Mija rok od niszczycielskiej powodzi w województwie opolskim, która nawiedziła jego południowe i zachodnie powiaty. Niż genueński sprawił, iż korytami zwykle spokojnych i niewielkich strumieni i rzek płynęły masy wody. Nic nie było w stanie jej zatrzymać. Zrywała asfalt z dróg, tworzyła wyrwy w terenie, zalewała pola.
Były miejsca, jak Głuchołazy, gdzie żywioł przeszedł gwałtownie. Wezbrana Biała Głuchołaska zniszczyła wtedy nowy most w budowie oraz zerwała przeprawę tymczasową znajdującą się po sąsiedzku. Powstałe spiętrzenie tylko spotęgowało wymiar i zasięg strat.

Inaczej wyglądała powódź w Lewinie Brzeskim. Tutaj poziom wody w Nysie Kłodzkiej rósł powoli, ale nieprzerwanie. Ostatecznie woda zalała nie tylko miasto, ale około 90 proc. terenu gminy. I stała około tygodnia.
Powódź z ubiegłego roku to także pamiętna walka mieszkańców Nysy o utrzymanie wału. A także mieszkańców Brzegu podnoszących wysokość wału workami z piaskiem. To drugie miasto udało się w dużej mierze obronić, Nysę i tak zalały wody, ale od południa, od Białej Głuchołaskiej.
Rok po powodzi w województwie opolskim. Blisko pół miliarda zł na zasiłki
Gdy tylko wody opadły rozpoczęto usuwanie szkód. Zaczęło się skuwanie tynków i osuszanie ścian. Artykułem pierwszej potrzeby stały się osuszacze powietrza. Konieczna była też pomoc finansowa.
Urząd Wojewódzki w Opolu informuje, iż do końca 2024 roku poszkodowani mieszkańcy otrzymali łącznie 388,5 mln zł w różnych formach zasiłków. Do początku września tego roku suma ta wzrosła do 475,5 mln zł.
Większość, bo około 300 mln zł tej kwoty trafiło na wypłatę zasiłku remontowo-budowlanego do 200 tys. zł na odbudowę domów. Te trafiły do około 5,5 tys. rodzin. Zasiłki remontowe do 100 tys. zł na budynki gospodarcze przyznano blisko 700 rodzinom, na sumę ponad 21 mln zł.
Najwięcej rodzin – ponad 30 tys. – otrzymało zasiłki powodziowe do 2 tys. zł, na sumę blisko 60 mln zł.
Spora część – około jednej trzeciej – wszystkich zasiłków wypłaconych powodzianom z woj. opolskiego trafiła na teren gminy Głuchołazy, jednej z najbardziej doświadczonych przez żywioł. Do końca 2024 roku było to w sumie ponad 100 mln zł. Według stanu na koniec sierpnia suma ta wzrosła do 150 mln zł. Zasiłki otrzymało blisko 20 tys. osób.
Rok od powodzi w województwie opolskim. Straty stratom nierówne
Te kwoty mogą robić wrażenie, ale trzeba mieć na uwadze, iż to – nomen omen – kropla w morzu potrzeb. Jak zauważa Paweł Szymkowicz, burmistrz Głuchołaz, straty w mieszkaniach i domach u ludzi tylko z tej gminy to około miliarda złotych. Podobna jest wartość szkód poczynionych przez wodę na terenie zakładu MaltaDecor w Rudawie.
Pytany o straty na mieniu gminy burmistrz odpowiada, iż to skomplikowane pytanie.
– Mamy szkody w wartości fakturowej i koszty rzeczywiste. Na przykład weźmy ujęcie wody przy ul. Andersa, przeznaczone do wyburzenia i budowy nowego. Koszt faktury sprzed blisko 30 lat to 1 mln zł. Dzisiaj budowa będzie kosztowała 16 mln zł – obrazuje Paweł Szymkowicz.

