Rok po „Fiducia supplicans”. Bałagan i niejasne standardy

3 dni temu

Watykańska deklaracja „Fiducia Supplicans”, na którą chętnie powołują się zwolennicy błogosławienia par tej samej płci, wywołała ogromne zamieszanie i przyniosła wielkie szkody Kościołowi. Potwierdza to choćby liberalny „National Catholic Reporter”, odnosząc się do metody podejmowania decyzji przez papieża i współpracowników Watykanu także w innych kontrowersyjnych kwestiach.

Christopher White na łamach tego tytułu przekonuje, iż „żaden watykański dokument z ostatniego roku nie wywołał większego zamieszania” niż deklaracja o błogosławieniu par jednopłciowych. Tekst, wskazał, „pod wieloma względami naznaczył cały rok pontyfikatu Franciszka”.

White dodał, iż publikacja „Fiducia supplicans” głęboko zaskoczyła Kościół, bo nie była wcześniej zapowiadana. Tekst nagle wysłano na skrzynki watykanistów, prosząc o jego „natychmiastową publikację”. Nieco podobnie Stolica Apostolska działała w 2022 roku, kiedy nagle ogłoszono konstytucję „Praedicate Evangelium” o reformie Kurii Rzymskiej. Wówczas było przynajmniej wiadomo, iż taka publikacja w ogóle będzie, bo reformę przygotowywano od 9 lat; nie spodziewano się jednak, iż właśnie tego dnia. Konferencję prasową Watykan zorganizował dopiero dwa dni później…

Zdaniem liberalnego „National Catholic Reporter” działania Watykanu w przypadku „Fiducia supplicans” były po prostu niedopuszczalne, jako iż tekst nie był bynajmniej jasny i wymagał jakiejś interpretacji. Jego adekwatny autor, kardynał Victor Manuel Fernández, spotkał się z dziennikarzami celem omówienia deklaracji dopiero po czterech miesiącach. Oficjalne media watykańskie długo nie wiedziały, co pisać. Tekst mówił o błogosławieniu par homoseksualnych, a papież przekonywał, iż jest przeciwny błogosławieniu związków jednopłciowych.

White przypomina, iż prawie nikt nie wiedział o planie publikacji „Fiducia supplicans” – dokumentu nie skonsultowano choćby z elitarną Radą Kardynałów, która doradza papieżowi w najważniejszych sprawach życia Kościoła.

W efekcie doszło do gwałtownych reakcji duchownych i świeckich w wielu krajach, od Europy Wschodniej po Afrykę. Naruszono też dialog ekumeniczny. Koptyjski Kościół Ortodoksyjny zerwał choćby dialog z Rzymem. Późną wiosną szef Dykasterii Wiary Fernández udał się do Kairu na spotkanie z patriarchą Teodorem II, aby złagodzić napięcia.

Krótko po publikacji „Fiducia supplicans” do Watykanu na spotkanie z papieżem Franciszkiem i kard. Fernándezem przybył kongijski kardynał Fridolin Ambongo. Ambongo to członek wspomnianej Rady Kardynałów. Jest zarazem przewodniczącym najważniejszej afrykańskiej organizacji kościelnej, Sympozjum Konferencji Episkopatów Afryki i Madagaskaru (SECAM). Spotkanie zaowocowało ogłoszeniem dokumentu zatwierdzonego przez Franciszka, który wprowadzał swobodę implementacji „Fiducia supplicans”: te episkopaty, które tego nie chcą, nie muszą wdrażać jej w życie… Dotyczyło to prawie całej tzw. Czarnej Afryki.

Co ciekawe, regionalne konferencje biskupów katolickich w Afryce Północnej i Południowej zdystansowały się od oświadczenia Ambongo. Kardynał Cristóbal López Romero z Rabatu w Maroku powiedział, iż ten region Afryki nie był konsultowany w procesie wypracowywania wspólnego afrykańskiego stanowiska.

Co więcej, już w lutym 2024 roku papież powołał specjalne komisje synodalne; jedna z nich będzie zajmować się „kontrowersyjnymi tematami” doktrynalnymi i moralnymi, przypuszczalnie również sprawą związków homoseksualnych. Jak podkreśla White, komisja działa jednak bez szerszych konsultacji i nieprzejrzyście; swoje wnioski ma przedstawić w połowie 2025 roku.

Dziennikarz zauważa, iż wszystko to ukazuje poważny bałagan i niejasne standardy panujące dziś w Watykanie.

Źródło: nationalcatholicreporter.org

AS

Idź do oryginalnego materiału