Rolnicy z Mazowsza chcą weta prezydenta. Możliwe blokady dróg

1 godzina temu

Rolnicy z Mazowsza chcą, żeby prezydent Karol Nawrocki zawetował tzw. ustawy łańcuchową i futerkową. Jak mówił Łukasz Komorowski z rolniczej „Solidarności”, protestujący uważają, iż zmiany w prawie to może być „początek końca polskiego sektora zwierzęcego”.

Dlatego, iż o ile dajemy przyzwolenie na to, żeby zamknąć jedną z branż rolniczych, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w przyszłości zamknąć inne branże hodowania czy drobiu, czy trzody chlewnej, czy bydła – tłumaczył.


Rolnicy podkreślają, że muszą cały czas dopłacać do produkcji. Twierdzą, iż tak nie można funkcjonować.

Zapowiadają również, iż dają rządowi czas do nowego roku na podjęcie działań, które poprawią sytuację. jeżeli tak się nie stanie, nie wykluczają blokad dróg.

Pikieta rolników w Siedlcach

Z transparentami i flagami o podjęcie szybkich działań apelowali do rządu siedleccy rolnicy. Chcą poprawy fatalnej sytuacji ekonomicznej w rolnictwie.

Problem dzisiaj mamy z trzodą chlewną, problem mamy dzisiaj ze spadającą ceną mleka, mamy brak opłacalności na produkcji roślinnej. My już w zasadzie w żadnej dziedzinie produkcji rolniczej nie jesteśmy liderem zapotrzebowania na własny rynek. Uzależniamy się od obcych korporacji, od obcych państw – mówi Łukasz Komorowski z rolniczej „Solidarności”.

O tym, iż czara goryczy przeleje się bardzo niedługo, a rolnicy będą strajkować, mówi również Tomasz Przączak z powiatu siedleckiego.

Dopiero po świętach, po nowym roku, gdy najprawdopodobniej cena mleka zostanie tak mocno, mocno obniżona, iż już będzie poniżej kosztów produkcji – wtedy wszyscy zauważą, wszyscy rolnicy wyjdą zjednoczeni, naprawdę zjednoczeni. Wyjdziemy, kwestia tego: kiedy – dodaje Przączak.

Rolnicy z Siedlec również zaapelowali do prezydenta Karola Nawrockiego o zawetowanie dwóch ustaw – tzw. łańcuchowej, zakazującej trzymania psów na uwięzi i futerkowej, zakazującej hodowli zwierząt na futra, z wyjątkiem królika.

Idź do oryginalnego materiału