Gmina ma już jednak zapewnione pieniądze na ten cel. Oraz długą listę innych zadań do zrealizowania. To m.in.:
- odbudowa żłobka (4 mln zł),
- ujęcia wody (25 mln zł),
- odbudowa mostu Wojciecha (21 mln zł)
- odbudowa Parku Zdrojowego (3 mln zł).
W sumie gmina ma już umowy dofinansowania albo zapewnienie wsparcia w łącznej wysokości 74 mln zł. Do tego dochodzi ponad 7 mln zł wydanych jeszcze w minionym roku na odtworzenie kolektora ściekowego do Siestrzechowic oraz odbudowę – tym razem z przekopem pod rzeką – wodociągu wody surowej do stacji uzdatniania wody.
Osobna kwestia to infrastruktura sportowa. Tu Głuchołazy złożyły do resortu sportu wnioski na sumę blisko 100 mln zł, m.in. na odbudowę Stadionu Miejskiego w Głuchołazach, stadionów w sołectwach czy odbudowę i rozbudowę miejskiego kąpieliska.
Odbudowa na zapas
Około 160 uszkodzonych obiektów i szkody warte około 270 mln zł – tak w telegraficznym skrócie przedstawia się bilans strat w sąsiedniej gminie Prudnik.
Z informacji, jakie przekazała Marzena Białecka, główna specjalistka w Referacie Programów Rozwojowych w prudnickim magistracie, największe zadania dotyczą obiektów sportowych. To:
- odbudowa hali „Obuwnik” (za 34,5 mln zł, w tym 29,5 mln zł dofinansowania),
- odbudowa i przebudowa kompleksu basenowego (ponad 12 mln zł),
- czy powstanie nowego obiektu szatniowo-biurowo-gospodarczego przy ul. Kolejowej (blisko 10 mln zł).
Poza tym Prudnik otrzymał 3 mln zł na naprawę infrastruktury w oczyszczalni ścieków. Gmina złożyła bądź jest w trakcie przygotowania wniosków o finansowanie naprawy dróg (łącznie 26 odcinków) oraz przepustów i mostów (27 sztuk). Wśród nich jest odbudowa drogi przy szkole w Moszczance (oszacowana na 2 mln zł), a także rozbiórka i budowa trzech nowych mostów – dwóch nad Złotym Potokiem i jednego nad Potokiem Zameckim – warta łącznie około 8 mln zł.
– Mosty będziemy odbudowywać tak, aby światło przepływu pod nimi było większe, niż do tej pory – zapowiada Grzegorz Zawiślak, burmistrz Prudnika. – To samo tyczy się dróg. Będą wykonane tak, aby były bardziej odporne na wypadek kolejnej powodzi. Wielu wydawało się, iż gorzej, jak w 1997 roku być nie może. Natura pokazała, iż może.
Rok od powodzi w województwie opolskim. Remonty wciąż trwają
Na terenie gmin Głuchołazy i Prudnik mieszkańcy przez cały czas starają się wrócić do normalności. W mieszkaniach realizowane są remonty, w przestrzeni miast przez cały czas widać skute tynki i odkryte cegły na ścianach budynków. Nie inaczej jest też w gminie Lewin Brzeski.
– Przy domach przez cały czas widać big bagi na gruz. Ludzie odtwarzają swoje domostwa – mówi Artur Kotara, burmistrz Lewina Brzeskiego.
Straty tylko na mieniu gminnym wyniosły około 82 mln zł. Wielka woda uszkodziła m.in.
- oczyszczalnię ścieków w Lewinie Brzeskim,
- mosty w Kantorowicach,
- szkoły w Lewinie Brzeskim i Skorogoszczy,
- przedszkola w Lewinie Brzeskim, Skorogoszczy i Przeczy.
Do tego dochodzą drogi, świetlice wiejskie, tereny sportowe, kompleks typu „Orlik”, place zabaw i kąpielisko miejskie.
Część z tych zniszczeń udało już się naprawić. Dotyczy to „Orlika”, części dróg oraz placów zabaw przy przedszkolach.
