej sprawy. Kara musi być tym surowsza, iż przecież od roku 2020 wiedzieli z postanowień sądowych, iż brak jest jakiegokolwiek dowodu winy, a mimo to przez szereg lat próbowali wszystkich metod aby mnie dopaść. I wszędzie przegrali. Uderzono we mnie dlatego, iż reprezentowałem na przesłuchaniach w sprawie smoleńska Donalda Tuska oraz dlatego, iż ośmieliłem się złożyć zawiadomienie na Kaczyńskiego w sprawie II wież. Było to więc uderzenie spowodowane głównie tym, iż ośmieliłem się być niezależnym adwokatem i iż się ich nie bałem.

Jestem pewien, iż za jej przeprowadzenie odpowiada przede wszystkim Jarosław Kaczyński i iż przyjdzie mu kiedyś za to odpowiedzieć.

Roman Giertych

Idź do oryginalnego materiału