Zboże w magazynach, niesprzedana trzoda chlewna, nowe wytyczne w stosunku do kur, utrudniające hodowlę – PiS zniszczył wieś totalnie. Największą bolączką rolników są dzisiaj niestabilne ceny, które dobijają wieś. Nikt nie wie kiedy sprzedać i za ile, bo rynek jest kompletnie rozchwiany przez import żywności z Ukrainy.
Ukrainie pomagać trzeba i jest to nie tylko nasz obowiązek jako sąsiada, ale też racja stanu i obrona przez Rosją. Jednak zniszczenie wsi przez decyzje PiS jest absurdem, działaniem na szkodę kraju. Dzisiaj choćby schabowe importujemy z Niemiec!
Niszczenie wsi zaczęło się od piątki przeciwko wsi, później było wiele ustaw i rozporządzeń, które dobijały obszary pozamiejskie. Dzisiaj rolnik to człowiek, który żyje na granicy wielkiego stresu: czy i kiedy sprzeda swoje płody rolne?
Dlaczego Kaczyński i Morawiecki tak nienawidzą wsi? Bo to mieszczuchy.