– W trakcie są remonty szkół i przedszkoli oraz mostu w Kantorowicach – wylicza Marcin Kulesza, kierownik Wydziału Budownictwa i Inwestycji Urzędu Miejskiego w Lewinie Brzeskim.
Do końca roku potrwają jeszcze prace w tamtejszej oczyszczalni ścieków.
Ubiegłoroczna powódź dotknęła też gminy Grodków. Tu skala strat nie była aż tak wielka, jak w innych samorządach. Oszacowano je łącznie na milion złotych, z czego blisko połowa związana jest z uszkodzeniami dróg w Kopicach (trzy), Głębocku (dwie), Więcmierzycach i Osieku Grodkowskim (po jednej).
Na naprawdę przez cały czas czekają most w Osieku Grodkowskim (szacunkowa kwota napraw jeszcze nie jest znana) oraz mechaniczna krata schodkowa w oczyszczalni ścieków w Tarnowie Grodkowskim (wartość naprawy i modernizacji zakładu to ponad 1 mln zł). Gmina planuje też remont świetlicy wiejskiej w Głębocku.
– Zapewniamy, iż wszystkie działania naprawcze są prowadzone w trybie pilnym, a nadrzędnym celem jest pełne przywrócenie sprawności infrastruktury komunalnej oraz bezpieczeństwa mieszkańców – mówi Bartosz Demski, inspektor ds. bezpieczeństwa w Urzędzie Miejskim w Grodkowie.
Rok od powodzi w województwie opolskim. Szykowane rozbudowy
Powódź spowodowała też sporo zniszczeń na drogach wojewódzkich. Zalaniu i uszkodzeniu uległo łącznie około 22 km tych tras. Do tego dochodzi 28 obiektów mostowych i przepustów. Straty oszacowano na blisko 320 mln zł.
Pierwszymi krokami było przywrócenie przejezdności tych dróg. w tej chwili Zarząd Dróg Wojewódzkich w Opolu szykuje się do czterech inwestycji.
– To rozbudowa: drogi nr 382 na odcinku Paczków – gr. Województwa; drogi nr 417 na odcinku Klisino – Racławice Śląskie; drogi nr 419 w Branicach; remont skrzyżowania drogi wojewódzkiej nr 411 (ul. Jagiellońska) z ul. Asnyka w Nysie – wylicza Violetta Ruszczewska, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego w Opolu.
Dodaje, iż ZDW w Opolu szykuje się do pozyskania z budżetu państwa kolejnych pieniędzy na naprawy. W tym celu drogowcy przygotowali ekspertyzy obiektów mostowych:
- na drodze nr 382 w Paczkowie nad Nysą Kłodzką;
- na drodze nr 385 w Krasnej Górze nad Nysą Kłodzką;
- na drodze nr 409 w Krapkowicach nad Odrą;
- na drodze nr 411 w Nysie nad Nysą Kłodzką;
- na drodze nr 406 w Piątkowicach nad Młynówką Bielicką.
– Ostateczne koszty poznamy po opracowaniu całości dokumentacji – zaznacza Violetta Ruszczewska.
Co z zabezpieczeniami przeciwpowodziowymi?
To pytanie, które często zadają sobie mieszkańcy terenów, które dotknęła ubiegłoroczna powódź. Szczególnie, iż każda poważniejsza i dłuższa ulewa rodzi obawy przed ponownym zalaniem.
Przykładem wpis na facebookowym profilu sołectwa Gołuszowice w gminie Głubczyce po ulewach z początku tygodnia: „Woda znów nas nawiedziła. Tym razem nie weszła do domów, ale przypomniała, iż jest blisko. Zostawiła po sobie brud, roztrzęsione ręce i niepokój w sercach. (…) jeżeli chcemy żyć spokojnie, musimy odbudować polder zalewowy przed wioską. Niech siła wspólnoty będzie większa niż siła żywiołu”.

Podczas niedawnej wizyty wiceminister infrastruktury Przemysław Koperski i przedstawiciele Wód Polskich zapewniali, iż postępują prace związane z usuwaniem zniszczeń powodziowych oraz odbudową zabezpieczeń.
Jako przykład wskazywane były postępy na czaszy zbiornika Topola. To pierwszy zbiornik w kaskadzie Nysy Kłodzkiej. Za nim są Kozielno, Jezioro Otmuchowskie i Jezioro Nyskie. Podczas powodzi doszło do przerwania zbiornika Topola. Warta 60 mln zł naprawa zniszczeń i wykonanie dodatkowych zabezpieczeń na zaporze czołowej są na ukończeniu. Mają być gotowe z końcem września.
Padły też deklaracje budowy nowego zbiornika, który miałby stanowić zabezpieczenie przed wielką wodą na Opolszczyźnie. Ten ma powstać na Nysie Kłodzkiej w sąsiedztwie Kamieńca Ząbkowickiego. Realizacja ma być sfinansowana z kredytu na kwotę 1,5 miliarda euro zaciągniętego w Banku Światowym. W planach jest też budowa zbiornika na Osobłodze w Racławicach Śląskich oraz powiększenie polderu Żelazna pod Opolem.

Wiadomo jednak, iż na realizację tych dodatkowych zabezpieczeń trzeba będzie jeszcze poczekać. Tak, jak na usunięcie skutków powodzi.
– Myślę, iż miną jeszcze cztery do pięciu lat, zanim uda się to zrobić – stwierdził wiceminister Przemysław Koperski.
Rok od powodzi w województwie opolskim. Część wałów przez cały czas czeka na naprawę
To nie są deklaracje, które cieszyłyby samorządowców. Grzegorz Zawiślak nie kryje, iż tempo napraw zniszczeń w infrastrukturze przeciwpowodziowej na terenie gminy Prudnik trudno uznać za zadowalające.
Artur Kotara z kolei zauważa, iż o ile Lewin Brzeski otrzymał pieniądze na naprawdę należących do gminy wałów przy ul. Wojska Polskiego, to na uszczelnienie przez cały czas czekają wyrwy w obwałowaniach w rejonie Kantorowic i Wronowa.
– Sytuacja nie wróciła do stanu sprzed powodzi. Nie mamy choćby protokołów przeglądu stanu tych obwałowań. W razie powtórki sytuacji sprzed roku nie ma szans na obronę – mówi.
Podobnego zdania jest Grzegorz Zawiślak. – Módlmy się, aby nie powtórzyły się nawałnice tak intensywne, jak te sprzed roku. Po nich sytuacja byłaby taka sama, jak we wrześniu 2024 r. Albo jeszcze gorsza – uważa.
Gorycz samorządowców
Ale to nie jedyne, co spędza sen z powiek części samorządowców. Burmistrz Prudnika zwraca uwagę na nierównie traktowanie gmin po powodzi.
– Aby pomóc lokalnym przedsiębiorcom umorzyliśmy im podatki na sumę 3 mln zł. O tyle mniej wpłynęło nam do budżetu, co poważnie nim zachwiało. Na dodatek aby móc aplikować o dofinansowania najpierw musimy zlecać ekspertyzy. Każda z nich to wydatek rzędu od kilku do kilkunasty tysięcy złotych. W naszym przypadku one są liczone w setkach. Łącznie robi się z tego wydatek rzędu kilku milionów złotych. Tymczasem z subwencji powodziowej otrzymaliśmy 2 mln zł. A powiat brzeski 50 mln zł, choć na jego mieniu skala zniszczeń była niższa – wskazuje.
– Nie posądzam tu kogoś o złą wolę. Uważam jednak, iż zabrakło odpowiedniego nadzoru nad podziałem tych środków. To boli, ponieważ chcielibyśmy jak najszybciej stanąć na nogi. A na to zawsze są potrzebne pieniądze – stwierdza Grzegorz Zawiślak.
Przygotowując materiał w dniu 1 września zwróciłem się o dane także do samorządów z Głubczyc, Nysy, Otmuchowa i Paczkowa. Do zamknięcia tego wydania nie otrzymaliśmy od nich odpowiedzi.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania